- Dołączył: 2010-05-15
- Miasto: West Vlanderen
- Liczba postów: 3352
1 kwietnia 2011, 15:12
Ostatnio koleżanka powiedziała mi , że w ciągu swojego 4 czy 5 letniego związku miała zaledwie parę razy orgazm. Zszokowała mnie tym. Jestem ze swoim facetem 9 lat i parę razy to może ja nie miałam a ta to zawsze:) Mnie sie wydaje , że taki koleś to chyba nie dba o partnerkę czy jak? Powiedziła mi , że wcześniej nic nie mówiła gdy z nim jeszcze była bo myślała , że to z nią cos jest nie tak. Teraz jednak ma nowego faceta i jest wyszystko dobrze. Jak to jest u Was ? Bo normalnie mnie zaciekawiło....
1 kwietnia 2011, 20:36
Ja byłam 4 lata w zwiazku z jednym facetem, seks był zawsze taki sam... nudny orgazm tez ten zwyczajny... nudny..
dopiero jak od niego odeszlam spotkałam faceta z tramore ktory jak by to ujac był największym mężczyzną jakiego
w życiu widziałam i on mi dopiero pokazał czym jest seks..i ten mega zajebisty inny orgazm...
1 kwietnia 2011, 20:45
to drętwienie jest niesamowite
aaaaaaaah szkoda słów
Ale nadal uważam, że seks bez orgazmu to nie "ten" seks który uwielbiam, a poprzytulać się do chłopaka mogę w innych okolicznościach
1 kwietnia 2011, 21:09
czy seks jest taki wazny? ja z najlepszego seksu w moim zyciu pamietam niewiele bo bylam strasznie pijana.. i cały czas patrzylam w sufit
w suficie było wielkie okno gwiazdy i niebo..rano wracalam do domu spotkalam po drodze kumpla ktory szedł do pracy, ten sie pyta:
a czemu ty biegniesz? bo.. chodzic nie moge.
-aha.
- Dołączył: 2006-03-24
- Miasto: Spokojne
- Liczba postów: 861
1 kwietnia 2011, 21:17
Z tego co zdążyłam przeczytać wychodzi na to, że mój mąż kocha się ze mną z miłości i żeby mi było dobrze, bo dba o moje orgazmy. Nie skończy póki, jak to któraś z poprzedniczek napisała, "nie zobaczę aniołów" i to on mi mówi, że lubi patrzeć jak szczytuję. Myślałam, że to norma gdy sex kończy się dla obojga orgazmem.. i trochę posmutniałam bo jednak nie, a na dodatek kobiety piszą, że orgazm wcale ważny nie jest. Myślę, że jednak jest jeżeli facet, który z "Tobą" współżyje dąży do swojego spełnienia. To ja już rozumiem to przekonanie facetów (generalizuję trochę), że są wspaniali i są w stanie zadowolić każdą kobietę, bo kobiety nie wymagają, nie upominają się, rezygnują...
- Dołączył: 2009-10-19
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 4384
1 kwietnia 2011, 21:41
> czy seks jest taki wazny? ja z najlepszego seksu w
> moim zyciu pamietam niewiele bo bylam strasznie
> pijana.. i cały czas patrzylam w sufit w suficie
> było wielkie okno gwiazdy i niebo..rano wracalam
> do domu spotkalam po drodze kumpla ktory szedł do
> pracy, ten sie pyta: a czemu ty biegniesz? bo..
> chodzic nie moge. -aha.
Jak nie pamiętasz, to skąd wiesz, że był najlepszy ??? A ostatnie zdanie co ma znaczyć, bo ja nie kumata jestem chyba czy coś ?
- Dołączył: 2008-06-06
- Miasto: Zielona Góra
- Liczba postów: 11337
1 kwietnia 2011, 21:44
A ja uwazam ze orgazmu trzeba sie nauczyc :D Co prawda przechodzilam orgazmy lechtaczkowe nigdy nie pochwowe i to bylo przez jakies 6 lat zwiazku, bo jak juz mialam dojsc czulam cos to zaraz mijalo ;/ bezsensu(oczywiscie mialam przyjemnosc i w ogole ale nie szczytowanie) a od roku cwicze miesnie kegla i to na prawde dziala :D teraz to tylko orgazm pochwowy na lechtaczkowy mi szkoda hehe :D albo 2 :D Duzo siedzi w naszej glowie.
1 kwietnia 2011, 21:46
kamilka co do tego że orgazm gdzies bokiem ucieka :) trzeba wyczuć gdzie uderzać trzeba go szukać :D
1 kwietnia 2011, 21:46
hej wtrącę się , a co jeżeli kobieta np może osiągnąć orgazm tylko łechtaczkowy, bo pochwowego nie posiada? To czyni ją gorszą , czy coś?
1 kwietnia 2011, 21:47
łechtaczkowy jest super :)