Temat: Kogo wybrać

Dwa lata temu poznałam pewnego mężczyznę Na początku to była zwykła znajomość kolega/koleżanka . Było to spowodowane jego niechęcią do kobiet po dość bolesnym rozstaniu z kobietą . Od kwietnia tego roku to się zmieniło I chciał czegoś więcej. Zaczęliśmy się spotykać ale z mojej strony nie było tego wow I chyba do tej pory nie ma. Lubie go . Dobrze mi się z nim rozmawia,zawsze mogę na niego liczyć... Ale teraz pojawił się ktoś inny ..Jest ode mnie dużo starszy bo aż 16 lat. Ale oczarował mnie sobą Możemy rozmawiać godzinami O wszystkim i o niczym. Wyjścia na spacer, kino,restauracje Nie nudzimy się razem ...Nie mogę spotykać się z dwoma na raz bo jest to nie uczciwe Ale jak mam zdecydować kogo wybrać Z kim zostac żeby nie żałować ...Zrobiłam listę za i przeciw jednego i drugiego Ale nie pomogło . Czym się kierować jak jeden i drugi są wartościowymi facetami w których mam wsparcie? Do pierwszego nie czuje w ogóle chemii Drugi mnie sobą oczarował No ale jest spora różnica wieku i każde z nas może oczekiwać czegos innego. Dużo osób mi mówi żeby zostać przy pierwszym bo miłość przyjdzie z czasem Ale czy tak na prawdę jest ? Wiem że muszę sama zdecydować Ale może mi podpowiecie czym się kierować? Jak wybrać 

To, że kogoś lubisz albo że jesteś kimś oczarowana to nie powód by tworzyć związek. 

Pasek wagi

16lat starszy - to dobrze wie na jak oczarowac kobiete:)  na pewno przetestowal wiele wariantow swojej bajery. pewnie juz czegos sie dorobil. oczywiscie, nie chodzi o kase, ale dobrze jak jest.

a czy przypadkiem pan starszy nie ma dzieci, zony (w trakcie niekonczacego sie rozwodu) lub eks-zony?

16lat roznicy to bardzo duzo, moze na poczatku jest fajnie, moze komus udal sie taki zwiazek, ale ja bym sie w cos takiego nie pakowala. 

jezeli masz takie rozkminy, to noe powinmaa pakowac sie w relacje z zadnym z nich. cos tu nie zaiskrzylo z nr1, a z nr2 na szczescie rozum nie spi(sluszne podejrzenia co do duzej roznicy wieku).

Najlepiej jest wyjść za przyjaciela. Mówię z własnego doświadczenia.

Jeśli nie ma chemii to na dłuższa metę nie wyjdzie, nie krzywdź tego chłopaka jeśli już ma za sobą bolesny związek.

Ja zrobiłam taki błąd, nie było chemii, był ślub, a 6 lat pózniej rozwód. 

Pasek wagi

I wybierzesz tego, którego Ci tu wskaże większość? ;) 
Ja ze swojej strony dodam tylko tyle, że nigdy bym się nie związała z mężczyzną, który mnie nie pociąga fizycznie, z którym nie czuję "chemii" i z którym nie ma tej iskry. Spotykałam się kiedyś z takim mężczyzną, fajnie nam się rozmawiało, czuliśmy się w swoim towarzystwie dobrze, ale np. każda próba kontaktu fizycznego z jego strony (przytulenie, pogłaskanie po włosach) budziła we mnie taki.. odrzut. No po prostu nie mogłam i już. MImo, że go lubiłam bardzo i świetnie się z nim czułam, ale na samą myśl o jakiejkolwiek fizyczności z nim, zwyczajnie mnie blokowało i odrzucało. 
Z obecnym partnerem nogi mi się ugięły na pierwszym spotkaniu, wyschło mi w ustach i ogólnie to było po prostu to ;) sama musisz wiedzieć, nikt Ci nie powie jak masz żyć ;) 

Odwieczny dylemat miłość czy rozsądek :D

Piszesz, że nie ma chemii - ale jak bardzo jej nie ma? Nie czujesz motyli w brzuchu czy nic nie czujesz  gdy się z nim całujesz? To jednak duża różnica. Początki związku bywają najbardziej gorące, iskrzy a w brzuchu latają motylki, tymczasem u Was to przebiegało w cieniu jego poprzedniego związku. Żeby zapłonął płomień musicie się zobaczyć w innym świetle,  szalenie sobie czymś zaimponować, odkryć nowe, nieznane oblicze partnera. Potrzebna jest ta "nowość". Bez niej pozostaniecie bardziej przyjaciółmi niż kochankami. Takie związki mogą być bardzo dobre i trwałe...o ile nagle nie pojawi się ktoś inny, ktoś kto rozbudzi wyobraźnię i zmysły. Właśnie doświadczasz czegoś takiego :) Sama musisz sobie odpowiedzieć czy potrafisz wytrwać przy dobrym, stabilnym przyjacielu czy ważniejszy jest zawrót głowy i żar uczuć, nawet jeśli  nie gwarantuje przyszłości.

jak nie wiesz, czego oczekuje ten starszy ale rozmawiacie o wszystkim to go po prostu o to zapytaj. na dłuższą metę związek oparty jedynie na przyjaźni, bez namiętności (tak jak z tym pierwszym) i tak się rozpadnie. 

Żadnym na razie nie jesteś zainteresowana. Szukasz po prostu okazji, żeby się jak najwygodniej urządzić, w przeciwnym razie nie miałabyś takich rozkmin. Pierwszy jest w porządku więc szkoda, żeby kolejna laska go wykorzystała. Z drugim możesz się trochę poczarować i pobawić a nuż coś z tego później będzie fajnego, ale z głową bo on zna znacznie więcej numerów od ciebie w bajerowaniu. Pierwszemu powiedz uczciwie jak jest.

Znajdź trzeciego przy którym nie będziesz miała dylematu bo będzie to dla ciebie oczywiste że to ten. 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.