- Dołączył: 2011-03-08
- Miasto: Bytom
- Liczba postów: 778
2 września 2011, 14:04
Czy są na Vitalii osoby, ktore juz przeczytały tą książkę? a może wcieliłyście je w życie. Działają?
Mam wątpliwości do pewnych punktow w tej książce. Np. nie powinnyśmy podobno nigdy pokazać facetowi jak bardzo nam na nim zalezy, bo wtedy uzna, że już nas zdobył i po kłopocie nie musi się starać. Od tygodnia jestem z facetem i teraz zgłupiałam i nie wiem czy mogę mu pisać smsy typu, że nie mogę się na niczym skupić i nie mogę spać, bo cały czas o nim myślę. Nie chcę, żeby go to odrzucilo i przestał się starać. Wręcz przeciwnie chce go rozbudzić tak jakby. CO o tym wszystkim myslicie?
- Dołączył: 2011-03-08
- Miasto: Bytom
- Liczba postów: 778
2 września 2011, 15:06
może nie powinnam tutaj tego wklejac, bo to rzecz prywatna, ale chciałam Wam pokazać jak to dokładnie napisał:
. idę się uczyć dalej chociaż mam jakieś dziwne problemy ze skupieniem (nie wiesz może dlaczego??;))
Wklejam to dlatego, ze zaczęłam się bać po tym co napisałyscie czy ten związek nie idzie zbyt szybko
- Dołączył: 2011-07-21
- Miasto: Za Dworem
- Liczba postów: 437
2 września 2011, 15:08
Czytałam. Trzeba z dystansem podchodzić do niektórych punktów tej książki. Niektóe rady są beznadziejne, i jakby je naprawdę wprowadzić w życie to nie miałabyśmy tych drugich połówek , bo by po prostu uciekli;/
- Dołączył: 2008-04-02
- Miasto: Wiosna
- Liczba postów: 47088
2 września 2011, 15:08
Fajnie to napisał nie nachalnie
taki flircik nie zaszkodzi wam,ale trzeba czasu aby wiedzieć, czy to coś poważnego.
2 września 2011, 15:09
czytałam tą książkę, i w chwili gdy ją czytałam czasem normalnie widziałam siebie;) dużo jest w tej książce opisanych cech które przypisałabym sobie
- Dołączył: 2011-02-15
- Miasto: Gwiazdkowo
- Liczba postów: 1492
2 września 2011, 15:09
nie czytałam, ale mój już teraz mąż powiedział mi, że zainteresował się
mną właśnie dlatego, że go trochę olewałam, bo nie dopytywałam się czy
przyjedzie, nie pokazywałam, że zależy, że pokazywałam że mam własne życie. Najbardziej go irytowało gdy dziewczyna po kilku spotkaniach traktowała jego rzeczy jak swoje i np., mówiła "nasz samochód" Jak widać tego znieść nie mógł (i dobrze
)
- Dołączył: 2011-03-08
- Miasto: Bytom
- Liczba postów: 778
2 września 2011, 15:11
kurcze strasznie bym chciała tu jeszcze z Wami popisać i podyskutować na ten temat, ale muszę pilnie wyjśc z domu. Pod wieczor się odezwę i na pewno odpiszę na Wasze komenatrze
Dziękuję za zainteresowanie tematem!!! :))
- Dołączył: 2010-07-21
- Miasto: Konin
- Liczba postów: 6794
2 września 2011, 15:16
Ale coś w tym jest ,że warto przystopować faceta. Ja jak swojego poznałam na koncercie to miałam ochotę uciec od niego, a byliśmy z gronem wspólnych znajomych. No i bardzo podświadomie go olewałam, a nawet co chwile uciekałam w stronę innych znajomych byleby mi dał spokój. NO i chyba podziałało bo od 7 lat sie go pozbyć nie moge :) Ale każdy związek jest inny ........
- Dołączył: 2011-02-15
- Miasto: Gwiazdkowo
- Liczba postów: 1492
2 września 2011, 15:17
fruttina te pierwsze rozmowy, nawet esemesowe są chyba zawsze takie urocze i przekazują drugiej stronie zainteresowanie i nic, tylko się ciesz tą chwilą bo za kilka lat dostaniesz (być może od niego) sms "starczy kawy na śniadanie czy kupić"
Nie ma nic złego w takim flircie o ile nie zaczniesz po miesiącu żądać szczegółowych raportów z jego spotkań z przyjacielem
- Dołączył: 2009-05-23
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 12386
2 września 2011, 15:28
czytałam.
moim zdaniem jeśli facet okazuje nam uczucia, też powinno mu się je okazać
(o ile nam na nim zależy. nie uznaję zabawy czyimiś uczuciami) ważne tylko żeby to umiejętnie zrobić..
tak, żeby poczuł, że nie jest nam obojętny, ale z drugiej strony, że bez niego też będziemy dalej żyć.
czyli np. zamiast: cały czas o tobie myślę i nie mogę się na niczym skupić napisać: myślałam dziś o tobie.
2 września 2011, 15:37
Właśnie tak czaje się żeby ową książkę przeczytać ;-)