- Dołączył: 2011-03-08
- Miasto: Bytom
- Liczba postów: 778
1 września 2011, 18:59
Mam mały problem. Nawet bym to nazwała duży.
Poznałam się w czerwcu z pewnym facetem. Ani razu nie widzieliśmy się sam na sam. Zawsze byli z nami jacyś inni ludzie, bo spotykaliśmy się na imprezach, albo teraz byliśmy na 4 dni w górach. Na gg jak gadamy to mi się ręcę trzęsą bo nie mam o czym z nim pisać i czuć, że jest sztywno. Jak jechaliśmy w pociągu w te gory i sami stalismy przy oknie to gadka nam się nie kleiła w ogóle. Ale ogolnie tak się jakoś stało, ze jestesmy chyba teraz ze sobą bo całą drogę powrotną się przytulaliśmy, on powiedział, ze go strasznie kręcę, ale ja to widzę, że nie mamy o czym gadac, a co to za zwiazek. On jest straaaaaaaaaaaasznie sympatyczny, podoba mi się bardzo, jest inteligntny, ale problem chyba tkwi w tym, ze ja nie jestem. On jak gadał z innymi osobami to gadali o chmurach, o filmach ktorych nie oglądalam, o udźwiękowieniu do filmów o których nie mam pojecia, o szczytach gór których tez nie kojarze i nie mam nic do powiedzenia, o bombie atomowej, nuklearnej, o czasoprzestrzeni, o innych światach poza ziemią itd. kompletnie nie miałam jak się wlączyć.
Co ja mam zrobic? ja sobie nie wyobrazam randki z nim sam na sam. To nie tylko z nim tak mam tylko z każdym facetem. Mam taką blokadę przy nich bo się wstydzę. POMOCY!
- Dołączył: 2011-02-06
- Miasto: Toruń
- Liczba postów: 2203
1 września 2011, 19:06
Co się przejmujesz, kobieta nie być inteligentna, tylko piękna :D Podobasz mu się, wiec wszystko gra :)
Edytowany przez JaNoName 1 września 2011, 19:06
- Dołączył: 2010-11-06
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 2257
1 września 2011, 19:06
hehe skąd ja to znam?! musisz przełamać się, idźcie razem do kina, na bilard, kręgle, pozwól mu podzielić się ze sobą jego zainteresowaniami, lub jego zaraź swoim, ja z moim lubym miałam taki problem, że we wszystkim wydawał się ode mnie lepszy, i pewnie dlatego siedziałam jak ta głupia, ale z czasem, gdy się już "oswoiłam" z jego obecnością tematy same zaczęły płynąć!!! przełamałam strach, że wyjdę na kretynkę, i okazało się że wcale nie mam mniej do powiedzenia
powodzenia życzę!
1 września 2011, 19:07
Miałam tak z ostatnim chłopakiem, z którym miałam.. romans? Nie wiem jak można było to nazwać! Rozmowa nam się nie kleiła, tyle, że jakoś on mnie pociągał: wystarczyło, żeby na mnie spojrzał, a miałam ochotę rzucić mu się w ramiona krzycząc ,,Nie odchodź!". Jednak stwierziłam, że tak związek jest bez sensu i.. ''zerwałam''? Kontaktów nie utrzymujemy, bo nie mamy o czym rozmawiać. xD Genialna sytuacja, nikogo nie boli.
1 września 2011, 19:09
Oj, daj spokój, wie to i owo o chmurach, szczytach i udźwiękowieniu filmów a ty masz jakieś inne pasje, o których on pojęcia nie ma;) Ja na początku znajomości z moim chłopakiem nie miałam zielonego pojęcia o rajdach samochodowych a teraz jeżdżę na rajdy razem z nim, czytam rajdowe magazyny i marzę o licencji pilota;) Być może rozmowa wam się nie klei, bo się nawzajem sobie podobacie i czujecie się zawstydzeni. Następnym razem, gdy będzie mówił o czymś o czym ty nic nie wiesz, powiedz, że się na tym nie znasz i zaproponuj, żeby on ci o tym trochę poopowiadał- nawiąże się jakaś rozmowa, ty trochę "liźniesz" tematu a jego ego zostanie baaaaaardzo podbudowane;)
- Dołączył: 2011-08-31
- Miasto:
- Liczba postów: 505
1 września 2011, 19:10
> Co się przejmujesz, kobieta nie być inteligentna,
> tylko piękna :D Podobasz mu się, wiec wszystko gra
> :)
Jak lubisz kobiety ktore nie maja nic do powiedzenia to powodzenia
- Dołączył: 2008-11-16
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 1179
1 września 2011, 19:11
ja mam w tej chwili tak że normalnie jak facet mnie podrywa a mnie średnio kręci to mam takie teksty że hej ale wystarczy żeby się mną zainteresował facet który mi się podoba to moje odpowiedzi wyglądają tak: yyy...eee...;-) ale potem już jest lepiej. Nie można myśleć że jest się gorszym od kogoś! pomyśl że jesteś zajebistą, pewną siebie laską i do dzieła:-)
- Dołączył: 2010-11-17
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 16219
1 września 2011, 19:11
daj sobie trochę czasu na rozkręcenie się;) jak to ten własciwy to znajdziecie wspólny język;)
- Dołączył: 2011-08-23
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 2614
1 września 2011, 19:18
hmmm... moim zdaniem podstawa związku to rozmowa właśnie :). Sądzę, że za bardzo się denerwujesz i stąd ten brak tematów. Karwaja ma rację - gdy nie wiesz o czym mówi to po prostu się spytaj - by Ci opowiedział o filmie/ wyjaśnił zagadki czasoprzestrzeni - poczuje się baardzo męski, mądry i generalnie och i ach :).Przy okazji dorzuć teksty "ale Ty dużo wiesz" itp. - faceci są przecież bardzo łasi na pochwały - będzie Ci jadł z ręki :). A jak się troszkę dokształcisz z tych tematów to już w ogóle będzie cudo. I co najważniejsze - mów też o swoich pasjach :D. Uważam, że jak się rozkręcicie to rozmowa potoczy się jak po maśle :)
- Dołączył: 2010-05-20
- Miasto: Meksyk
- Liczba postów: 11059
1 września 2011, 19:21
hmm... ja mam podobnie przez cały czas, a jak musze gadac z chłopakami to juz w ogóle
jak nie mam konkretnego tematu to się nie odzywam nic, zazdroszcze czasem ludziom, którym buzia sie nie zamyka, potrafią gadać dosłownie cały czas o pierdołach, leją wode ile wlezie i nie ma w tym sztucznosci, tacy są z natury. najczesciej takie osoby sa bardzo kontaktowe i maja maaase znajomych, to jeszcze zauwazyłam ;]