- Dołączył: 2011-08-22
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 67
6 września 2011, 12:42
Witajcie ;)
Mam pytanie...jak Wasz partner reaguje na to, że się odchudzacie? Wspiera Was? Osobiście nie mam poparcia u mojego mężczyzny, ponieważ on wolał, jak ważyłam 16kg więcej...Ma to swoje plusy i minusy, plusem jest akceptacja, minusem..brak motywacji. ;)
Edytowany przez ramayana (moderator) 6 września 2011, 16:01
- Dołączył: 2011-03-09
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 63
8 września 2011, 14:04
moj lubi chudzinki, wiec sie cieszyl, jak zaczęłam się odchudzać chociaż wcześniej nie powiedział słowa na ten temat, sam może jeść wszystko i je przy mnie na co tylko ma ochote a ja się przyzwyczaiłam, obiady robię dla niego a sobie zamiast np. smażonego mięsa robię gotowane lub jak mi się nie chce jem mniej albo same surówki
11 września 2011, 10:24
moj lubi szczuple kobiety, gdy sie poznalismy nie przypadlam mu do gustu bo bylam lekkim pulpecikiem. powiedzialam ze zmienie swoje nastawienie do zycia. namawial mnie na odchudzanie, ja sie w koncu poddalam, probowalam. zmienilam stosunek do zywienia bo chcialam schudnac i ladnie wygladac.
jak najbardziej jest na tak dla odchudzania, wspiera mnie, namawia mnie na wyilek fiz. ale kusi mnie slodyczami i grzeszkami :P
- Dołączył: 2011-02-15
- Miasto: Syberia
- Liczba postów: 9620
12 września 2011, 17:24
Uważa, że jestem idealna, a jesli zrobię jakąś krzywde biustowi to bedzie zły.
Namówiłam go zeby mi kupił hula hop (ja akurat kasy nie mialam, a on i tak szukał mi prezentu urodzinowego bodajże) i teraz jak mu mowie, że czegos nie chcę, bo jestem na diecie to on robi glupią mine i wypala z tekestem: specjalnie ci kupilam HH, zebys nie tyła jak jesz to co ja.
A tak poważnie to z jednej strony kusi slodyczami, z drugiej jest otwarty na wszelkie inicjatywy ruchowe, rower, bieganie, taniec itp.
13 września 2011, 12:44
To ja bym wolała, żeby mój mi zabronił odchudzania, bo to byłby chyba dla mnie znak, że osiągnęłam już jakiś mityczny ideał (??). Ale to pewnie chore podejście.
Teraz nie odchudzam się już ponad półtora miesiąca, jestem już raczej szczupła, ale mimo, iż słyszę, jaka jestem piękna, świetnie wyglądam, że złości go, jak faceci się za mną oglądają
to i tak nie dowierzam.
Cały czas mi się wydaje, że wolałby, jakbym była jeszcze szczuplejsza. Zastanawiam sie, czy ja coś na niego nie projektuje. Czy gdybym sama była z siebie zadowolona, to miałabym takie pomysły? Chyba nie.
No ale z drugiej strony on sam ma niedowagę, więc ja jako ta "pełniejsza" tez się dziwnie czuję.
Wolałabym, żeby był większy ode mnie.
Edytowany przez elyanna 13 września 2011, 12:46
- Dołączył: 2007-11-01
- Miasto: Raj
- Liczba postów: 37828
14 września 2011, 12:44
mój woli mnie chudszą, wiec popiera moje odchudzanie i chodzenie na siłownię
czasem jest moim głosem rozsądku jak chce złamać dietę, kupując jakieś śmieciowe żarcie
a czasem mnie kusi, jak je przy mnie coś o północy, lub sam kupi ciastka czy lody
16 września 2011, 17:00
mój chłopak wspiera mnie w odchudzaniu, bo wie, że dla mnie jest to ważne
ale powiedział, że nie chce żebym wyglądała jak "szkielet", uważa, że kobieta powinna mieć troszkę ciałka, więc ustaliśmy kompromisowe rozwiązanie:) rozmiar 40
- Dołączył: 2009-12-17
- Miasto: Harwood Heights Il
- Liczba postów: 61
20 września 2011, 13:43
Mój również mnie wspiera, chociaż dla niego wyglądałam dobrze ważąc i 85kg jak i teraz, 73 (176 cm). Czasami mnie motywuje, bo wie, że to dla mnie ważne. Podchodzi do tego poważnie, chociaż czasem zdarzy mu się zażartować po to, abym dostała jeszcze większego kopniaka do działania. Wczoraj zapytałam go czy zrobi mi masaż a on na to żartem "Jak będziesz chudsza"
Radzi mi w sprawach ćwiczeń siłowych, wierzy, że dam radę. I dam :)