Temat: Czy wziąć Tabletkę po

Dziewczyny, 

Wczoraj podczas stosunku, sytuacja wymknęła się spod kontroli, nie użyliśmy prezerwatyw. Od pół roku mam bardzo nieregularne miesiączki, także ciężko jest określić dni płodne. 

Myślimy o "tabletce po". Jesteśmy ze sobą 3 lata, mamy po 25 lat i jak najbardziej wspólne plany na przyszłość, ale dopiero chwilkę temu skończyliśmy studia i zaczęliśmy pracować. Ciąża nie bylaby dla nas czymś niewyobrażalnym, ale dopiero zaczynamy pracować na swoje. Mam jednak kurczę takie moralne opory przed użyciem tabletki..

Dziewczyny czy któraś z Was była w podobnej sytuacji. Zdaję sobie sprawę że nie każda taka sytuacja nie kończy się ciąża, no.ale...

A tutaj o tabletce poronnej: 

W przeciwieństwie do antykoncepcji postkoitalnej, tabletki wczesnoporonne są w Polsce nielegalne. Tabletki wczesnoporonne działają już po implantacji komórki jajowej w macicy, czyli usuwają istniejącą ciążę. W niektórych krajach środki wczesnoporonne są legalne i mogą być stosowane jako antykoncepcja po stosunku lub do usuwania ciąży ze wskazań medycznych.

Antykoncepcja awaryjna może być stosowana tylko w nagłych wypadkach i nie powinna się stać stałą metodą antykoncepcji dla kobiet, które często "się zapominają". Należy zdawać sobie sprawę, że takie tabletki mają bardzo silne działanie i mogą mieć negatywny wpływ na zdrowie.

Pamiętajmy również, że tabletki wczesnoporonne to nie to samo, co antykoncepcja PO. Różnica między nimi jest znacząca - pierwsze usuwają już istniejącą ciążę, drugie natomiast nie dopuszczają do zajścia w ciążę.

Cyt Martanna:  Mieszkam w Wawie, lekarz który wypisze jest na telefon, czas załatwienia to jakieś 2 godz, współczuję kobietom mieszkającym w małych miejscowościach, nasza dobra ekhm zmiana wie co lepsze.

A ty myslisz, ze poza Warszawa nie ma lekarzy tylko znachorzy jacys i nie oswieceni? Pewnie mieszka w Piasecznie czy Pruszkowie, a pisze z W-siawy ;))) 

No tak, jest Polska A, ale jest tez Polska B, hehe, co dla niektorych. 

Dla mnie jest to majstrowanie przy mozliwym powstaniu nowego zycia. I nie musisz mi odpisywac bo i tak mnie nie przekonasz, jak usilnie widac masz ochote. 

sadcat napisał(a):

hiatuss napisał(a):

A bawienie sie w boga... no coz. Robicie to za kazdym razem idac do lekarza gdy jestescie chore, monitorujac czy wszystko okej z ciaza, ratujac ciaze zagrozona, operujac sie gdy zycie jest zagrozone. Ciekawe jak duzo oddajecie w rece boga, w jego decyzje w zyciu codziennym, czy nie lecicie do lekarza gdy sie zle czujecie, mimo, ze bog zeslal chorobe a dzialacie wtedy wbrew naturze. Odstawiajac juz na bok ta wasza terorie o tym, ze tabletka po usuwa ciaze (ktorej nie ma oczywiscie). 
Jak mozna stawiac rownosc miedzy walka o zycie a pozbawianiem zycia? 0.0


Przecież to nie jest pozbawienie życia. Równie dobrze możesz traktować stosowanie antykoncepcji hormonalnej lub prezerwatyw jako pozbawienie życia - rozumiem, że nie stosujesz?

Pasek wagi

sadcat napisał(a):

Dla mnie jest to majstrowanie przy mozliwym powstaniu nowego zycia. I nie musisz mi odpisywac bo i tak mnie nie przekonasz, jak usilnie widac masz ochote. 

No miałam ochotę i cieszę się, że zauważyłaś ;) Majstrowaniem przy możliwym powstaniu życia, jest każda metoda antykoncepcji. To nie są jakieś moje przekonania a fakty naukowe. Kończę już dyskusję, jeśli nie widzisz różnicy między aborcją a tabletką po. 

Le-Poisson-Architecte napisał(a):

Cyt Martanna:  Mieszkam w Wawie, lekarz który wypisze jest na telefon, czas załatwienia to jakieś 2 godz, współczuję kobietom mieszkającym w małych miejscowościach, nasza dobra ekhm zmiana wie co lepsze.A ty myslisz, ze poza Warszawa nie ma lekarzy tylko znachorzy jacys i nie oswieceni? Pewnie mieszka w Piasecznie czy Pruszkowie, a pisze z W-siawy ;))) No tak, jest Polska A, ale jest tez Polska B, hehe, co dla niektorych. 

(ziew)

SzczesliwaByc napisał(a):

sadcat napisał(a):

hiatuss napisał(a):

A bawienie sie w boga... no coz. Robicie to za kazdym razem idac do lekarza gdy jestescie chore, monitorujac czy wszystko okej z ciaza, ratujac ciaze zagrozona, operujac sie gdy zycie jest zagrozone. Ciekawe jak duzo oddajecie w rece boga, w jego decyzje w zyciu codziennym, czy nie lecicie do lekarza gdy sie zle czujecie, mimo, ze bog zeslal chorobe a dzialacie wtedy wbrew naturze. Odstawiajac juz na bok ta wasza terorie o tym, ze tabletka po usuwa ciaze (ktorej nie ma oczywiscie). 
Jak mozna stawiac rownosc miedzy walka o zycie a pozbawianiem zycia? 0.0
Przecież to nie jest pozbawienie życia. Równie dobrze możesz traktować stosowanie antykoncepcji hormonalnej lub prezerwatyw jako pozbawienie życia - rozumiem, że nie stosujesz?

Nie stosowalam. Choc dla mnie prezerwatywy to i tak nie to samo, a anty u wielu moich kolezanek spowodowaly bezplodnosc, trudnosci z zajsciem w ciaze. 

Le-Poisson-Architecte napisał(a):

Cyt Martanna:  Mieszkam w Wawie, lekarz który wypisze jest na telefon, czas załatwienia to jakieś 2 godz, współczuję kobietom mieszkającym w małych miejscowościach, nasza dobra ekhm zmiana wie co lepsze.A ty myslisz, ze poza Warszawa nie ma lekarzy tylko znachorzy jacys i nie oswieceni? Pewnie mieszka w Piasecznie czy Pruszkowie, a pisze z W-siawy ;))) No tak, jest Polska A, ale jest tez Polska B, hehe, co dla niektorych. 

Rybka, nie rozumiesz, że we Wrocławiu czy w Warszawie jest wielu lekarzy do wyboru. Na NFZ i prywatnie i pacjentka ma prawo wyboru i szybkość dostępu do wybranego lekarza. Moja siostra mieszka w małym miasteczku i w gminnej przychodni jest tylko jeden ginekolog, który przyjmuje dwa razy w tygodniu przez kilka godzin, a w dodatku ma kaprys nie wypisywać żadnych recept na antykoncepcję. ŻADNYCH, nawet pigułek klasycznych. Większe miasto z prywatnymi gabinetami ginekologicznymi to odległość ok. 40 km. Moją siostrę stać to se jeździ po recepty, ale wiele kobiet po prostu nie ma na to ani kasy ani czasu. A jest spora część, która dodatkowo doświadcza domowej przemocy seksualnej ze strony męża i rodzi kolejne dzieci w wyniku małżeńskiego gwałtu. Takie kobiety są częścią społeczeństwa natomiast ich prawa obywatelskie o decydowaniu o swoim życiu i zdrowiu nie sa respektowane przez państwo!!! To ogromny problem społeczny. Nie widzisz tego? W takim świetle Twoje dywagacje na temat podziału Polski na strefy możesz zachować dla siebie. Francuska egoistka odjechana od rzeczywistości.

sadcat napisał(a):

SzczesliwaByc napisał(a):

sadcat napisał(a):

hiatuss napisał(a):

A bawienie sie w boga... no coz. Robicie to za kazdym razem idac do lekarza gdy jestescie chore, monitorujac czy wszystko okej z ciaza, ratujac ciaze zagrozona, operujac sie gdy zycie jest zagrozone. Ciekawe jak duzo oddajecie w rece boga, w jego decyzje w zyciu codziennym, czy nie lecicie do lekarza gdy sie zle czujecie, mimo, ze bog zeslal chorobe a dzialacie wtedy wbrew naturze. Odstawiajac juz na bok ta wasza terorie o tym, ze tabletka po usuwa ciaze (ktorej nie ma oczywiscie). 
Jak mozna stawiac rownosc miedzy walka o zycie a pozbawianiem zycia? 0.0
Przecież to nie jest pozbawienie życia. Równie dobrze możesz traktować stosowanie antykoncepcji hormonalnej lub prezerwatyw jako pozbawienie życia - rozumiem, że nie stosujesz?
Nie stosowalam. Choc dla mnie prezerwatywy to i tak nie to samo, a anty u wielu moich kolezanek spowodowaly bezplodnosc, trudnosci z zajsciem w ciaze. 


Anty to hormony, wiec mogą wpłynąć na organizm. Ale - skąd wiesz, że to one spowodowały bezpłodność czy trudności? Miały wcześniej dziecko, później stosowały antykoncepcje hormonalną i po niej nie mogły zajść? 

Pasek wagi

Wedle nauki Kościoła tylko kalendarzyk małżeński powinien być dopuszczalny. Wszelkie inne metody w tym PREZERWATYWY to już majstrowanie przy poczęciu. Taka prawda, mogłabyś począć dziecko bo kochasz się dni płodne, ale oszukujesz nie dopuszczając plemników do jajeczka.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.