2 lipca 2011, 13:03
Wczoraj dowiedziałam się od mojego faceta, że od jakichś 3 tygodni, jakaś dziewczyna wysyła mu sms'y, że niby zdradzam go z moim byłym... Co jest kompletną bzdura, bo oprócz sporadycznych rozmów na facebook'u i mijania się na klatce (jesteśmy sąsiadami) kompletnie nic nas już nie łączy... i nie widujemy się nawet w większej grupie znajomych, a co dopiero sam na sam...
A dzisiaj spytała się go czy się spotkają...
Co za typ! Jak myślicie? Powinnam coś zrobić? Pogadać z nią, czy poczekać aż się to wszystko potoczy? Może odpuści, bo mój facet odkąd się zorientował jaki ma cel to jej pisanie totalnie ją olewa (początkowo miał wątpliwości, bo chwilowo nie mieszkamy w jednym mieście...)
Poradźcie coś :)
- Dołączył: 2010-11-24
- Miasto: Dolina Słoni
- Liczba postów: 14535
2 lipca 2011, 13:05
Ja bym z Panną pogadała!
Dla asekuracji możesz iść ze swoim chłopakiem :-)
- Dołączył: 2011-06-02
- Miasto: Lublin
- Liczba postów: 1640
2 lipca 2011, 13:06
Idz na spotkanie zamiast swojego partnera i przemow jej do rozumu!! Bladź jedna!! Nie nawidze takich dziewczyn
- Dołączył: 2011-06-02
- Miasto: Lublin
- Liczba postów: 1640
2 lipca 2011, 13:08
O z partnerem tez mozna:)) Najpierw niech on sie z nia spotka ty obserwuj a potem dolacz i posmiejcie sie z "kolezanki". Niech wie ze nie ma szans i robi z siebie posmiewisko a twoj chlopak zawsze bedzie po twojej stronie
- Dołączył: 2011-05-21
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 15426
2 lipca 2011, 13:09
umów się z nią jako swój chłopak - np napisz z jego telefonu. ciekawe jaką będzie miała minę
2 lipca 2011, 13:12
tak, tak! umów się z nią jako Twój facet i przemów jej do rozumu :D co za baba..
2 lipca 2011, 13:13
No bo ja wszystko rozumiem, że mógł wpaść jej w oko itp., ale żeby tak bezczelnie kłamać? :/
Jak nadal będzie do niego pisać to się z nią spotkam, tak jak radzicie.
- Dołączył: 2010-09-27
- Miasto: Brussel
- Liczba postów: 13213
2 lipca 2011, 13:17
Ty tez idz na to spotkanie a jej mina bedzie bezcenna :)
2 lipca 2011, 13:17
Jak nie byliśmy jeszcze małżeństwem, to mój mąż raz spławił taką natrętną pannę stwierdzeniem, że jest gejem, a ja jestem jego przyjaciółką i przykrywką. Myślałam, że go zamorduję, ale ten głupi żart naprawdę poskutkował.
![]()
A w twoim przypadku Salemko, to jestem albo za spotkaniem, albo za "złośliwym spotkaniem" jak radzi Zaprawdeprzekletemiejsce.
![]()
Powodzenia! :}