- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
17 lutego 2019, 11:56
Cześć Wam. W zeszłym roku poznałam chłopaka przez Tindera, pisaliśmy dośc intensywnie przez jeden dzień i tego samego dnia zaproponował spotkanie, więc stwierdziłam, że czemu nie. Przyjechał kawałek drogi. Na pierwszy rzut oka spodobaliśmy się sobie, był bardzo otwarty, ale ja niestety mam problem z otwarciem się i nie byłam rozmowna, ale jemu to nie przeszkadzało, starał się to nadrabiać. Po spotkaniu pisaliśmy ze sobą i czułam, że jest mną zauroczony.. pisał, że nie może doczekać się kolejnego spotkania. Kolejnego dnia spotkaliśmy się po raz drugi i czułam, że wycofuje się, już nie był ciekawy mnie, spotkanie było mu obojętne. Po spotkaniu pisaliśmy ze sobą jeszcze kilka dni, ale czułam, że on czuje do mnie niechęć, więc postanowiłam odpuścić i zerwałam kontakt.
Po połowie roku postanowiłam napisać do niego, aby spytać co u niego, jak sobie radzi itd. Dowiedziałam się, że wpadł w głęboką depresję i próbował odebrać sobie życie. Matka uratowała go. Teraz próbuje układać sobie wszystko na nowo, zaczął od początku studia, pracuje nad sobą. Często niestety podkreśla, że nie chce z nikim związywać się, bo najpierw on musi pokochać siebie żeby móc pokochać kogoś. Ja to rozumiem i szanuję jego zdanie. Napisałam mu, że w każdej chwili może do mnie napisać, jeśli będzie miał na to ochotę i od ponad tygodnia piszemy ze sobą codziennie, pisząc do siebie naprzemiennie. Myślicie, że wyciągając do niego pomocną dłoń, uda mi się do niego dotrzeć? Czy odpuścić?
17 lutego 2019, 12:10
Chłopak jest po próbie samobójczej, leczy depresje a Ty się egoistycznie zastanawiasz czy to „wyciągnięcie dłoni” było warte? Ze może się zakocha?
17 lutego 2019, 12:17
Z czasem kto wie. Zostań jego przyjaciółką, może się zakocha i moim zdaniem to nie jest egoistyczne. Przecież na siłę nie chce go zaciągać dziewczyna przed ołtarz, jemu może to wyjść na plus, jeśli nie to się wycofa. Mnie i mojego chłopaka miłość postawiła na nogi, a też go poznałam gdy miał depresję, po roku byliśmy razem, poźniej on mnie zawalczył gdy sobie nie radziłam.
17 lutego 2019, 12:38
Laczy Cię z nim kilka spotkań. Tylko tyle. Naprawdę jesteś tak zdesperowana, że chcesz jakiegos obcego gościa po głębokiej depresji z próba samobojcza? Zastanow się czy wszystko z Tobą w porzadku, że nie potrafisz wybrać normalnego chłopaka bez problemów psychicznych ...
17 lutego 2019, 13:18
na pewno przyda mu się dobry przyjaciel. Zależy z jakich pobudek chcesz się z nim kontaktować. Jeśli myślisz o związku, to to nie jest dobry dla niego moment. Jeśli chcesz go wesprzeć to jak najbardziej a co będzie później, to czas pokaże. Zastanów się tylko czy Twoje zaangażowanie w tą znajomość (obojętnie czy po przyjacielsku czy jak) jest w miarę silne, bo jeśli znikniesz po jakimś czasie (na zasadzie, że jest trudno, to nie dla Ciebie itp) to myślę, że jemu po próbie samobójczej nie potrzeba osoby w jego życiu, która pojawi się i po chwili zniknie - może go to utwierdzić w przeświadczeniu, że widocznie coś z nim jest nie tak i jest beznadziejny i depresja może się pogłębić. Zależy z jakiego powodu miał myśli samobójcze, ale raczej większość osób z depresja ma chyba wielkie poczucie osamotnienia, więc (choć psychologiem nie jestem) to uważam, że na pewno nie pomoże mu takie coś. Natomiast jeśli jesteś na 100% pewna że podołasz, ze możesz być teraz dla niego dobrą kumpelą/przyjaciółką - bezinteresownie to wal śmiało. Choć ciężko takie coś wiedzieć po dwóch spotkaniach i kilku rozmowach przez neta.
17 lutego 2019, 13:36
To, że jest chory to znaczy, że jest gorszy? Bez przesady.
Przeczytaj jeszcze raz co napisałam, to z Toba może być coś nie tak, że pragniesz wejść w relację od początku problemowa.
Można wspierać rodzinę, przyjaciół z chorobami psychicznymi. Ale wpraszanie sie do relacji z chorym obcym facetem może świadczyć o Twoich dysfunkcjach/problemach. Sama się nad tym zastanow, mi nic do tego. Ale to pierwsze co sie rzuca w oczy, po przeczytaniu Twojego posta.
Edit: Tak, jest to gorszy materiał na partnera. Chyba, że ktoś lubi być matka Teresa, klepac po główce i szuka hustawek emocjonalnych w życiu.
Edytowany przez LoginAla 17 lutego 2019, 13:42
17 lutego 2019, 13:56
Przeczytaj jeszcze raz co napisałam, to z Toba może być coś nie tak, że pragniesz wejść w relację od początku problemowa. Można wspierać rodzinę, przyjaciół z chorobami psychicznymi. Ale wpraszanie sie do relacji z chorym obcym facetem może świadczyć o Twoich dysfunkcjach/problemach. Sama się nad tym zastanow, mi nic do tego. Ale to pierwsze co sie rzuca w oczy, po przeczytaniu Twojego posta.Edit: Tak, jest to gorszy materiał na partnera. Chyba, że ktoś lubi być matka Teresa, klepac po główce i szuka hustawek emocjonalnych w życiu.To, że jest chory to znaczy, że jest gorszy? Bez przesady.
Nie będę już powielać, bo zgadzam się całkowicie.
Zresztą nawet nie wiem po co się do niego odzywałaś.
17 lutego 2019, 14:42
Nie będę już powielać, bo zgadzam się całkowicie. Zresztą nawet nie wiem po co się do niego odzywałaś.Przeczytaj jeszcze raz co napisałam, to z Toba może być coś nie tak, że pragniesz wejść w relację od początku problemowa. Można wspierać rodzinę, przyjaciół z chorobami psychicznymi. Ale wpraszanie sie do relacji z chorym obcym facetem może świadczyć o Twoich dysfunkcjach/problemach. Sama się nad tym zastanow, mi nic do tego. Ale to pierwsze co sie rzuca w oczy, po przeczytaniu Twojego posta.Edit: Tak, jest to gorszy materiał na partnera. Chyba, że ktoś lubi być matka Teresa, klepac po główce i szuka hustawek emocjonalnych w życiu.To, że jest chory to znaczy, że jest gorszy? Bez przesady.
Padne, hahahahhaa, jakie super ludzkie podejcie. Moja corka miala ciezka depresje z kilkoma prawie udanymi probami s. - na szczescie jej otoczenie nie myslalo tak jak ty i poznala kogos z kim jest juz 9 lat w tym 6 po slubie- sa szczesliwi, mam wspaniale wnuki.
Do osoby chorej na depresje WARTO sie odezwac - ubawilas mnie naprawde.