Temat: On i dyskoteka

Dziewczyny jak myślicie czy facet który chodzi na dyskoteki może być naprawde pożądny tz. nie chodzi tam by podrywać panienki z którymi mógłby miec mieć sex? Tak się właśnie zastanawiam bo poznałam takiego jednego przez neta i "wydaję" się fajny ale po tym jak mi napisał, że lubi się wyszaleć na dyskotekach to już sama nie wiem.

 

Dajcie spokój! Ja też często odwiedzam kluby/dyskoteki głównie po to, by się odprężyć, potańczyć.
Ani razu nie robiłam tam niestosownych rzeczy, nie licząc tego, że czasami się wypiło (ale z umiarem!)
I co ze mnie wyrosło? Wzorowa licealistka idąca na medycynę. Dziwne? No dla większości z Was to chyba BARDZO dziwne!
Bo na imprezy tylko kulfony chodzą
tak, mozliwe ze idzie tam by wyrwac chętna dupcie bo tam jest takich niestety sporo........

> Na10 facetów, z 3, no może góra 4 nie chodzi tam w
> tym celu ;]
i napisal to, jak się nie myle facet, nic wiecej dodawac nie trzeba

dodam jedynie, ze tez takiego typu faceta nie lubie;P

No nie przesadzajmy nie każdy chodzi na dyskoteki tylko po to żeby znaleźć kogoś na jedną noc! 
Wysłał mi swoje zdjęcie iiii... no nie powiem przystojy to jest ale wygląda na mega pewnego siebie cwaniaczka Heh i co ja mam teraz zrobić? Myślicie, że mam się z nim spotkać? Boję się dać mu swój nr tel. 
czy ty w ogóle kiedykolwiek byłaś na dyskotece dziewczyno Oo? puknij się porządnie w głowę. od kiedy "wyszaleć się" jest synonimem  do "uprawiać seks"? też dużo baluję, chcę się wyszumieć póki mam czas, latam po dyskotekach, często nie wracam na noc, a nie przypominam sobie, żebym kiedykolwiek wtedy uprawiała seks. chodzi o to, by się wytańczyć, poznać nowych ludzi, pofazować, zabawić się. seks nie jest jedyną rozrywką w życiu, ale najwyraźniej niektórzy tego nie rozumieją.
> czy ty w ogóle kiedykolwiek byłaś na dyskotece
> dziewczyno Oo? puknij się porządnie w głowę. od
> kiedy "wyszaleć się" jest synonimem  do "uprawiać
> seks"? też dużo baluję, chcę się wyszumieć póki
> mam czas, latam po dyskotekach, często nie wracam
> na noc, a nie przypominam sobie, żebym
> kiedykolwiek wtedy uprawiała seks. chodzi o to, by
> się wytańczyć, poznać nowych ludzi, pofazować,
> zabawić się. seks nie jest jedyną rozrywką w
> życiu, ale najwyraźniej niektórzy tego nie
> rozumieją.
jestes wyjątkiem potwierdzającym regułę?

junjo

> puknij się porządnie w głowę.

 

Wypraszam sobie tekie texty !!!

A tak na marginesie to właśnie byłam na nie jednej dyskotece i była tam na prawdę ostra jaza, więccccc...

Poza tym koleś napisał mi trochę o sobie i wiem już, że jednak jest casanovą !

powiem tak, wiele osob chodzi na takie imprezy, może nawet spora część zeby się wytańczyć (szczególnie dziewczyny), faceci rzadko mają potrzebę wytańczenia się, no chyba, że wybierają się tam ze swoją partnerką. Obecnie samotni faceci na dyskoteki idą na podryw, czy wypicie, czyli wg mnie żadne z wymienionych o facecie nie swiadczy najlepiej.
Swego czasu musiałam chodzić na takie przytupy, żeby nie obraziła się na mnie babcia (jakkolwiek dziwnie to brzmi), obowiązkowo raz na jakiś czas musielismy się wybrać z bratem kuzynką i jej chlopakiem, bo za czasow babci zabawy były głowną rozrywką dla mlodziezy, a takie wyjscie to marzenie - to w babci glowie zostało. Zmieniły się tylko realia - zabawy w remizie na kluby, wychowanie i wyzwolenie seksualne mlodziezy niestety też.
Byłam mocno zniesmaczona, gdzie się nie obejrzeć, tu sie macają, tam się całują, po krzakach, kiblach i innych "ustronnych miejscach seks lub prawie. Wolni faceci, albo chlają na umór, albo szukają "ofiar", wolne laski w większości szukają adoratorów. Jest zawsze kilka wyjątków, osób ktore najzwyczajniej w świecie bawić się chcą i nić w tym zdroznego, ale mała szansa, że facet, ktory chwali się tym, że lubi dyskoteki nalezy do tych wyjątków.
nie kazdy facet w takim celu chodzi na dyskoteki..

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.