Temat: Antykoncepcja po ślubie

Chciałabym zapytać czy są Tu osoby które mają ślub kościelny i stosują antykoncepcje-tabletki prezerwatywy etc, i czy chodzą dalej do spowiedzi o otrzymują rozgrzeszenie, czy może nie przyznają się do tego, lub rezygnują z sakramentu ze względu że pomimo ślubu popełniają grzech-antykoncepcji? 

akitaa napisał(a):

Himawari napisał(a):

Despacitoo napisał(a):

Himawari napisał(a):

akitaa napisał(a):

Himawari napisał(a):

akitaa napisał(a):

używam tabletek prawie 6 lat, po ślubie jestem ponad rok.do spowiedzi chodzę raz w roku i księdzu nic do tego czy używam tabletek czy nie, bo dziecka za mnie nie wychowa. na szczęście wierzę też w Boga a nie w księży, którzy nie mają żadnego pojęcia nt związków, małżeństwa czy rodziny.zresztą na naukach przedmałżeńskich Dominikanie mówili nam, że przyjemność nie jest grzechem ;) i można robić wszystko wg własnego rozumu byleby tylko nikogo nie krzywdzić i z tym się zgadzam. 
Czyli chodzisz do spowiedzi, ale zatajasz grzech według własnego widzimisie... ? 
nie uważam tego za grzech, bo nikogo nie krzywdzę i tak też mi ksiądz powiedział. tak samo jak przytaknął na współżycie przed ślubem, nawet nie poruszył tematu, powiedział, ze ważne że się kochamy i planujemy wspólne życie:) jak widać są jeszcze ludzcy księża.
Tylko, ze to nie Ty decydujesz o tym, co jest grzechem, ani nie ten ksiadz (ciekawe, czy wierzący, bo sądząc po Twoim opisie, niekoniecznie). Ja wiem, ze współcześnie ludziom ciężko jest zaakceptować jakikolwiek autorytet formalny, w tym wypadku kościoła katolickiego, i ze wszyscy jesteśmy sprani przez media, ale to nie znaczy, ze mamy sami sobie wybierać, co uważamy za grzech. Chyba, ze komuś pomyliły się kościoły - bo to, co piszesz, to protestantyzm. Bardzo mi przykro czytać takie rzeczy, a jeśli jeszcze po takiej spowiedzi przystępujesz do Komunii Świętej, to jest to niestety świętokradztwo. Zastanów się, czy kochasz Boga...? 
a to Bóg uznał zakładanie kondomów za grzech czy jednak jakiś "ksiądz" (władze kościoła)?
Władze kościoła, a jakiś ksiadz, to dwie różne rzeczy - w pierwszym przypadku mamy do czynienia z autorytetem instytucji, jak jest Kościół Katolicki, dany przez Boga, przez który działa Duch Święty. W drugim wypadku jest to tylko osąd jednostki, nawet jeśli jest to ksiądz. 
w pierwszym i drugim przypadku to tak samo osoby duchowne tylko wyższe/niższe rangą i tak samo są "posłannikami" Boga, to samo ślubowały, więc z jakiej racji możesz mówić że to 2 różne rzeczy?;)wobec tego - skoro tak uważasz - tzn że można sobie wybierać którego księdza słuchać? bo w jednym kościele ksiądz powie Ci tak, w innym inaczej - może przez to ludzie wg Twojej definicji błądzą, że księża sami gubią się w 'zeznaniach"?;)

Nie masz racji, po pierwsze decyduje najczęściej grupa duchownych (stad sobory itp), a po drugie ranga jednak ma znaczenie - najwyższa ma przecież Papież, a Kościół jest hierarchiczny. Pomijając jednak to wszytsko, nauczanie Kościoła Katolickeigo jest ujednolicone, dlatego każdy, nawet ksiadz, który sam sobie stwierdza, ze coś nie jest grzechem, popełnia błąd.

ZuzaG. napisał(a):

Himawari napisał(a):

akitaa napisał(a):

Himawari napisał(a):

akitaa napisał(a):

używam tabletek prawie 6 lat, po ślubie jestem ponad rok.do spowiedzi chodzę raz w roku i księdzu nic do tego czy używam tabletek czy nie, bo dziecka za mnie nie wychowa. na szczęście wierzę też w Boga a nie w księży, którzy nie mają żadnego pojęcia nt związków, małżeństwa czy rodziny.zresztą na naukach przedmałżeńskich Dominikanie mówili nam, że przyjemność nie jest grzechem ;) i można robić wszystko wg własnego rozumu byleby tylko nikogo nie krzywdzić i z tym się zgadzam. 
Czyli chodzisz do spowiedzi, ale zatajasz grzech według własnego widzimisie... ? 
nie uważam tego za grzech, bo nikogo nie krzywdzę i tak też mi ksiądz powiedział. tak samo jak przytaknął na współżycie przed ślubem, nawet nie poruszył tematu, powiedział, ze ważne że się kochamy i planujemy wspólne życie:) jak widać są jeszcze ludzcy księża.
Tylko, ze to nie Ty decydujesz o tym, co jest grzechem, ani nie ten ksiadz (ciekawe, czy wierzący, bo sądząc po Twoim opisie, niekoniecznie). Ja wiem, ze współcześnie ludziom ciężko jest zaakceptować jakikolwiek autorytet formalny, w tym wypadku kościoła katolickiego, i ze wszyscy jesteśmy sprani przez media, ale to nie znaczy, ze mamy sami sobie wybierać, co uważamy za grzech. Chyba, ze komuś pomyliły się kościoły - bo to, co piszesz, to protestantyzm. Bardzo mi przykro czytać takie rzeczy, a jeśli jeszcze po takiej spowiedzi przystępujesz do Komunii Świętej, to jest to niestety świętokradztwo. Zastanów się, czy kochasz Boga...? 
Nie jestem katoliczką. Uświadom mnie proszę, wobec którego przykazania antykoncepcja jest grzechem?

@Himawari - odpwiedz proszę na moje pytanie.

ZuzaG. napisał(a):

Himawari napisał(a):

akitaa napisał(a):

Himawari napisał(a):

akitaa napisał(a):

używam tabletek prawie 6 lat, po ślubie jestem ponad rok.do spowiedzi chodzę raz w roku i księdzu nic do tego czy używam tabletek czy nie, bo dziecka za mnie nie wychowa. na szczęście wierzę też w Boga a nie w księży, którzy nie mają żadnego pojęcia nt związków, małżeństwa czy rodziny.zresztą na naukach przedmałżeńskich Dominikanie mówili nam, że przyjemność nie jest grzechem ;) i można robić wszystko wg własnego rozumu byleby tylko nikogo nie krzywdzić i z tym się zgadzam. 
Czyli chodzisz do spowiedzi, ale zatajasz grzech według własnego widzimisie... ? 
nie uważam tego za grzech, bo nikogo nie krzywdzę i tak też mi ksiądz powiedział. tak samo jak przytaknął na współżycie przed ślubem, nawet nie poruszył tematu, powiedział, ze ważne że się kochamy i planujemy wspólne życie:) jak widać są jeszcze ludzcy księża.
Tylko, ze to nie Ty decydujesz o tym, co jest grzechem, ani nie ten ksiadz (ciekawe, czy wierzący, bo sądząc po Twoim opisie, niekoniecznie). Ja wiem, ze współcześnie ludziom ciężko jest zaakceptować jakikolwiek autorytet formalny, w tym wypadku kościoła katolickiego, i ze wszyscy jesteśmy sprani przez media, ale to nie znaczy, ze mamy sami sobie wybierać, co uważamy za grzech. Chyba, ze komuś pomyliły się kościoły - bo to, co piszesz, to protestantyzm. Bardzo mi przykro czytać takie rzeczy, a jeśli jeszcze po takiej spowiedzi przystępujesz do Komunii Świętej, to jest to niestety świętokradztwo. Zastanów się, czy kochasz Boga...? 
Nie jestem katoliczką. Uświadom mnie proszę, wobec którego przykazania antykoncepcja jest grzechem?

Szóstego, ale trzeba mieć szerszy kontekst etyki katolickiej, żeby to zrozumieć - chętnie podeśle Ci kilka tekstów na ten temat.

Edit: wybacz, ze dopiero teraz, umknęło mi Twoje pytanie

Ja uważam ze ktos moze byc wierzący ale podchodzić do tego z głowa . Jesli kogos nie stać w obecnej sytuacji na utrzymanie dziecka i stosuje antykoncepcję to nie ma nic w tym złego 

Himawari napisał(a):

ZuzaG. napisał(a):

Himawari napisał(a):

akitaa napisał(a):

Himawari napisał(a):

akitaa napisał(a):

używam tabletek prawie 6 lat, po ślubie jestem ponad rok.do spowiedzi chodzę raz w roku i księdzu nic do tego czy używam tabletek czy nie, bo dziecka za mnie nie wychowa. na szczęście wierzę też w Boga a nie w księży, którzy nie mają żadnego pojęcia nt związków, małżeństwa czy rodziny.zresztą na naukach przedmałżeńskich Dominikanie mówili nam, że przyjemność nie jest grzechem ;) i można robić wszystko wg własnego rozumu byleby tylko nikogo nie krzywdzić i z tym się zgadzam. 
Czyli chodzisz do spowiedzi, ale zatajasz grzech według własnego widzimisie... ? 
nie uważam tego za grzech, bo nikogo nie krzywdzę i tak też mi ksiądz powiedział. tak samo jak przytaknął na współżycie przed ślubem, nawet nie poruszył tematu, powiedział, ze ważne że się kochamy i planujemy wspólne życie:) jak widać są jeszcze ludzcy księża.
Tylko, ze to nie Ty decydujesz o tym, co jest grzechem, ani nie ten ksiadz (ciekawe, czy wierzący, bo sądząc po Twoim opisie, niekoniecznie). Ja wiem, ze współcześnie ludziom ciężko jest zaakceptować jakikolwiek autorytet formalny, w tym wypadku kościoła katolickiego, i ze wszyscy jesteśmy sprani przez media, ale to nie znaczy, ze mamy sami sobie wybierać, co uważamy za grzech. Chyba, ze komuś pomyliły się kościoły - bo to, co piszesz, to protestantyzm. Bardzo mi przykro czytać takie rzeczy, a jeśli jeszcze po takiej spowiedzi przystępujesz do Komunii Świętej, to jest to niestety świętokradztwo. Zastanów się, czy kochasz Boga...? 
Nie jestem katoliczką. Uświadom mnie proszę, wobec którego przykazania antykoncepcja jest grzechem?
Szóstego, ale trzeba mieć szerszy kontekst etyki katolickiej, żeby to zrozumieć - chętnie podeśle Ci kilka tekstów na ten temat.Edit: wybacz, ze dopiero teraz, umknęło mi Twoje pytanie

Nie zabijaj? Rozwiń proszę.

a 6 to przypadkiem nie jest: "nie códzołóż" (kurczę nei wiem czy poprawnie to napisałam - sorry jeśli z błędem ;) )

Pasek wagi

zapomnij1986 napisał(a):

a 6 to przypadkiem nie jest: "nie códzołóż" (kurczę nei wiem czy poprawnie to napisałam - sorry jeśli z błędem ;) )

No fakt. To tym bardziej nie rozumiem.

Himawari napisał(a):

smoothmoves napisał(a):

Himawari napisał(a):

Mogłabyś proszę podlinkować jeszcze raz te badania? Nie bardzo chce przegrzebywac ten wczorajszy temat, bo szkoda mi nerwów na czytanie ataków na katolików, a domyślam się, ze trochę tam tego było ;) 
Jak najbardziej. Tu są opracowane różne (ale nie wszystkie) badania dotyczące płodności, w tym NPR https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC36382... Wg nich stosowanie NPR z wykorzystaniem monitorów płodności ma 99,36% wg wskaźnika Pearla, czyli więcej niż antykoncepcja hormonalna.Na stronie wikipedii https://pl.wikipedia.org/wiki/Naturalne_planowanie... jest w tabeli lista największych badań dotyczących NPR (chociaż tych najbardziej aktualnych nie ma), gdzie w przejrzysty sposób pokazane są wyniki poszczególnych. Pokazuje to też jak liczba monitorowanych czynników wpływa na skuteczność antykoncepcji i dlaczego niektóre metody (np. termiczna) uważane są za mniej skuteczne.
Dziękuje :) A jeśli ktoś jest zainteresowany, dlaczego Kościół ma takie, a nie inne stanowisko wobec antykoncepcji, czy seksu przedmałżeńskiego, bardzo polecam ten tekst http://mateusz.pl/ksiazki/js-sd/Js-sd_34.htm[/quot...

Tylko to wszystko zostało przez kościół ustanowione nie przez Boga, nie ma swojego poparcia w Biblii

Pasek wagi

maharettt napisał(a):

Himawari napisał(a):

smoothmoves napisał(a):

Himawari napisał(a):

Mogłabyś proszę podlinkować jeszcze raz te badania? Nie bardzo chce przegrzebywac ten wczorajszy temat, bo szkoda mi nerwów na czytanie ataków na katolików, a domyślam się, ze trochę tam tego było ;) 
Jak najbardziej. Tu są opracowane różne (ale nie wszystkie) badania dotyczące płodności, w tym NPR https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC36382... Wg nich stosowanie NPR z wykorzystaniem monitorów płodności ma 99,36% wg wskaźnika Pearla, czyli więcej niż antykoncepcja hormonalna.Na stronie wikipedii https://pl.wikipedia.org/wiki/Naturalne_planowanie... jest w tabeli lista największych badań dotyczących NPR (chociaż tych najbardziej aktualnych nie ma), gdzie w przejrzysty sposób pokazane są wyniki poszczególnych. Pokazuje to też jak liczba monitorowanych czynników wpływa na skuteczność antykoncepcji i dlaczego niektóre metody (np. termiczna) uważane są za mniej skuteczne.
Dziękuje :) A jeśli ktoś jest zainteresowany, dlaczego Kościół ma takie, a nie inne stanowisko wobec antykoncepcji, czy seksu przedmałżeńskiego, bardzo polecam ten tekst http://mateusz.pl/ksiazki/js-sd/Js-sd_34.htm[/quot... to wszystko zostało przez kościół ustanowione nie przez Boga, nie ma swojego poparcia w Biblii

Proszę miej na uwadze, ze rozmawiamy k wierze katolickiej, nie protestanckiej 

ZuzaG. napisał(a):

zapomnij1986 napisał(a):

a 6 to przypadkiem nie jest: "nie códzołóż" (kurczę nei wiem czy poprawnie to napisałam - sorry jeśli z błędem ;) )
No fakt. To tym bardziej nie rozumiem.

Już napisałam, chętnie Ci podeśle kilka tekstów, to nie jest prosta sprawa, tak jak chrześcijaństwo nie jest proste, dlatego jest niepopularne

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.