- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
5 listopada 2011, 21:13
Edytowany przez patasola 5 listopada 2011, 21:15
5 listopada 2011, 22:02
> wielce zarozumiała i zbyt pewna siebie...
Dokładnie, zawsze się znajdzie ktoś ,kto chętnie skrytykuje i obrzuci błotem. A prawda jest taka, że trzeba doceniać siebie, swoją wartość i ją pielęgnować przy tej drugiej osobie, na którą,niestety, po prostu CIĘŻKO TRAFIĆ.
Nie rozumiem, czy Wami dziewczyny rządzi zazdrość, czy co, bo krytyką obrzucać kogoś to pierwsze, a wydać obiektywną opinię o faktycznym stanie rzeczy to już większy trud. Jakby to miało przysłaniać czy umniejszać Wasze zalety?
5 listopada 2011, 22:03
5 listopada 2011, 22:04
5 listopada 2011, 22:04
5 listopada 2011, 22:07
Edytowany przez drska 5 listopada 2011, 22:09
5 listopada 2011, 22:10
5 listopada 2011, 22:14
5 listopada 2011, 22:21
5 listopada 2011, 22:22
ja Ciebie rozumiem. sama mam mężczyznę 8 lat starszego, jesteśmy ze sobą 3 lata. chorowałam na anoreksję, był ze mną gdy byłam grubsza i wychudzona. nigdy nie patrzył na mnie jako na obiekt seksualny, zawsze powtarza, że ceni mnie za mój indywidualizm, ambicję i to, że jestem osobą wartościową, inteligentną. no ale fakt faktem, były gorsze chwile, gdy nie pozwalał mi wychodzić i czasem czepiał się o to, że wyglądam zbyt wyzywająco... na szczęście przeszło, gdy wkurzyłam się max i zrobiłam mu wykłady o zaufaniu w związku. raz się nawet skończyło nieprzyjemną sytuacją, która prawie doprowadziłaby do zdrady, więc rozumiem, jak ważne jest docenienie człowieka nie po wyglądzie, ale po tym, jaki faktycznie jest.
nie narzekam na powodzenie u chłopaków, wiele osób płci męskiej prawi mi komplementy, wiele próbuje ze mną flirtować i nie uważam tego za grzech. trzeba po prostu doceniać siebie.
5 listopada 2011, 22:24