- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
26 grudnia 2011, 23:50
1 stycznia 2012, 22:52
2 stycznia 2012, 01:44
Edytowany przez yesican 2 stycznia 2012, 01:45
2 stycznia 2012, 04:47
5 stycznia 2012, 10:04
5 stycznia 2012, 16:42
nie jest o nią łatwo i szybko przemija przez nas
o niej durne pojęcie rodem z filmow i harlekinów.
społeczeństwem konsumpcyjnym, wszytsko nam się należy,
jest dla nas, wszystko musi być idealne, bo jak nie to
do konkurencji.Nie staramy sie o związki - bo przeciez
jak nas kochają to muszą być zawsze na każdą zachciankę
zawołanie. Nie daj boże facet ma swoje zdanie inne od
i już jest lament, że trzeba go zostawić, bo jest be i
i w ogole. Nie potrafimy iśc na kompromis najważniejsze
jest ja, moje, dla mnie. Facetów traktujemy jak
jak spelniacze marzeń, zapominamy, że też mają uczucia
potrzeby.Nie potrafimy rozmawiać, jak mamy problem
na forum, nie potrafimy zdobyć się na szczerość, jak
budować miłość na opini obcych często złośliwych i
bab.Ostatecznie dochodzimy do smutnej konkluzji, że ten
jest do czterech liter to trzeba poszukać następnego.
wypłakujemy żale na forum dla bab, z ktorych większośc
po plecach, potwierdzi decyzję i sama w duchu bedzie
cieszyć, że to nie na nią trafiło (nic do autorki,
mowię).W sumie prawdziwa miłość istnieje, ale my robimy
żeby jej nigdy nie zaznać.
6 stycznia 2012, 22:29
Istnieje... i powiem Ci,że przydarza sie w najmniej oczekiwanym momencie. Ja poznałam Go kiedy spotykalam sie z kims innym( nie bylam w związku, ale planowalam zaprosic na studniowke, w ogole lubilam go)... i nagle pojawil sie On. Poznalam Go na imprezie mojej kolezanki, wtedy wszystkie za Nim szalaly, a ja bylam pozornie obojetna(choc pierwsza mysl,kiedy Go zobaczylam to "ale swietny facet"). I zwrocilam tym jego uwage... potem nie mielismy kontaktu okolo 5 miesiecy. I nagle kiedy tamten drugi mnie potraktowal po prostu zle, on sie pojawil... w ten sam wieczor... i spedzilam go z Nim, na studniówce bylam z Nim... przypadek?
czasem mysle ze przeznaczenie...:)