Temat: Nie mam do kogo się zwrócić : (

Witam!

Z pewnością wabiłyscie panie i koleżanki nie jednego faceta w życiu.

Jestem w dość dziwnej sytuacji. Pewnego dnia na korytarzu spotkałam chłopaka, potem na zajęciach z rysunku - był rok młodszy ode mnie, zauroczył mnie swym talentem. Z wyglądu też niczego sobie, wyższy ode mnie. Zanim się jednak poznaliśmy, wymienialiśmy spojrzenia na korytarzu - on tez się za mną oglądał, jak już sie poznaliśmy mówił mi cześć, zawsze po kilka razy choćby uśmiech, czy zwykłe cześc - tak jest do dziś (od pół roku). Na zajęciach zawsze śmialismy się, wygłupialiśmy. Wyciągnęłam go 2 razy na spacer (jeden spontaniczny, potem napisałam i zaintrygowałam drugie spotkanie - pod pretekstem odwiedzenia jednego miejsca). Była zima - na drugim spotkaniu wywaliłam się na lodzie - śmiał się. Potem pisałam do niego, bo nie mógł dłużej zostać - nie odpisał, na życzenia świątecznei też nie. Odpuściłam go sobie. Przez cały ten czas gdy się mijamy nadal się uśmiecha, czasem zagada, czy będę na zajęciach (w biegu), jak mnei widzi to zawsze się gapi, czy odwraca.

Nie wiem co mysleć. Skoro mnie lubi, to dlaczego nie zainicjuje spotkania?
Ma dobre kontakty z dziewczynami - więc co z tą nieśmiałością?

Podobam mu się, czy nie? : (

Ja też bym się śmiała, jakby ktoś znajomy, z kim bym szła, zaliczyłby glebę na lodzie :D chyba normalna reakcja ;>

A co do zachowania chłopaka, no cóz, nie świadczy o nim fajnie, że nie odpisał na te życzenia i na esemesy. Może fakt, skończyły mu się środki na koncie, ale to są tylko przypuszczenia :P

Na podstawie tego, co napisałaś, ciężko stwierdzić, czy mu się podobasz. Fajnie, że mówi Ci cześć, zagaduje. Może warto jakoś to dalej kontynuować? ;> z czasem wszystko się okaże.

BTW, zapraszam do mojego tematu, dziś dodałam nowy post, ze swoim problemem sobie nie radzę, a innym zawsze łatwiej doradzić :D

http://vitalia.pl/forum43,99913,0_Chyba-zakochalam-sie-w-kumplu.html


Jestes dla niego kolezanka, wybacz ale przez prawie pol roku gdyby chcial cos wiecej to by zrobil .

Skupiliście się głównie na tym, że to on jest jakiś "zły". Trzeba rozważyć to w ten sposób, że:

najłagodniejsza wersja - zepsuł mu się telefon i przez jakiś czas nie miał kontaktu telefonicznego ze światem. Chociaż taka opcja trwa przez którki czas, bo w dzisiejszych czasach ciężko bez komunikacji.

troszkę gorsza wersja - może jesteś dla niego zbyt oczywista? Wydaje mi się, że faceci lubią się o kobietę starać. Ty zainicjowałaś spotkania, może powinnaś dać jemu wolną rękę. Otrzymał od Ciebie sygnał, że jesteś zainteresowana jeśli coś z tym zrobi to będzie znaczyło, że chce czegoś więcej. Jeśli nie zatrzymaj znajomość na tym etapie jakim jest. Więcej luzu :)) Luz zawsze pomaga.

Jeśli już jesteś dość mozno zdesperowana... poprostu zapytaj czy dostał od Ciebie sms? bo nie dostałaś żadnej wiadomości od niego i nie wiedziałaś czy doszły. Pociągnij rozmowę.

Ja miałam kolegę i podobną sytuację. Powiedział, że on nie lubi się prosić i woli, żeby dziewczyna wykonała jakiś ruch. Jak się nie wstydzisz to spytaj się go wprost.
Ja bym nie pytała. Faceci nie lubią nachalnych dziewczyn.

dziekiii ! ;* macie rackje

oo i jeszcze jedne ważny szczegół.. Mamy takiego kolegę, też z nami chodzi na te zajęcia normalnie czuję jakby to był nasz mediator.. Jak go o coś zapytam, to jakoś temat poleci, że on o Nim wspomni, albo na zajęciach "Wy to pasujecie do siebie".. jakby nei wiem coś widział czy coś :D

a na spotkania zgodziłsię bez zastanowiania się.

zobaczymy dalej.

jeszcze raz Wam dziękuję - czas pewnie pokaże ;  ) 

> dzięki, dziewczyny ; *chociaż widziałam go w
> salonie, jak oglądał telefony konmórkowe - może mu
> się skończyła wazność i nie zasilil konta..on w
> ogóle zanim się rozkręci w rozmowie ze mną tak
> ucieka wzrokiem, ale rozmawia... może po prostu
> zapomniał przeprosić, czy cos..ale on z charakteru
> jest bardzo zawiany i nieogarnięty :D


nie szukaj mu wymówek ani usprawiedliwień, bo tylko oszukujesz samą siebie (i dobrze o tym wiesz). Znam to z autopsji. Ja, żeby nie być zbyt natarczywą ani zdesperowaną (nawet jeśli tak się czuję), mam zwyczaj kasowana numeru chłopaka, by jakby co nawet po pijaku nie napisać ani nie zrobić z siebie idiotki. Jeśli sam się odzywa z siebie, to zapisuję go na nowo. A jeśli nie, to nawet jak mnie koci, by się odezwać, to chroni mnie to przed utratą honoru i uganianiem się za kimś. Może i niemądre, ale się sprawdza, polecam.
O Boże..Skąd ja to znam..!Jakbym czytała o sobie.Poznałam w 1 gimnazjum chłopaka,on był w drugiej.Było dokładnie tak jak u autorki tego wątku.Śmianie,wygłupianie,wspólne łyżwy z trzymaniem za ręce... I totalny olew.Zawsze pisałam,bardzo go lubiłam..Wczoraj wyskoczył na mnie z pyskiem ale zaraz przeprosił (pytałam o drogę na GG do pewnego miejsca,a on jest częściej w mieście bo dojeżdża do szkoły). Wiem że może jestem nahalna,ale przedtem jak ledwo zwracałam na niego uwagę było tak samo... Powiedziałam mu 2 miesiące temu że jestem w szpitalu  igłami w rękach,pobieranie krwi i usg,a on wczoraj powiedział że to było od "chlania" a wcale nie bo wykryto u mnie chorobę tarczycy i od tamtej pory muszę brać hormony...Wkurzył mnie totalnie,chociaż nigdy taki nie był. Poza tym,jak już ktoś napisał.. Jeśli przez pół roku nic się nie wydarzyło,to marnie..Ja mam tak przez 2 lata,a jeśli za długo się na coś czeka wtedy przestaje zależeć.. I mi chyba przestało.Chociaż zgodziłabym się na chodzenie z nim pewnie teraz,ale już nie tak chętnie jak kiedyś...
Może po prostu lubi Cię jako koleżankę, ale nie chce się z Tobą wiązać? Sama miałam takiego przyjaciela, z którym byłam w dużo bliższych kontaktach, uwielbiałam go jak nikogo innego, jednak był dla mnie jak brat-mogłam się do niego nawet przytulać, godzinami z nim siedzieć, ale jakieś relacje damsko-męskie nie wchodziły w rachubę, bo po prostu nie pociągał mnie fizycznie. Może u Was jest podobnie?
Pasek wagi
PS A może powinnaś spytać kolegę (tego drugiego) czy jego zdaniem możesz liczyć na coś więcej, czy lepiej odpuścić. Czasami faceci gadają między sobą o tym jakie dziewczyny im się podobają i być może Twój kolega zna odpowiedź na wszystkie nurtujące Cię pytania....
Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.