- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
12 kwietnia 2011, 21:33
Witam!
Z pewnością wabiłyscie panie i koleżanki nie jednego faceta w życiu.
Jestem w dość dziwnej sytuacji. Pewnego dnia na korytarzu spotkałam chłopaka, potem na zajęciach z rysunku - był rok młodszy ode mnie, zauroczył mnie swym talentem. Z wyglądu też niczego sobie, wyższy ode mnie. Zanim się jednak poznaliśmy, wymienialiśmy spojrzenia na korytarzu - on tez się za mną oglądał, jak już sie poznaliśmy mówił mi cześć, zawsze po kilka razy choćby uśmiech, czy zwykłe cześc - tak jest do dziś (od pół roku). Na zajęciach zawsze śmialismy się, wygłupialiśmy. Wyciągnęłam go 2 razy na spacer (jeden spontaniczny, potem napisałam i zaintrygowałam drugie spotkanie - pod pretekstem odwiedzenia jednego miejsca). Była zima - na drugim spotkaniu wywaliłam się na lodzie - śmiał się. Potem pisałam do niego, bo nie mógł dłużej zostać - nie odpisał, na życzenia świątecznei też nie. Odpuściłam go sobie. Przez cały ten czas gdy się mijamy nadal się uśmiecha, czasem zagada, czy będę na zajęciach (w biegu), jak mnei widzi to zawsze się gapi, czy odwraca.
Nie wiem co mysleć. Skoro mnie lubi, to dlaczego nie zainicjuje spotkania?
Ma dobre kontakty z dziewczynami - więc co z tą nieśmiałością?
Podobam mu się, czy nie? : (
12 kwietnia 2011, 21:57
Ja też bym się śmiała, jakby ktoś znajomy, z kim bym szła, zaliczyłby glebę na lodzie :D chyba normalna reakcja ;>
A co do zachowania chłopaka, no cóz, nie świadczy o nim fajnie, że nie odpisał na te życzenia i na esemesy. Może fakt, skończyły mu się środki na koncie, ale to są tylko przypuszczenia :P
Na podstawie tego, co napisałaś, ciężko stwierdzić, czy mu się podobasz. Fajnie, że mówi Ci cześć, zagaduje. Może warto jakoś to dalej kontynuować? ;> z czasem wszystko się okaże.
BTW, zapraszam do mojego tematu, dziś dodałam nowy post, ze swoim problemem sobie nie radzę, a innym zawsze łatwiej doradzić :D
http://vitalia.pl/forum43,99913,0_Chyba-zakochalam-sie-w-kumplu.html
12 kwietnia 2011, 22:04
12 kwietnia 2011, 22:10
Skupiliście się głównie na tym, że to on jest jakiś "zły". Trzeba rozważyć to w ten sposób, że:
najłagodniejsza wersja - zepsuł mu się telefon i przez jakiś czas nie miał kontaktu telefonicznego ze światem. Chociaż taka opcja trwa przez którki czas, bo w dzisiejszych czasach ciężko bez komunikacji.
troszkę gorsza wersja - może jesteś dla niego zbyt oczywista? Wydaje mi się, że faceci lubią się o kobietę starać. Ty zainicjowałaś spotkania, może powinnaś dać jemu wolną rękę. Otrzymał od Ciebie sygnał, że jesteś zainteresowana jeśli coś z tym zrobi to będzie znaczyło, że chce czegoś więcej. Jeśli nie zatrzymaj znajomość na tym etapie jakim jest. Więcej luzu :)) Luz zawsze pomaga.
Jeśli już jesteś dość mozno zdesperowana... poprostu zapytaj czy dostał od Ciebie sms? bo nie dostałaś żadnej wiadomości od niego i nie wiedziałaś czy doszły. Pociągnij rozmowę.
12 kwietnia 2011, 22:14
12 kwietnia 2011, 22:18
dziekiii ! ;* macie rackje
oo i jeszcze jedne ważny szczegół.. Mamy takiego kolegę, też z nami chodzi na te zajęcia normalnie czuję jakby to był nasz mediator.. Jak go o coś zapytam, to jakoś temat poleci, że on o Nim wspomni, albo na zajęciach "Wy to pasujecie do siebie".. jakby nei wiem coś widział czy coś :D
a na spotkania zgodziłsię bez zastanowiania się.
zobaczymy dalej.
jeszcze raz Wam dziękuję - czas pewnie pokaże ; )
12 kwietnia 2011, 22:30
Edytowany przez patasola 12 kwietnia 2011, 22:33
13 kwietnia 2011, 07:47
13 kwietnia 2011, 13:18