Temat: obrażalstwo a duma

dziś obraziłam się na mojego chłopaka, bo wspomniał coś o mojej sylwetce, powiedział coś w stylu, że jest chudszy ode mnie. Wiem, że to głupstwo, ale to po prostu strasznie mnie rażą takie rzeczy, nawet teraz jak to piszę chce mi się płakać. Całe tamto lato na każde nasze spotkanie wkładałam długie spodnie, bo wstydziłam się nóg, w ogóle przy nim czuje się jak tłuścioch. Niby on mówi, że jestem chudziutka i, że każdy kogo zna tak mi powie. Jednak czuję, że on nie jest zadowolony z mojego ciała, przez co i ja nie jestem. I popadam w coraz większe kompleksy. Najgorsze jest to, że nic do mnie nie dociera, może mi mówić 100000 razy, że jestem chuda, a ja i tak wypomnę mu jakieś wyrwane słówko z kontekstu i jeszcze się obrażę... 
Odprowadził mnie do drzwi, pocałował i tylko powiedział " odezwij się jak Ci przejdzie", jestem okropnie honorowa, nigdy nie przepraszam pierwsza, po prostu nie potrafię. To on zawsze mnie przeprasza, wyciąga rękę na zgodę a ja " łaskawie" mu przebaczę. Dobija mnie ta honorowość, walczę z tym, ale to takie trudne.. 
ech, nie wiem sama. Wybaczcie, że tu to piszę, ale moja przyjaciółka wyjechała i po prostu nie mam się komu wygadać :(
jakbym byla facetem, to dlugo bym nie wytrzymala z kims, kto jest tak przewrazliwiony na swoim punkcie i obraza sie o glupoty..Powaznie pytam, jak gruba mozesz byc wazac te 53 kilo, ze bierzesz na serio jego komentarze? Na pewno wygladasz swietnie, nie trac czasu na takie glupie zamartwiania sie. Zamiast switnie sie bawic z facetem psujesz zwiazek takimi fochami..zgadzam sie z Madeline1992 :)
hej hej;) popracuj nad swoją psychiką, chudzino:) spróbuj spojrzeć na swoje zdjęcia obiektywnie (porównaj je z czyimiś zdjęciami... jakiejś Shakiry czy kogoś chudego;) ) bo NAPRAWDĘ nie masz już z czego chudnąć:) trzymam kciuki :*
Pasek wagi
Mój były wypominał mi wagę, non stop, liczył każdy plasterek szynki i łyżkę zupy. A ja nawet po urodzeniu dziecka wróciłam ( jakimś cudem chyba) do wagi i wymiarów z przed ciąży. Uspokoiło się jak sam zaczął tyć.
Wydaje mi się, że to Twój facet ma kompleksy i maskuje je dokuczając Tobie. Mówi pewnie prawdę, że nie podobają mu się kościotrupy, ale przy nich czuje się mniej niemęski, dlatego takie kobiety wybierał. Co ja bym dała za Twoją figurkę...

Mój facet jest szczuplejszy ale umięśniony....ten Twój to nie wiem jakie chuchro musi być skoro Tobie dogryza -i musi mieć superhiperextra kompleksy...czy oby tylko z powodu wagi?? ;)

 

Pasek wagi
nie ma kompleksów, chce przytyć, ale mu to nie wychodzi, nie dogryza mi tak naprawdę zbyt często, ale jak już to zrobi, to awantura na 101, to przez moją niepewność siebie. Nie obrażam się często, spokojnie. Wręcz praktycznie wcale. To na siebie powinnam być zła, nie na niego. Moja psychika jest do dupy...
Ja bym się wstydziła na jego miejscu, że jest chudszy od Ciebie zacznij go nosić na rękach, może będzie mu wstyd
> moj facet tez jest szczuplejszy ode mnie, wazy
> kilka kg wiecej a jest 14 cm wyzszy. on wymaga od
> dziewczyny zeby byla zadbana pod wzgledem
> wygladu,jak i figury, zgodzilam sie i sie
> poprawiam, przynajmniej ktos mnie obserwuje i
> motywuje pod tym wzgledem. czasem mi tam powie -
> to ma zniknac, za duzy masz tylek. moge plakac
> albo moge dzialac. ale wiecej jest od niego
> czulosci jak przykrosci.

No chyba żartujesz? w życiu nie mogłabym być z kimś takim, albo mnie akceptuje taką jaką jestem i wspiera w akceptowaniu samej siebie, a jak nie to niech szuka takiej ktora spelnia jego kryteria....masakra..

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.