Temat: Szukac? Tak czy nie?

mam 29 lat i Od ponad pół roku jestem sama. Poznałam wielu chłopaków zarówno na żywo jak i przez internet. Byli to mezczyzni mlodsi i starsi. I powiem szczerze, że nie moge znaleźć normalnego chłopaka! Nie mam pojęcia co się z nimi dzieje. Co jeden to lepszy... jak nie bierze dopalaczy itd to playboy, laluś, bzykacz... rozwodnik.... Nie wiem czy ja przyciągam złych ludzi? 

Dlatego jakiś czas temu odpuściłam totalnie bycie z kimś. Oczywiście usłyszałam od kolegów ze nie wiadomo czego szukam itd. że mam pewnie duże wymagania. 

Oczywiście mam pewne wymagania : szczerość, wierność, opiekuńczość, zaradność, poczucie humoru, nuta szalenstwa, spontaniczności, empatii. Jeśli chodzi o wygląd to nie chce chłopaka chudszego od siebie a zdarzało mi się poznać takich i skreslalam ich, bo w ich towarzystwie czułam się ...źle.... I chyba jakoś grubo, chociaż nie jestem gruba. Wzrost, kolor włosów, oczu nie ma znaczenia. 

Sama nie wiem czy warto szukać i się starać kogoś znaleźć czy lepiej zająć się sobą i spelnianiem swoich potrzeb...

Doradzcie.

Pasek wagi

wyjechslam za granice i po pracy mialam duzo czasu. moje poszukiwania to 100 facetow w ciagu 1.5roku. tyle skasowalam numerow telefonow jak znalazlam tego wlasciwego. skoro zapisalm numer, to widocznie duzo rozmawialismy i doszlo do wyjscia na kawe, obiad w przerwie pracy, spacer - takie proste i szybkie pomysly na "randki". 

moze u Ciebie dopiero ok.100 poznany bedzie tym idealnym?  :)

Szukac mozna, dlaczego nie. Akurat malo prawdopodobne, ze ksiaze na bialym koniu znajdzie Cie sam. Niektore osoby proponuja by poczekac i zaufac przeznaczeniu. Nie zgadzam sie. Oczywiscie nie rzucac sie na kazdy portal randkowy desperacko, ale szczesciu trzeba pomoc. Masz wieksza szanse na znalezienie kogos kto faktycznie bedzie Ci odpowiadal i nie jestes skazana na kogos nie do konca spelniajacego Twoje wymagania, bo sie jakis tam trafil. Z wymaganiami podobnie. Jesli masz jakies kosmiczne i nierealistyczne wymagania, to oczywiscie nalezy zejsc na ziemie, ale ja bym sie nie godzila na obnizenie wymagan. Niby dlaczego zadowalac sie byle kim, by spodnie wisialy w szafie?

LinuxS napisał(a):

Szukac mozna, dlaczego nie. Akurat malo prawdopodobne, ze ksiaze na bialym koniu znajdzie Cie sam. Niektore osoby proponuja by poczekac i zaufac przeznaczeniu. Nie zgadzam sie. Oczywiscie nie rzucac sie na kazdy portal randkowy desperacko, ale szczesciu trzeba pomoc. Masz wieksza szanse na znalezienie kogos kto faktycznie bedzie Ci odpowiadal i nie jestes skazana na kogos nie do konca spelniajacego Twoje wymagania, bo sie jakis tam trafil. Z wymaganiami podobnie. Jesli masz jakies kosmiczne i nierealistyczne wymagania, to oczywiscie nalezy zejsc na ziemie, ale ja bym sie nie godzila na obnizenie wymagan. Niby dlaczego zadowalac sie byle kim, by spodnie wisialy w szafie?

No pewnie częściowo racja ;) ja jakoś byłam sama 1,5 roku i jakoś nie chciało mi się nikogo szukać, samotność mi nie doskwierała. Mam wspaniałych znajomych i właśnie przez przyjaciółkę poznałam księcia na białym koniu, całkiem przypadkowo. Dlatego ja w takie rzeczy wierze. 

Natomiast z moja obniżona odpornością na 90% ludzi to takie przypadkowe randki byłyby dla mnie męczarnia, jakas orka na ugorze.

A oczekiwań (o ile nie są z kosmosu) nie należy obniżać, potem tylko się ludzie ze sobą mecza. 

nie obnizaj wymagan, ja mam jak stad do kosmosu i takiego faceta znalazlam, ale sama tez mam duzo do zaoferowania.

Pasek wagi

Jak czasem was czytam, że pół roku sama, półtorej ot tragedia, to ja wam coś powiem. W życiu nie miałam chłopaka. Mam 23 lata i cały czas jestem sama. Raz, że z własnego komfortu, dwa, że ponoć faceci się mnie boją (od kilku to słyszałam i słyszę tak od gimnazjum)-chodzi o charakter - jestem stanowcza, nie dam sobie w kaszę dmuchać, najlepiej bym wszystko chciała nauczyć się sama i to niby facetom przeszkadza. Wolą uległe babeczki bez swojego zdania. Czy się tym przejmuję? Kiedyś tak. Teraz już nie. Z kilkoma się spotykałam, z jednym dłużej ale zostaliśmy na etapie znajomych. Jeśli chcesz znaleźć faceta tylko po to żeby móc pochwalić się ze jesteś z kimś to to jest totalnie bez sensu. Lepiej rozwijać siebie, uporać sie ze swoimi problemami, poznawać ludzi. A miłość sama przyjdzie kiedyś (i przynajmniej zaoszczędzisz nerwów na nieudane związki)

Pasek wagi

Ja skupiłabym się na sobie, zadbała o życie towarzyskie, i NIGDY nie patrzyła na nowo poznanych facetów jako na potencjalnych kandydatów na chłopaka. Tylko koleżeństwo, i to jest punkt kluczowy, by nie mieć oczekiwań i się nie zawodzić co chwilę. A nóż któryś kiedyś okaże się warty zainteresowania. 

Pasek wagi

Moim zdaniem nie masz dużych wymagań. Niektórzy tak mają, że przyciągają samych idiotów. Nie martw się, w końcu trafisz na odpowiedniego faceta. Nie spiesz się tylko i staraj się być bardziej otwarta na nowości :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.