- Dołączył: 2011-04-11
- Miasto:
- Liczba postów: 558
20 października 2011, 17:28
Poznałam się z pewnym chłopakiem na ugadanej imprezie (bo wcześniej o mnie słyszał i miał zdjęcie i strasznie chciał się poznać), było OK, potem zaczął pisać i pisaliśmy, on wielce zauroczony itd, ja go brałam na dystans, ale odpisywałam normalnie, mieliśmy się spotkać, pisał, że tęskni, że mu zależy. Ostatnio pisałam z nim w poniedziałek wieczorem, zapytał, czy chcę spotkać się z nim tak mocno jak on, tam mu odp, a przed snem napisałam Dobranoc, a on nicc. I we wtorek odezwałam się znowu co słychać, a on nic... nie odp... potem napisałam, że mógłby chociaż napisać, czemu tak raptem przestał się odzywać, a on NICC... Wiem, że nic mu się nie stało, bo na facebooku funkcjonuje :/ co mam myśleć? Odpuszczam, już się nie odezwę, ale złość mnie zżera, bo nie wiem o co chodzi raptem...
Edytowany przez Unconventional 20 października 2011, 18:36
- Dołączył: 2010-07-20
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 5711
20 października 2011, 18:27
jestem w takiej sytuacji jak Ty ;/
20 października 2011, 18:29
ja oszalałam jak mi mój ex tak robił.. po wielu latach przestalam ja sie starac i znosic takie traktowanie.. Bo zawsze to on chcial sie pogodzic pierwszy pisal umawial sie,pozniej mnie wystawial az przestawal sie odzywac,pozniej znowu to samo-wracalismy do siebie widzielismy sie kilka razy po czym on traktowal mnie jakbym nie istniala.
Kiedy juz sie odkochalam ..zaczal pisac codziennie,zabiegac o mnie;)-haha pies ogrodnika-zobaczysz ze jak jakis chlopak zacznie sie kolo ciebie krecic to sobie o Tobie przypomni! TaKI TYP TRZYMAJ SIE Z DALA, BO koles ma jakis problem-ze soba..
- Dołączył: 2011-04-11
- Miasto:
- Liczba postów: 558
20 października 2011, 18:35
No nie.. jak czytam, że nie jestem z tym sama to z jednej strony robi mi się lżej, a z drugiej jak pomyślę, jacy są ludzie to bym ich wystrzelała wszystkich... jenyyy
- Dołączył: 2011-04-11
- Miasto:
- Liczba postów: 558
20 października 2011, 21:59
tak w ramach ciekawostki właśnie dzwonił... spotkać się chciał, a pisać nie mógł, bo gdzieś tam pojechał, telefon rozładowany, a na drugim numerze nie miał mojego nr-u... nie no... super
- Dołączył: 2011-01-23
- Miasto: Biały Bór
- Liczba postów: 3877
20 października 2011, 22:53
I co zrobiłaś?
- Dołączył: 2011-04-11
- Miasto:
- Liczba postów: 558
21 października 2011, 00:32
Jak zapytał czy możemy się spotkać jak wrócę z weekendu na uczelni to powiedziałam, ze teoretycznie tak... a on, że dlaczego teoretycznie? no a ja, że normalnie no... a on, że OK, że będzie pisał jeszcze i ogólnie pogadaliśmy, powiedziałam, że niech mu będzie, że niby już tego nru nie miał na telefonie itd... to początki, więc biorę poprawkę, aa podoba mi się no... ;-) zobaczyyymyyy
21 października 2011, 11:44
Unconventional-nie zostawiaj nas tylko teraz bo umrzemy z ciekawości.
Jak faceci mają takie wytłumaczenie i mowia to w dodatki w sposób jakby nigdy nic jakby nie widzieli problemu to sama głupieje i..też dałabym szanse! Oby takie coś się już nie powtórzyło z jego strony.
Nie wiem jak jest,coraz czesciej to kobiety sa cwane, podłe i wyrafinowane ale nie wiem. Z jednej strony jestesmy dla mężczyzn radością życia..ale z drugiej potrafia tak oszukiwać-mój dobry kolega powiedzial mi zebym pamietala-Faceci to ch.. i taki jest fakt, chca jakby zawsze byc górą,lubia rywalizować i zdobywać oraz dazyc za tym co nieosiagalne a rezygnuja ze szczescia ktore maja pod reka.
- Dołączył: 2011-04-11
- Miasto:
- Liczba postów: 558
23 października 2011, 13:06
Vanilambrozja - dokładnie tak jest. Ostatnio słyszałam teorie, że kobiety myślą, że faceci z góry robią ich w... jak chcą :P i same zaczynają odwalać, mimo że oni nic złego nie robią np ;-) Dla nich pewne sprawy są niby zupełnie nieistotne, ale nam robili problemy...na pewno... i byłby foch... cóż... takie życie... trzeba się przyzwyczaić chyba, że takie życie już jest ;-)
a ciekawa sama jestem co z nim będzie.. jak coś to będę pisała ;-)