Temat: Dziewczyny. jednak facet to świnia

kto pamięta moją historie ten wie o co chodzi... 

SZYBKI SKRÓT: facet na weselu poprosił mnie o numer tel. Napisał ze chce sie ze mną spotkac bo fajnie mu sie ze mną rozmawia, ostrzegł jednak ze ma dziewczyne i ze to tylko kolezenskie spotkanie. 

Spotkanie było super. normalne kolezenskie. zadnych flirtów czy czegos takiego...KONIEC SKRÓTU

ale po spotkaniu sie zaczeło.. komplementy i flirtowanie przez smsy.. kilka razy musiałam go przywracac do pionu. przepraszał i mowił ze cięzko przy mnie zachowac mu fason i ze to nie jest dla niego łatwe... 

no i oczywiscie chce sie ze mną spotkac 

takze cóz...albo sie zakochał... albo nie wiem...

> A mnie się wydaje, że dziewczyny gadają tu jak
> stare ciotki- litości! Chłopak ma dziewczynę, ale
> podoba mu się inna- wielkie halo! Co innego, gdyby
> miał żonę, to już jest zobowiązanie!Weź się
> Malinko umawiaj i tyle! Nie musisz zaraz wskakiwać
> do łóżka, a długie zdobywanie ma swój urok.A jeśli
> się zakocha, to tamtą rzuci.


ahora a od kiedy to papierek z urzedu jest zobowiazaniem?? milosc - to jest zobowiazanie. jesli ktos jest w zwiazku to bez urzedwego papierka tez  powinien byc lojalny i wierny.


a do autorki watku ...coz dla mnie oprocz tego ze facet jest dupkiem to jeszcze Ty sie tez zachowujesz nie lepiej..wiesz ze on ma dziewczyne i pchasz sie na niego.  skoro chcesz  z nim sie umawiac a on z toba to ok...ale niech najpierw zerwie ze swoja dziewczyna. i wiem co mowie bo bylam w takiej sytuacji... poznalam faceta  z ktorym swietnie sie rozumialam..ja zakochalam sie w nim a on zaduzyl sie we mnie.. i dopeiro wtedy przyznal mi sie ze ma dziewczyne..odrazu z nim zerwalam . nie ze zloscia tylko kulturalnie powiedzialam zeby odezwal sie do mnie jesli zrobi porzadek w swoim zyciu..jesli chce byc ze swoja dziewczyna to ze mna sie spotykac nie bedzie bo to nie fair w stosunku do niej. i nie oszukujmy sie..zadna z was nie chcialaby byc na miejscu tej dziewczyny..wiec moze "nie rob nikomu co tobie nie mile"???

Tylko mam wrażenie, że u Ciebie doszło z nim do jakichs kontaktów fizycznych np.przytulanie, pocałunki,,,

u mnie do niczego takiego nie dojdzie... na prawde nie widzę nic złego w spotkaniach koleżeńskich... jezeli będzie grzeczny i bedzie trzymać ręce przy sobie to dla mnie bedzie wszystko ok:) a to co w jego głowie się dzieje... no cóz.. trudno...to już jego problem ;)

na ewentualnych przyszłym spotkaniu poprosze go zebysmy sie razem gdzies z jego dziewczyną wybrali ;) 

nie, nie odszlo u mnie do kontaktu fizcznego..

wiesz prawda jets taka ze po tym co piszesz to wyglada iz chcialabys zeby on zerwal ze swoja dziewczyna i zwiazal sie z Toba. I tu teraz wchodzi kwestia zasad i tego jakim jestes czlowiekiem. Bo to ze Ty sobie niewinnie flirtujesz to wydaje Ci sie ok..ale takie nie jest... On jest niewporzadku wobec swojej dziewczyny a Ty wiedzac o tej dziewczynie tez nie masz  "czystego konta" bo wiedzac o niej spotykasz sie z nim.

sama dobrze wiesz ze te spotkania nie sa czysto "ptzyjacielskie" bo On Tobie sie podoba a Ty Jemu . o kolezenstwie i niewinnosci nie ma tu mowy.

Twoja sprawa oczywiscie co zrobisz ale ja bym radzila nie robic innej kobeicie czegos co Ciebie by ranilo gdybys byla na jej meijscu. kwestia zasad i sumienia.
ten zwiazek nie jest udany, dlaczego nie pomoc mu sie rozpasc, jak sie nie uklada to i tak razem nie beda i tak
milutka w kazdym zwiazku sa kryzysy i gorsze momenty. ale to nawet nie chodzi o to. jest zasada : nie Twoje - nie ruszaj. 
a jesli laksa podrywa cudzego faceta to niech chociaz nie zgrywa swietej kolezanki tylko powie o sobie wprost jak sie zachowuje.  po co owijac w bawelne i ubierac takie zachowanie w piekne epitety?
Ojej...przebrnęłam przez całe 12 stron;-)))
Nie wiem jakie miałaś doświadczenia w życiu, ale Twoja radość z tych teoretycznie czysto koleżeńskich spotkań jest zbyt duża. Cieszysz się że on mimo iz ma dziewczynę zarywa do Ciebie. Chełpisz się tym i zadzierasz wirtualnie nosa. I zastanawiam się czy 1) masz po prostu taki wredny charakter, 2) zadurzyłaś się w nim, ale głupio Ci się do tego przyznać? 3) Ktoś Cię kiedyś w podobny sposób zdradził (jakaś laska odbiła Ci chłopaka) i robisz to z czystej zemsty?
Dla mnie jest nie do pomyślenia by wiedząc że ma inną tak postępować. nie ważne że mówicie sobie ze to jest koleżeńskie spotkanie, skoro wiesz ze facet na Ciebie leci i gdybyś rozłożyła nogi to by z tego od razu skorzystał. Ale że Ty jesteś nie do wyrwania, a przynajmniej taką przed nim zgrywasz, to umawiacie się jako znajomi....
A i zastanawia mnie jeszcze jedne fakt... czy ona na ślubie , weselu i poprawinach był z tą swoją dziewczyną? Jeśli nie to może tylko tak gada by zostawić sobie awaryjną furtkę gdyby coś wam nie wyszło. zapytaj znajomych u których byłaś na weselu czy on kogoś ma. jeśli tak, moim zdaniem jeżeli masz klasę to odpuścisz. no chyba, że dotyczą Ciebie te 3 punkty które wymieniłam...
Pasek wagi
>  w kazdym zwiazku sa kryzysy i gorsze
> momenty. ale to nawet nie chodzi o to. jest zasada
> : nie Twoje - nie ruszaj.

Zgadzam się, pewnie facet ma kryzys, chce się dowartościować i potem przyzna się swojej obecnej że się z tobą spotykał, nie ważne ze koleżeńsko- tamta rozgada, że próbowałaś rozbić jej związek i że jesteś k**** a jemu oczywiście wybaczy;-/
Pasek wagi

Witaj dotinka

już tłumaczyłam dlaczego był sam ( założonych przez mnie tematów było az 3 i tak jak mówiłam kazde mialo około 100 odpowiedzi) i już którys raz bym musiała powtarzac odpowiedzi na ciagle powtarzające sie pytania. ale zrobie to bo akurat mam czas :)

Był sam bo jest muzykiem  i gra w kapeli na weselach.

ad. 1 możliwe ze mam taki wredny charakter. :) swoją droga fajne określenie... "zadzierać wirtualnie nosa" ;)

ad 2 to nie jest tajemnica ze facet cholernie mi sie podoba :) i wcale tego nie ukrywam. juz kilkanaście razy o tym pisałam. Cholernie podoba mi sie tez Tom Cruise.

ad 3 nie

nadal uważam ze jezeli nie dochodzi miedzy nami do niczego co by wykraczało poza kolezenskie stosunki to nie robimy nic złego. A to ze on okłamuje swoją dziewczyne to jest tylko ich problem. Jako kolezanka nie będę sie wtrącać w ich problemy bo nic mi do tego. Jezeli on przemysli i powie ze nie chce sie juz wiecej spotkac to uszanuje jego decyzje i powiem "zegnaj". Jezeli nie to zobaczymy jak sie dalej potoczy sytuacja.

P.S "jest zasada- nie twoje nie ruszaj"- przeciez nie ruszam. :):):)

Malina ale Ty jestes w tym momencie straszna hipokrytka. piszesz ze nie bedziesz wtracac sie w ich problemy ale tylko czekasz zeby On zostawil swoja dziewczyne. Juz dawno wtracilas sie  w ich zycie.... nie chodzi o to ze sie z nim kolegujesz a o to ze pozwalasz mu sie podrywac . Kobieta jesli ma zasady i przyzwoitosc to potrafi facetowi dac do zrozumienia ze nie powinien jej podrywac.  tak samo jak Ty dajesz mu do zrozumienia ze On moze Cie poderwac, flirytowac z Toba.

znasz pojecie "emocjonalna zdrada"?? jesli nie to proponuje zaglebic Ci sie w ten temat . moze zrozumiesz. Chociaz pewnie dopeiro jak sie zakochasz, bedziesz w zwiazku pare lat , po czym Twoj facet w chwili slabosci zacznie flirtowac i spotykac sie potajemnie z inna laska to moze wtedy doepiero zrozumiesz .

oj zaraz zaraz... prosze mi nie wmawiac ze z nim flirtuje... absolutnie!!!

gdy on zaczyna zachowywac sie nieodpowiednio to "ustawiam go do pionu" czyli przypominam mu ze ma dziewczyne... i tak za kazdym razem

Z RESZTĄ JUZ O TYM PISAŁAM. !!!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.