Temat: Czy dać sobie spokój?

Dzięki za odpowiedzi

Myślę, że foch o niepomalowane paznokcie to najmniejszy problem (smiech) Facet jest wyraźnie nie tegez. Ja bym nie trafiła na niego czasu.

dziwny jest ten twoj facet :D

Cllio napisał(a):

Myślę, że foch o niepomalowane paznokcie to najmniejszy problem  Facet jest wyraźnie nie tegez. Ja bym nie trafiła na niego czasu.

A no foch kurde jeszcze w życiu się z czymś takim nie spotkałam :D  

Mój mąż specjalnie przyjeżdżał kiedyś do mnie bez zapowiedzi z zaskoczenia, bo jak mówił życie to nie randki , makijaż itp. Strasznie się cieszył jak mógł zobaczyć kiedy krzątam się po mieszkaniu w takiej codziennej domowej odsłonie i nie jestem odstawiona. Pytanie kogo szuka ten Twój facet, bo raczej nie towarzyszki życia. 

Natomiast już pomijając te paznokcie reszta, którą opisałaś o wiele bardziej stawia go w złym świetle.

Ja bym sobie darowała.

Masakra, jeszcze się zastanawiasz...?

ja też bym sobie darowała, zanim zabrnie to za daleko. Koleś potrzebuje typowej dziuni, wypacykowanej na co dzień i od święta. I najlepiej jakby gotowała, sprzątała, prała i prasowała też taka wypindrzona ;) U mnie z kolei odwrotnie - mąż zawsze od początku twierdził, że lepiej mu się podobam bez makijażu, choć jak się poznaliśmy, to malowałam tylko rzęsy :P 

Pasek wagi

po akcji z byla zdecydowanie dalabym sobie spokoj. Chociaz w sumie mnie by odstraszylo samo to, ze facet uwaza Cie za zaniedbana bo nie masz pomalowanych paznokci wtf?? Jakby sam wygladal jak model od Armaniego to jeszcze bym zrozumiala, ale w takim razie niech szuka modelki z vouga a nie normalnej kobity, ktora poza siedzeniem przed lustrem ma jeszcze zycie... 

Pasek wagi

Karolka_83 napisał(a):

ja też bym sobie darowała, zanim zabrnie to za daleko. Koleś potrzebuje typowej dziuni, wypacykowanej na co dzień i od święta. I najlepiej jakby gotowała, sprzątała, prała i prasowała też taka wypindrzona ;) U mnie z kolei odwrotnie - mąż zawsze od początku twierdził, że lepiej mu się podobam bez makijażu, choć jak się poznaliśmy, to malowałam tylko rzęsy :P 

No On niby też uważa, że lepiej bez makijażu, ale jednak widzę jego reakcje kiedy wyglądam jak typowy żul, a kiedy jestem ogarnięta.  No i już raz mi powiedział, że jak się z nim spotykam to Mam Się postarać xd 

OjebieOreo napisał(a):

Karolka_83 napisał(a):

ja też bym sobie darowała, zanim zabrnie to za daleko. Koleś potrzebuje typowej dziuni, wypacykowanej na co dzień i od święta. I najlepiej jakby gotowała, sprzątała, prała i prasowała też taka wypindrzona ;) U mnie z kolei odwrotnie - mąż zawsze od początku twierdził, że lepiej mu się podobam bez makijażu, choć jak się poznaliśmy, to malowałam tylko rzęsy :P 
No On niby też uważa, że lepiej bez makijażu, ale jednak widzę jego reakcje kiedy wyglądam jak typowy żul, a kiedy jestem ogarnięta.  No i już raz mi powiedział, że jak się z nim spotykam to Mam Się postarać xd 

Taki sebix?? 

Moj nie lubi pomalowanych paznokci, a juz jakies akryle, hybrydy tó juz w ogole odpadaja. Kwestia gustu.

Facet, ktory chwalil sie, ze rzeczy bylej wywalil przez okno.....nie zapalila Ci sie zadna czerwona lámpka? Dla mnie byloby tó podejrzane zachowanie, a ten jeszcze jest dumny Z tego. 

Jemu oficjalnie paznokcie przeszkadzaja, a Twoje dzieci (rozumiem ön nie jest ojcem)  I zobowiazania mű nie przeszkadzaja?  Poznal jé? Ma Z nimi dobry kontakt? 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.