- Dołączył: 2011-07-22
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 37
24 lipca 2011, 00:41
Jak w temacie. Znamy się od 5 lat, przyjaźnimy od 3. Od jakiegoś roku czuję, że z mojej strony to już nie jest przyjaźń tylko coś więcej. Coś o wiele większego. Nie wiem co mam zrobić. On oczywiście się nie domyśla. Od jakiegoś czasu próbuję unikać kontaktu z nim, odzwyczaić się. Od października idziemy na studia do różnych miast. Kontakt napewno się urwie prędzej czy później. W tym tygodniu muszę zdecydować, czy chcę się dalej miotać w tej chorej sytuacji czy znaleźć z niej jakieś wyjście. Myślę że spotkam się z nim i dam mu dwie opcje : albo zrywamy kontakt już teraz, albo próbujemy czegoś większego niż przyjaźń. Dobrze robie? Proszę, pomóżcie mi powiedzcie co o tym myślicie.
24 lipca 2011, 21:44
Nie mów mu na razie o swoich uczuciach. Tym bardziej jak jedziecie na studia do całkiem innych miast. Dziewczyny mają rację, nikt nie lubi jak stawia mu się takie ultimatum, a w szczególności facet. Przestraszy się i ucieknie, nawet jeśli coś czuje. Po za tym nie wiesz czy On coś czuje, może ta rozłąka coś da, może on sam uzmysłowi sobie, że coś do Ciebie czuje. Ja na Twoim miejscu próbowałabym jakoś inaczej z nim rozmawiać, flirtować, żeby na początku zbadać sytuację.
- Dołączył: 2010-09-12
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 280
28 lipca 2011, 01:02
Ultimatum nie jest dobre.
Hm skoro to Twoj przyjaciel to zapewnie dobrze Cię zna. Ja bym ryzykowała jeśli czujesz i wyobrażasz sobie z nim być w związku-nie tylko w bliższej relacji. Ale ja wierze że miłość dużo zwycięża z czym pewnie nie wszyscy się zgodzą.
Najlepiej go ostrożnie wybadaj.
A może na studiach ktos się znajdzie?
- Dołączył: 2011-07-19
- Miasto:
- Liczba postów: 150
9 sierpnia 2011, 23:06
Aktualnie znajduję się w takiej sytuacji...
Powiem Ci szczerze, że ja też myślałam żeby postawić mu takie ultimatum, ale zaraz doszło do mnie, że przecież nie chcę... bo kocham go jako przyjaciela i jeśli to okaże się krótkotrwałym zauroczeniem, zacznie brakować mi naszych przyjacielskich rozmów, spotkań, zwierzeń... To naprawdę trudna sytuacja...
Masz o tyle lepiej, że się rozjeżdżacie i możesz zapomnieć...