Temat: Olał mnie?

Jestem w dziwnej sytuacji.W czerwcu na tinderze poznalam faceta.Pisalismy codzisnnie, zproponowal. spotkanie-spedzilismy fajnie czas. Widzislismt sie w srode, od spotkania sam sie nie odezwal, az ja napisalam w. pobiedzialek. Cos tam. mi odpisywal, prawil komplementy, kolejnego spotkania nie proponowal. I tam. na sporadycznym kontakcie-glownie ja go zahaczalam o cos niby "przypadkiem" odpisywal, prawil komplementy i nic wiecej. Sam z siebie sie nie odzywal. Dalam spokoj.Minal.lipiec,w.sierpniu do mnie napsial czy. ponade z nim. do Turcji. Zaskoczyl mnie, no bo jak obcy facet w. sumie, ja praca etc. Nie pojechalam. Chwile. rozmawialismy, napusal. mi ze. mnie odwiedzi. bo akurat bedzie z. mama. w. moim. miescie(mieszka. godzine drogi ode mnie) - nie mialam. czasu w. coagu dnia(praca) jedynie wieczorem.Juz nie odpisal. Kolezanka 2 tyg temu pytala. o last minute. Przypomnial. mi. sie on i ta Turcja. Zapytalam, odpowiedzial ze nie pojechal bo nie mial z kim. Pyral. co. slychac, od slowa do slowa. umowilismy sie na kawe. Puerwotnie napusal. ze moze. 0o.mnie ptzujechac, ze. mnie odwiedzi w domu. Ale. stsierdzulam. ze. lepiej sie bede czula. w. neutralnym. otoczeniu wiec. stanelo. na kawie w. miescie.Bylo.milo,przytulil mnie na powitanie, gadalo nam sie super, odprowadzil mnie do auta i ppwiedzial ze chcialby sie spptkac cjeszvze. I zamilk. na tydzien. Nie odzywał sie do mnie przez tydzien. Napisalam. w. koncu "ze pan przepadl. jak kamien w wode" a. on ze ja na pewno jestem. zajeta. Napisalam, ze wcale nie. Chwile. pogadalismy i cisza. I. napisalam. kilka dni temu z zapytaniem. o jakies auto, niby porada(znowu probowalam..) odpisal. cos. poradzil. i. ppwiedzial. ze na przyszlosc. chetnie doradzi. Koniec. 

Jeszczw tego dnia kiedy sie spotkalismy napisalam wieczorem(a byla kiepska. pogoda) czy dojechal. Napisal. ze wlasnie wraca(widzislismy sie o 12.00,wracal.o.21)bo trening zrobil jednak na miejsvu i potem poszedl na zakupy. Pomyslalam ze spptkal sie ze mba przy okazji zakupow albo licznych randek tego dnia. 


powinnam dac spokoj prawda? on nie jest najwidoczniej zainteresowany











nuta napisał(a):

nie wierze w tindera. moze komus sie udalo, ale dla mnie to banda erotomanow, oszustow i naiwnych lasek.

Nigdzie tak latwo nie mozna posciemniac jak na tinderze, szybko zniknac i zalozyc kolejne konto. ALbo wlasnie fejkowe konto. Strata czasu. To jak grzebanie w gnoju.

Jezeli nie interesuje Cie seks-przygoda, to ja nie wiem co Ty jeszcze robisz na tinderze. Ach, bo ktos tam kiedys znalazl druga polowke. Moze, ale to nie  o to tam chodzi. Po zachwowaniu tego typka widac o co mu chodzi i  jak nic z innymi sie spotyka.

Znam kilkanaście par, które poznały się na tinderze, w tym kilka małżeństw. Przypadek?

emkay napisał(a):

nuta napisał(a):

nie wierze w tindera. moze komus sie udalo, ale dla mnie to banda erotomanow, oszustow i naiwnych lasek.

Nigdzie tak latwo nie mozna posciemniac jak na tinderze, szybko zniknac i zalozyc kolejne konto. ALbo wlasnie fejkowe konto. Strata czasu. To jak grzebanie w gnoju.

Jezeli nie interesuje Cie seks-przygoda, to ja nie wiem co Ty jeszcze robisz na tinderze. Ach, bo ktos tam kiedys znalazl druga polowke. Moze, ale to nie  o to tam chodzi. Po zachwowaniu tego typka widac o co mu chodzi i  jak nic z innymi sie spotyka.

Znam kilkanaście par, które poznały się na tinderze, w tym kilka małżeństw. Przypadek?

Tez znam sporo par z Tindera i też m.in małżeństwo, nawet sama byłam w związku z TIN ;) . Tinder jest narzędziem, to  od nas zalezy w jaki sposób je wykorzystamy. Ale dokładnie tak samo żest z realem, tu też możemy poznać : erotomana, oszusta, kolesia w związku czy ze złamanym kręgosłupem moralnym ;) 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.