- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
3 czerwca 2024, 14:57
.
Edytowany przez Użytkownik5551245 6 czerwca 2024, 19:52
4 czerwca 2024, 08:36
1. Nie pojechałabym z facetem, którego nie znam na wypad za granicę na pierwszym spotkaniu, ze względów bezpieczeństwa,
2. Jak nie przypadniecie sobie do gustu, to nie ma się jak ulotnić,
3. Jeden dzień to mało wliczając całą otoczkę podróżowania samolotem (czyli bycie dużo wcześniej na lotnisku i to co wspomniała poprzedniczka, czyli że lotnisko może być gdzieś daleko od miasta i to też strata czasu na dojazd a czas Was będzie gonił itp).
4. Wydaje mi się, że może to być odebrane przez niego jako "za dużo jak na pierwszy raz" i włączy mu się czerwona lampka.
Jak chcesz się z nim spotkać, to rzuć hasłem typu że tyle już się "znacie", gadacie, to przydałoby się spotkać w końcu na jakąś kawę w realu. Umówcie się na neutralnym gruncie (w połowie drogi, albo w jakimś większym mieście gdzieś na trasie) i tyle.
Edytowany przez Karolka_83 4 czerwca 2024, 08:38
5 czerwca 2024, 15:28
Na pierwsza randke najlepsze jest cos niezobowiazujacego, nieskomplikowanego. Spacer i kawiarnia, spacer i jakis wystep standup w pubie. Spacer i moze jakis festyn, jarmark cos w tym stylu. Jak mieszkacie w roznych miastach, spotkajcie sie w polowie drogi albo w jakims miescie, ktore dla obojga jest dogodnie polaczone.
Nie proponowalabym wycieczki jednodniowej za granice nikomu, kogo wczesniej nie poznalam osobiscie. Z wielu powodow, ktore dziewczyny juz wymienily. Zostawilabym to na jakies kolejne spotkanie.
A tak ogolnie, nie widze sensu w pisaniu sobie tygodniami. Przewaznie po kilkudniowej komunikacji i ewentualnie rozmowie telefonicznej tylko spotkanie twarza w twarz ma sens. Reszta to tylko twoja iluzja. Nie buduj sobie zamkow z piasku, to nie ma sensu.
I zamiast zastanawiac sie, czy ty sie jemu spodobasz na zywo, spytaj sie siebie: Czy ten koles podoba na zywo? Czy fajnie mi sie z nim rozmawia (a nie pisze)? Czy klei nam sie rozmowa, mamy wspolne tematy czy on tez ciagnie rozmowe? Jak sie do mnie zwraca? Jak sie zwraca do innych (personelu w kawiarni czy gdziekolwiek). Czy opowiada spojnie czy sie gubi z zeznaniach? Czy mamy podobne poczucie humoru? Czy i jak opowiadach o bylych, rodzinie?
6 czerwca 2024, 12:38
Na pierwsza randke najlepsze jest cos niezobowiazujacego, nieskomplikowanego. Spacer i kawiarnia, spacer i jakis wystep standup w pubie. Spacer i moze jakis festyn, jarmark cos w tym stylu. Jak mieszkacie w roznych miastach, spotkajcie sie w polowie drogi albo w jakims miescie, ktore dla obojga jest dogodnie polaczone.
Nie proponowalabym wycieczki jednodniowej za granice nikomu, kogo wczesniej nie poznalam osobiscie. Z wielu powodow, ktore dziewczyny juz wymienily. Zostawilabym to na jakies kolejne spotkanie.
A tak ogolnie, nie widze sensu w pisaniu sobie tygodniami. Przewaznie po kilkudniowej komunikacji i ewentualnie rozmowie telefonicznej tylko spotkanie twarza w twarz ma sens. Reszta to tylko twoja iluzja. Nie buduj sobie zamkow z piasku, to nie ma sensu.
I zamiast zastanawiac sie, czy ty sie jemu spodobasz na zywo, spytaj sie siebie: Czy ten koles podoba na zywo? Czy fajnie mi sie z nim rozmawia (a nie pisze)? Czy klei nam sie rozmowa, mamy wspolne tematy czy on tez ciagnie rozmowe? Jak sie do mnie zwraca? Jak sie zwraca do innych (personelu w kawiarni czy gdziekolwiek). Czy opowiada spojnie czy sie gubi z zeznaniach? Czy mamy podobne poczucie humoru? Czy i jak opowiadach o bylych, rodzinie?
Nie wiem, czy to spotkanie z tą osobą to od razu randka, lecz muszę przyznać, że zgadzam się z tobą i po dokładniejszym przemyśleniu uznałam, że mój pomysł rzeczywiście jest zbyt szalony i nieodpowiedzialny. Masz rację z tym o co powinnam spytać siebie również:) pozdrawiam