- Dołączył: 2011-02-25
- Miasto: Słoń
- Liczba postów: 1049
9 sierpnia 2011, 12:13
Za każdym razem, gdy zakocham się i nic z tego nie wychodzi to rozpamiętuje to tak długo, dopóki nie poznam kogoś nowego w kim się zakocham.... Czy wy też tak macie? Ja mam tak zawsze... Nawet po dłuższym czasie, gdy już powinnam byc wyleczona z nieszczęśliwej miłości to cały czas to we mnie siedzi i o tym pamiętam. Dopiero nowa miłosc pozwala mi zapomniec, albo nie tyle co zapomniec całkowicie, ale jakby "wyleczyc" z tego żalu który we mnie siedzi.
9 sierpnia 2011, 12:22
może koleżance chodziło o zauroczenie :)
- Dołączył: 2011-02-25
- Miasto: Słoń
- Liczba postów: 1049
9 sierpnia 2011, 12:23
Nie napisałam, że zakochuje się często. Dlatego to długo trwa za nim o kims zapomne ;)
Nie zgadzam się, ze nie chodzi o konkretną osobę. Gdyby tak było, mogłabym miec facetów na pęczki, ale nie chce, bo nie szukam kogos na siłę. Musze cos czuc do tej osoby.
- Dołączył: 2011-02-25
- Miasto: Słoń
- Liczba postów: 1049
9 sierpnia 2011, 12:25
Granica między tymi pojęciami jest na tyle płynna, ze bez sensu w ogole dochodzic czy chodzi o zauroczenie czy zakochanie.
- Dołączył: 2009-05-27
- Miasto: Raj
- Liczba postów: 11725
9 sierpnia 2011, 12:49
> Granica między tymi pojęciami jest na tyle płynna,
> ze bez sensu w ogole dochodzic czy chodzi o
> zauroczenie czy zakochanie.
no ja bym sie tu mogla klocic .. dla mnie zauroczenie a zakochanie to dwa zupelnie inne stany emocjonalne :)
- Dołączył: 2011-02-25
- Miasto: Słoń
- Liczba postów: 1049
9 sierpnia 2011, 13:32
Ja nie wiem czym jest dla was "zauroczenie" albo "zakochanie". Po prostu wiem, ze do kogos coś czuje, zalezy mi na nim... a to jak to ktoś nazwie to już kwestia interpretacji ;)
9 sierpnia 2011, 15:46
Ja odbieram to tak, że Twoje życie kręci się wokół facetów, wokół "miłości", czy jakiś zauroczeń. Jesteś kobietą, która musi kogoś mieć i jej życie kręci się tylko wokół jakiś podbojów sercowych. Nie masz tak, że nie myślisz o facetach tylko po prostu o sobie?? O tym, że życie jest piękne też bez facetów, że nie trzeba kogoś mieć żeby być szczęśliwym?? Owszem, każdy z nas potrzebuje tej drugiej osoby i każdemu samotnemu tego brakuje ale bez przesady. Gdy to czytam to mam wrażenie, że gdy nie ma kogoś o kim możesz myśleć - nie istniejesz. Myślisz po prostu żeby myśleć bo tak masz, chcesz kogoś i musisz mieć zaprzątaną głowę myślami o facetach.