29 października 2011, 18:25
Piszę z przyjacielem brata już jakieś pół roku. Poruszamy wiele tematów, które nigdy nam się nie kończą, piszemy czasami nawet do późna w nocy. Jakiś ok temu zostawiła go dziewczyna, z która był 1,5 roku i do tej pory nie może się pozbierać. Często o niej pisze, żali mi się. Innym znowu razem pisze, że mu się podobam ale że jestem dla niego zbyt ważna i gdyby mnie zranił to by sobie tego nie wybaczył. Twierdzi że nie jest gotowy na związek, że musi się wyleczyć. Ale to już trwa jakiś rok! Raz pisze, że chciałby ze mną spróbować, a potem twierdzi że on tak nie może. Ciągle jest smutny, przygnębiony. Kiedy go o coś poproszę zawsze mi pomaga - jeżeli nie mam czym wrócić do domu to po mnie przyjeżdża, odwozi, zawsze mnie pociesza jeśli coś się dzieje. Co mam robić? Jakie kroki podjąć? Jak się zachowywać?
- Dołączył: 2009-07-25
- Miasto: Aha
- Liczba postów: 4104
29 października 2011, 18:45
Ja bym go przycisnela.. Pojdz z nim na impreze, pokaz mu, ze istnieje inny swiat bez jego bylej... Spraw by poczul motylki:)
- Dołączył: 2011-08-29
- Miasto: Dreamland
- Liczba postów: 3330
29 października 2011, 18:48
możesz mu też uświadomić, że Tobie zależy na czymś więcej i jeśli tego więcej nie będzie to też może stracić to co ma teraz- może to podziała na niego mobilizująco. Niektórym by zaczęło zależeć trzeba pokazać, że mogą coś stracić i nic nie jest dane raz na zawsze.
- Dołączył: 2009-11-27
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 294
31 października 2011, 13:32
ja rozumiem,że można cierpieć po rozstaniu- doskonale to rozumiem. Jednak po jakiś czasie można się ogranąć, naprawdę. Szczególnie jeśli ma się cudowną osobę by przy sobie. Ja na twoim miejscu raczej już bym dała sobie z nim spokój. Ile można czekać? Trochę za długo to trwa. Sama przyznałaś ,że w tym czasie odrzuciłaś dwóch chłopaków
31 października 2011, 15:16
tak samo miałam ja i wiadomo jak sie to skończyło ... mój też nie może zapomnieć o byłej i niestety ... :(