Temat: Czekanie z seksem do slubu a zdrady

A propos dzisiejszego watku o seksie I religii. Znacie duzo takich par,  gdzie facet czekal do slubu z seksem, bo dziewczyna byla bardzo religijna ( I byla dziewica),  po tym szybki slub I takze szybkie zdrady tego meza:)?

Ja w rodzinie mam przypadek. Slub byl po 2latach od poznania ( zadnego seksu, pettingu, french kissing), po roku od slubu facet zaczal zdradzac.I zaczal zdradzac nie dlatego ze ona mu seksu odmawiala w malzenstwie tylko dlatego ze calkowicie nie byli dopasowani. Wychodzi na to, ze jak nie ma fizycznego dopasowani to nawet jesli byla jakas fascynacja erotyczna ta druga osoba przed slubem, to pozniej ona calkowicie zanika.

Nie znam nikogo kto czekał z seksem do ślubu i niestety dla mnie to chore, tak samo chore jak niemieszkanie razem przed ślubem. Ta opcja jest tylko dla par, gdzie obie osoby sa tak religijne, ze chcą czekać- wnioskuję, że seks nie jest dla nich ważnym elementem i że mogą tworzyć udany związek po ślubie. W opcji, gdzie jedna osoba nie uprawia seksu, bo druga osoba nie chce to nie ma prawa zadziałać.

a ja znam takie dobrane pary, ktore czekaly z seksem i na dobre im to wyszlo.

co to w ogole znaczy niedopsowanie seksulanie? dla mnie totalna bzudra. wlasnie mozna sie dopasowac, jezeli komus na tym zalezy. zwlaszcza jak ktos nie ma wyrobionych upodoban w tej w kwestii i nie traktuje seksu jako najwazniejszej rzeczy w zwiazku.

jak osoba religijna szuka partnera w barze o polnocy czy na tinderze, to nic dziwnego, ze pozniej taki zwiazek sie rozlatuje. 

trzeba szukac wsrod osob o podobnych wartosciach moralnych.

i pisze to ja, osoba niereligijna:)

Znam sporo par czekających z seksem do ślubu i nie mieszkających ze sobą wcześniej, także takich z bardzo pokaźnym stażem i całkiem temperamentnych, za to z silnym charakterem. Zdecydowanie są to pary które łączy światopogląd i które razem się wspierały by wytrwać, a nie walczyły ze sobą. Zdecydowana większość z tych par jest zadowolona i szczęśliwa, część zakochana jak nastolatki, aż miło się patrzy :) Część się rozpadła albo nie wygląda na zadowoloną, ale to mniejszość i zazwyczaj istnieją powody pozaseksualne dla których rozumiem ich frustrację, choć nie wykluczam też, że brak współpracy w seksie miał wpływ na ich kryzys. Co do sposobów i częstotliwości współżycia się nie wypowiem, bo w szczegółach tego zazwyczaj nie wywlekają, poza podstawowym świadectwem swoich wartości i wyborów życiowych. 

Ja na wstrzemięźliwość seksualną przed ślubem patrzę raczej jako na zwiększenie szansy na wierność po nim. W myśl że jeśli ktoś umiał wytrwać choć nim rzucało i ciągnęło do ukochanej osoby przed ślubem, to będzie umiał wytrwać jak będzie miał kryzys i będzie go ciągnęło do kogoś innego po ślubie. 

Pasek wagi

nuta napisał(a):

jak osoba religijna szuka partnera w barze o polnocy czy na tinderze, to nic dziwnego, ze pozniej taki zwiazek sie rozlatuje. trzeba szukac wsrod osob o podobnych wartosciach moralnych.

Oczywiście osoby o wartościach moralnych ;) . Miałem kilka stron jak Tinder/Badoo/a nawet Adultfinder i wiem jak to skończyło na sexting'u/spam'ie tylko dobrze nie na stalking'u [bardzo nie przyjemna sprawa].

sacria napisał(a):

Nie znam nikogo kto czekał z seksem do ślubu i niestety dla mnie to chore, tak samo chore jak niemieszkanie razem przed ślubem. Ta opcja jest tylko dla par, gdzie obie osoby sa tak religijne, ze chcą czekać- wnioskuję, że seks nie jest dla nich ważnym elementem i że mogą tworzyć udany związek po ślubie. W opcji, gdzie jedna osoba nie uprawia seksu, bo druga osoba nie chce to nie ma prawa zadziałać.

Przeciwnie, katolicy czekają właśnie dlatego, że seks jest bardzo ważnym elementem. Na tyle ważnym, że warto go zarezerwować tylko dla współmałżonka.

smoothmoves napisał(a):

sacria napisał(a):

Nie znam nikogo kto czekał z seksem do ślubu i niestety dla mnie to chore, tak samo chore jak niemieszkanie razem przed ślubem. Ta opcja jest tylko dla par, gdzie obie osoby sa tak religijne, ze chcą czekać- wnioskuję, że seks nie jest dla nich ważnym elementem i że mogą tworzyć udany związek po ślubie. W opcji, gdzie jedna osoba nie uprawia seksu, bo druga osoba nie chce to nie ma prawa zadziałać.
Przeciwnie, katolicy czekają właśnie dlatego, że seks jest bardzo ważnym elementem. Na tyle ważnym, że warto go zarezerwować tylko dla współmałżonka.

Bardzo przepraszam ale zastanów trochę. Bo mam wrażenie brzmiałoby: seks jest bardzo ważnym elementem -> seks jest bardzo ważnym przedmiotem. To ja mam powiedzieć że jestem zabawką [Sex-Toy] dla kobiety/dziewczyny [żony] albo odwrotnie :PP.

Michagm napisał(a):

smoothmoves napisał(a):

sacria napisał(a):

Nie znam nikogo kto czekał z seksem do ślubu i niestety dla mnie to chore, tak samo chore jak niemieszkanie razem przed ślubem. Ta opcja jest tylko dla par, gdzie obie osoby sa tak religijne, ze chcą czekać- wnioskuję, że seks nie jest dla nich ważnym elementem i że mogą tworzyć udany związek po ślubie. W opcji, gdzie jedna osoba nie uprawia seksu, bo druga osoba nie chce to nie ma prawa zadziałać.
Przeciwnie, katolicy czekają właśnie dlatego, że seks jest bardzo ważnym elementem. Na tyle ważnym, że warto go zarezerwować tylko dla współmałżonka.
Bardzo przepraszam ale zastanów trochę. Bo mam wrażenie brzmiałoby: seks jest bardzo ważnym elementem -> seks jest bardzo ważnym przedmiotem. To ja mam powiedzieć że jestem zabawką [Sex-Toy] dla kobiety/dziewczyny [żony] albo odwrotnie .

Czy możesz napisać jeszcze raz co masz na myśli. Przeczytałam Twoją wypowiedź 3 razy i jej nie rozumiem.

Jeżeli chodzi Ci o słowo "elementem" to miałam na myśli elementem/częścią budowania relacji. Czy o to chodziło?

smoothmoves napisał(a):

Michagm napisał(a):

smoothmoves napisał(a):

sacria napisał(a):

Skrót
Skrót
Bardzo przepraszam ale zastanów trochę. Bo mam wrażenie brzmiałoby: seks jest bardzo ważnym elementem -> seks jest bardzo ważnym przedmiotem. To ja mam powiedzieć że jestem zabawką [Sex-Toy] dla kobiety/dziewczyny [żony] albo odwrotnie .
Czy możesz napisać jeszcze raz co masz na myśli. Przeczytałam Twoją wypowiedź 3 razy i jej nie rozumiem.Jeżeli chodzi Ci o słowo "elementem" to miałam na myśli elementem/częścią budowania relacji. Czy o to chodziło?

Twoja wersja: Przeciwnie, katolicy czekają właśnie dlatego, że seks jest bardzo ważnym elementem. Na tyle ważnym, że warto go zarezerwować tylko dla współmałżonka. Tak naprawdę Element był w średniowieczu/rezonansie/itd.. i przeważnie czekali/ły aż do ślubu.

Zmieniłem wersję i przeczytaj: Przeciwnie, katolicy czekają właśnie dlatego, że seks jest bardzo ważnym przedmiotem. Na tyle ważnym, że warto go zarezerwować tylko dla współmałżonka [będzie inaczej]. Teraz mamy Przedmiot w XX/XXI wieku i większość już nie czekają do ślubu.

Myślę teraz już wiesz i mam nadzieję nie będziesz zła na mnie. Dotyczy nie tylko katolików a całej wiary chrześcijańskiej a nawet wiary prawosławnej. Wiary muzułmańskiej nie ma co mówić. Dlatego Element to już było.

Michagm napisał(a):

smoothmoves napisał(a):

Michagm napisał(a):

smoothmoves napisał(a):

sacria napisał(a):

Skrót
Skrót
Bardzo przepraszam ale zastanów trochę. Bo mam wrażenie brzmiałoby: seks jest bardzo ważnym elementem -> seks jest bardzo ważnym przedmiotem. To ja mam powiedzieć że jestem zabawką [Sex-Toy] dla kobiety/dziewczyny [żony] albo odwrotnie .
Czy możesz napisać jeszcze raz co masz na myśli. Przeczytałam Twoją wypowiedź 3 razy i jej nie rozumiem.Jeżeli chodzi Ci o słowo "elementem" to miałam na myśli elementem/częścią budowania relacji. Czy o to chodziło?
Twoja wersja: Przeciwnie, katolicy czekają właśnie dlatego, że seks jest bardzo ważnym elementem. Na tyle ważnym, że warto go zarezerwować tylko dla współmałżonka. Tak naprawdę Element był w średniowieczu/rezonansie/itd.. i przeważnie czekali/ły aż do ślubu.Zmieniłem wersję i przeczytaj: Przeciwnie, katolicy czekają właśnie dlatego, że seks jest bardzo ważnym przedmiotem. Na tyle ważnym, że warto go zarezerwować tylko dla współmałżonka [będzie inaczej]. Teraz mamy Przedmiot w XX/XXI wieku i większość już nie czekają do ślubu.Myślę teraz już wiesz i mam nadzieję nie będziesz zła na mnie. Dotyczy nie tylko katolików a całej wiary chrześcijańskiej a nawet wiary prawosławnej. Wiary muzułmańskiej nie ma co mówić. Dlatego Element to już było.

Mam nadzieję, że dobrze zrozumiałam. Oczywiście, nie jestem zła, bo niby o co. Masz odmienną opinię od mojej i tyle. Ja nie uważam, żeby seks obecnie był przedmiotem. Nawet z fizjologicznego punktu widzenia nim nie jest, już abstrahując od kwestii duchowych.

nuta napisał(a):

a ja znam takie dobrane pary, ktore czekaly z seksem i na dobre im to wyszlo.co to w ogole znaczy niedopsowanie seksulanie? dla mnie totalna bzudra. wlasnie mozna sie dopasowac, jezeli komus na tym zalezy. zwlaszcza jak ktos nie ma wyrobionych upodoban w tej w kwestii i nie traktuje seksu jako najwazniejszej rzeczy w zwiazku.jak osoba religijna szuka partnera w barze o polnocy czy na tinderze, to nic dziwnego, ze pozniej taki zwiazek sie rozlatuje. trzeba szukac wsrod osob o podobnych wartosciach moralnych.i pisze to ja, osoba niereligijna:)

nie zawsze da się dopasować. przede wszystkim ludzie mają bardzo różne libido. jedna osoba może raz na miesiąc i spoko, a partner może np. potrzebować co drugi dzień (pytanie jak taka osoba by się uchowała w czystości hehe). no, ale tak to wlasnie jest. i takie niedopasowanie wlasnie w częstotliwości czy preferencjach łóżkowych (jedna osoba ma pragnienia a druga nie wyobraża sobie tak robić itd) później może wywoływać wiele frustracji. natomiast czy brak radochy i spełnienia w sferze łóżkowej jest powodem by nie wchodzić w związek lub go nawet skończyć ? dla niektórych tak. dlatego każda osoba sama sobie odpowiada jak ważny jest dla niej seks i wg mnie jeśli jest bardzo ważny to takie "branie kota w worku".. później może (ale nie musi) spowodować wiele problemów. natomiast o tym jak ważne jest dla danej osoby współżycie ta osoba się dowiaduje raczej jak je rozpocznie, więc.. można się nieźle wwalić, że tak powiem. i mówię to jako osoba z na prawdę wysokim libido, nie wyobrażam sobie dopiero po ślubie sprawdzać czy mój partner lubi raz w tygodniu czy raz na 3 miesiące.. no, ale to jest loteria w której można przegrać, a można wygrać:P

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.