- Dołączył: 2011-07-19
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 4389
9 września 2011, 14:44
mam mały problem. mianowicie, pod koniec roku szkolnego pewien chłopak zapytał moją przyjaciółkę podczas mojej nieobecności, jak mam na imię. Odebrałyśmy to jednoznacznie - jest mną chyba zainteresowany...
od tamtego czasu zaczęłam faktycznie zwracać na niego uwagę, wcześniej tylko po prostu myślałam, że jest fajny i dojrzały, tyle.
Ale teraz jest
wrzesień i inaczej spojrzałam na sprawę.. może jednak warto coś zrobić? zagadać?
jest tylko jeden problem. on jest
o rok młodszy ode mnie. Chociaż, gdybym miała porównać go z kolegami z mojej klasy, on jest 10x dojrzalszy od nich, autentycznie.
Myślę, że nasza różnica wieku jest dla niego oporą i on mnie się bardzo krępuje...
dodam tylko, że
jesteśmy z wieku gimnazjalno-licealnym. Nie powiem dokładnie, bo chcę byście podeszli do sprawy poważnie - naprawdę mi na tym zależy..
jak myślicie - mamy jakieś szanse? czy wiek ma aż tak duże znaczenie? dodam, że nawet mi się podoba... ;)
9 września 2011, 15:25
dawaj... do odważnych świat należy :-)
- Dołączył: 2011-08-21
- Miasto: Bełchatów
- Liczba postów: 1576
9 września 2011, 15:26
faktycznie, może trochę wyolbrzymiasz sytuację - tak wygląda z tego, co piszesz. ale tylko Ty wiesz jak wygląda cała sprawa.
1 rok to nie jest dużo.a tak naprawdę, to pewnie jest sporo mniej, biorąc pod uwagę miesiące waszych urodzin. i jeżeli tylko czujesz się na tyle odważna, zagadaj do niego, czemu nie?
- Dołączył: 2011-08-31
- Miasto:
- Liczba postów: 219
9 września 2011, 15:26
Czemu tak sie z niej śmiejecie i ironicznie odp.?
Ona ma 15 lat,on 14 więc to są jeszcze dzieciaki.
Więc nic dziwnego zresztą że dla niej to problem z rzędu "być,albo nie być"
- Dołączył: 2011-05-12
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 1289
9 września 2011, 15:29
przecież nie mówie tego w złościach. Tylko po co sobie robisz nadzieję ? Jakby chciał to by zagadał. A to,że zapytał o imię nie oznacza,że chce się z Tobą żenić ...
- Dołączył: 2005-11-25
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 11587
9 września 2011, 15:31
> przecież nie mówie tego w złościach. Tylko po co
> sobie robisz nadzieję ? Jakby chciał to by
> zagadał. A to,że zapytał o imię nie oznacza,że
> chce się z Tobą żenić ...
A czy ona tak twierdzi? Po pierwsze gdyby go w ogóle nie obchodizła to by nie zwracał na to uwagi. Po 2 może jest niesmiały? po 3 trzeba wziąc pod uwagę, że są oni pewnie w wieku koło 15 lat, a wtedy sprawy naprawdę inaczej wyglądają niż jak się jest starszym..
9 września 2011, 15:52
Ostatnio byłam z chłopakiem rok młdoszym i wszystko byłoby dobrze, gdyby nie fakt, że to była pomyłka. Ale to nie był problem. :)
- Dołączył: 2010-09-22
- Miasto: Warszawka
- Liczba postów: 10855
9 września 2011, 15:53
ale masz problem jak go lubisz to działaj
- Dołączył: 2011-03-25
- Miasto: Toruń
- Liczba postów: 150
9 września 2011, 15:57
Mam męża 6 lat młodszego ode mnie (tego samego od 18 lat). Gdy się poznaliśmy on był przed maturą, a ja pracowałam już po studiach...
- Dołączył: 2011-05-12
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 1289
9 września 2011, 15:59
Edytowany przez 0naaa 9 września 2011, 15:59
- Dołączył: 2011-05-12
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 1289
9 września 2011, 15:59
> moglo byc tez tak ze nie wiedzial co zagadac do
> jej kolezanki wiec spytal o imie autorki listu :)
> NO ale ryzyk fizyk nic nie tracisz :) wiem jak to
> bylo gdy sie mialo 15 lat :D