- Dołączył: 2009-01-08
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 4271
19 czerwca 2011, 20:05
Zastanawiam co kieruje dziewczynami, które "ruszają" zajętych chłopaków ? Pewnie zaraz będzie lawina komentarzy "To wina chłopaka - po co leci na 2 fronty" - jasne, zgadzam się z tym. Tylko skoro chłopak uprzedza, że ma dziewczynę ( jest to moim zdaniem fair i o czymś świadczy ) to sygnał, że NIE chce się z taką dziewczyną wiązać na poważnie.. Założyłam ten temat ponieważ gul mi skacze do gardła gdy widzę głupotę i naiwność dziewczyn szukających szczęścia u boku zajętych chłopaków.
Postawcie się na miejscu ICH kobiet......... Dziewczyny szanujcie innych a przede wszystkim siebie.
- Dołączył: 2010-03-04
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 5352
19 czerwca 2011, 23:05
> ciekawe co bedziesz mowic jak
> zostaniesz kiedys ta porzucona Zosia( czego nie
> zycze, ale w zyciu roznie bywa), wycofasz sie dla
> szczesia Jasia? Nie bedziesz walczyc o swoj
> zwiazek? A co jak beda dzieci? Szczescie Jasia
> zawsze na pierszym miejscu, szczescie twoje nie ma
> zadnego znaczenia?
Skoro Jaś nie był szczęśliwy z Małgosią to ona była ? Bo moim zdaniem nie.
- Dołączył: 2011-03-20
- Miasto:
- Liczba postów: 6346
19 czerwca 2011, 23:06
a co z jej szczesciem, jezeli kocha, ma go tak po prostu oddac innej i cierpiec? A czy Jas bylyb gotowy postapic tak szlachetnie jak Maglosia i oddac ja innemu mezczyznie bez walki, mimo, ze by ja kochal?
- Dołączył: 2009-01-08
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 4271
19 czerwca 2011, 23:07
Oj faktycznie ludzie zaręczeni nie są ze sobą szczęśliwi skoro niedawno planowali ślubować sobie dozgonną miłość i wierność :) Dziewczyno, ogarnij się, naprawdę :)
- Dołączył: 2010-03-04
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 5352
19 czerwca 2011, 23:07
Maja1989 - Aktualnie już z nim nie jestem ale nie żałuję tego co się stało bo oboje poszliśmy w jeszcze inne strony.
Rodzina na początku miała jakiś tam do mnie żal ale potem zdali sobię sprawe że lepiej że to się stało jeszcze przed ślubem.
Bo skoro on zostawił ją dla mnie przed ślubem to zrobiłby to samo (lub chociaż zdradzałby ją) też i po ślubie.
19 czerwca 2011, 23:07
mialam jeden epizod z zajetym facetem, tyle ze on mowil ze ona jest be, ze nie przyjezdza i pewnie ma na boku kogos. ale mnie to nie intresowaly, ich sprawy nie moje, spalismy ze soba pare razy, ona przyjezdzala to bylo cicho, chociaz w okol wiedzieli wszyscy to ona nic, moze przeczuwala cos? pewnego dnia on oglasza ze jest w ciazy i byly rozmowy z rodzinami, pamietam jak on mowi ze on tesciowi sie nie da i bierze slub zeby byc blizej dziecka, moze spalismy 2 razy potem, oglosili ze bedzie slub ile to raptem 1-2 miesiace od inf ze wpadli?
jesli ta druga jest zakochana to tak latwo nie bedzie stawiac etyki na korzysc drugiej. a jesli facet chce to co mozna nie zosia to kasia sie chetna
19 czerwca 2011, 23:07
maja1989, co Cię obchodzą inni? Zajmij się sobą.
Masz swoje życie, żyj według swoich zasad, ale nie narzucaj i nie wyśmiewaj innych skoro mają inne zasady.
Może dla innych to nie problem?
19 czerwca 2011, 23:07
niektóre z Was mnie naprawde rozbrajają :)
niewazne ze facet jest ze mną nieszczesliwy i ze cierpi.. niewazne ze całę zycie jeszcze przed nami, jestemy młodzi i mamy po nascie (gora dwadziesciakilka) lat. Wazne ze to MÓJ CHŁOPAK i ze go kocham. i bedziemy do konca zycia razem czy to sie jemu podoba czy nie :)
- Dołączył: 2010-03-04
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 5352
19 czerwca 2011, 23:08
> Oj faktycznie ludzie zaręczeni nie są ze sobą
> szczęśliwi skoro niedawno planowali ślubować sobie
> dozgonną miłość i wierność :) Dziewczyno, ogarnij
> się, naprawdę :)
Skoro on jest w stanie zdradzać i zostawić to taki związek nie jest udany.
- Dołączył: 2010-03-04
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 5352
19 czerwca 2011, 23:10
> maja1989, co Cię obchodzą inni? Z
ajmij się> sobą.Masz swoje życie, żyj według swoich zasad,
> ale nie narzucaj i nie wyśmiewaj innych skoro mają
> inne zasady. Może dla innych to nie problem?