- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
9 sierpnia 2017, 11:31
O matulo, jak czytam dziennie 3-4 tematy na temat czy ktos jest w ciazy, to sie zastanawiam dlaczego w szkolach tak daja przyslowiowej dupy w wychowaniu seksualnym. Bo mniemam, ze 80% tematow to nastolatki ktore podczas wakacji za bardzo baluja a potem strach, bo miesiaczka byla, ale moze to tylko zludzenie i jednak ta ciaza jest? Ile mozna czytac ciagle te same pierdoly.
Za czasow gdy chodzilam do szkoly to bylo jako takie wychowanie seksualne w gimnazjum i mniej wiecej mowili jak w ciaze sie zachodzi. Ale juz nie zwalajac winy tylko na szkole to co z rodzicami? Ktos powinien takim dzieciom wytlumaczyc jak robi sie dzieci i jak sie przed tym zabezpieczac. By pozniej ktos na forum nie plakal, ze test negatywny, miesiaczka byla, tabletka po tez, seks z gumka a dalej placza w poduszke, ze moze to jednak ciaza. Od czegos sa rodzice. Chociaz i nawet dzieciak przed wspolzyciem pewnie nauczyl sie czytac (w miare ze zrozumieniem) wiec nie latwiej poczytac, dowiedziec sie, niz potem plakac i rozpaczac, bo moze zapylili ja z powietrza? Bo jak to faceta nie ma od miesiaca, miesiaczka byla po wyjezdzie faceta, moze z basenu albo recznika?
9 sierpnia 2017, 21:21
No widzisz, moja też nie chciała wiedzieć co to jest okres, tylko czym są takie fajne kolorowe paczuszki, które były w koszyku na zakupy. Mam bardzo spostrzegawcze dziecko.moja corka nie pyta o to (no i nie widzi jak uzywam tampony xD) i jakos nie wyobrazam sobie zeby moja 2,5 latka chciala wiedziec co to jest okres :DPytała już jak była w wieku Twojej córki. Ty już mówiłaś?ee skoro pyta to wypadaloby udzielic wyczerpujacej odpowiedzi. Wtedy kiedy dziecko pyta, powinno sie odpowiedziec i zaspokoic naturalna ciekawosc. Poza tym nie rozumiem dlaczego okres to jakis trudny/ciezki/wstydliwy temat???Jako matka muszę przyznać, że dla mnie największym problemem jest to, że dla mnie moje dziecko jest cały czas dzieckiem. Zbyt małym na pewne tematy. I już nawet nie chodzi o wychowanie seksualne, ale choćby o to, od jakiego wieku i jak szczegółowo można dziecku tłumaczyć po co mama używa tak prozaicznej rzeczy jak podpaski. Jaki wiek jest tym właściwym? 5 lat? 10? Moje dziecko pyta o to od dawna, a ja cały czas zastanawiam się, jak szczegółowo ją w temat wprowadzić, żeby się nie przestraszyła. Z wychowaniem seksualnym będzie podobnie. Zapewne zawsze będę sądziła, że to za wcześnie.
Pisałaś, że córka ma 8 lat. Nie widziała nigdy reklam podpasek/tamponów w TV? Pytam z czystej ciekawości, bo w sumie tyle tego reklamują, że dziecko w tym wieku chyba by się tym zainteresowało (?).
9 sierpnia 2017, 21:23
Pisałaś, że córka ma 8 lat. Nie widziała nigdy reklam podpasek/tamponów w TV? Pytam z czystej ciekawości, bo w sumie tyle tego reklamują, że dziecko w tym wieku chyba by się tym zainteresowało (?).No widzisz, moja też nie chciała wiedzieć co to jest okres, tylko czym są takie fajne kolorowe paczuszki, które były w koszyku na zakupy. Mam bardzo spostrzegawcze dziecko.moja corka nie pyta o to (no i nie widzi jak uzywam tampony xD) i jakos nie wyobrazam sobie zeby moja 2,5 latka chciala wiedziec co to jest okres :DPytała już jak była w wieku Twojej córki. Ty już mówiłaś?ee skoro pyta to wypadaloby udzielic wyczerpujacej odpowiedzi. Wtedy kiedy dziecko pyta, powinno sie odpowiedziec i zaspokoic naturalna ciekawosc. Poza tym nie rozumiem dlaczego okres to jakis trudny/ciezki/wstydliwy temat???Jako matka muszę przyznać, że dla mnie największym problemem jest to, że dla mnie moje dziecko jest cały czas dzieckiem. Zbyt małym na pewne tematy. I już nawet nie chodzi o wychowanie seksualne, ale choćby o to, od jakiego wieku i jak szczegółowo można dziecku tłumaczyć po co mama używa tak prozaicznej rzeczy jak podpaski. Jaki wiek jest tym właściwym? 5 lat? 10? Moje dziecko pyta o to od dawna, a ja cały czas zastanawiam się, jak szczegółowo ją w temat wprowadzić, żeby się nie przestraszyła. Z wychowaniem seksualnym będzie podobnie. Zapewne zawsze będę sądziła, że to za wcześnie.
9 sierpnia 2017, 21:24
to chciala wiedziec czym jest ten przedmiot, a nie co to sa tampony, do czego sluza i dlaczego nalezy ich uzywac??? Poza tym ty chyba masz juz duze dziecko, nadal omijasz temat i czerwienisz sie gdy cie pyta co to sa za kolorowe paczuszki w wozku??:PNo widzisz, moja też nie chciała wiedzieć co to jest okres, tylko czym są takie fajne kolorowe paczuszki, które były w koszyku na zakupy. Mam bardzo spostrzegawcze dziecko.moja corka nie pyta o to (no i nie widzi jak uzywam tampony xD) i jakos nie wyobrazam sobie zeby moja 2,5 latka chciala wiedziec co to jest okres :DPytała już jak była w wieku Twojej córki. Ty już mówiłaś?ee skoro pyta to wypadaloby udzielic wyczerpujacej odpowiedzi. Wtedy kiedy dziecko pyta, powinno sie odpowiedziec i zaspokoic naturalna ciekawosc. Poza tym nie rozumiem dlaczego okres to jakis trudny/ciezki/wstydliwy temat???Jako matka muszę przyznać, że dla mnie największym problemem jest to, że dla mnie moje dziecko jest cały czas dzieckiem. Zbyt małym na pewne tematy. I już nawet nie chodzi o wychowanie seksualne, ale choćby o to, od jakiego wieku i jak szczegółowo można dziecku tłumaczyć po co mama używa tak prozaicznej rzeczy jak podpaski. Jaki wiek jest tym właściwym? 5 lat? 10? Moje dziecko pyta o to od dawna, a ja cały czas zastanawiam się, jak szczegółowo ją w temat wprowadzić, żeby się nie przestraszyła. Z wychowaniem seksualnym będzie podobnie. Zapewne zawsze będę sądziła, że to za wcześnie.
Chciała wiedzieć, czym jest ten przedmiot oraz kto i w jakim celu go używa. Bo może do zabawy. A czerwienić się nigdy nie czerwieniłam, ponieważ temat w żadnej mierze nie wydaje mi się wstydliwy. Za to za każdym razem zastanawiam się jak szczegółowo o tym mówić w danym wieku. No ale Ty na pewno tę wiedzę posiadasz i przy pierwszym pytaniu zaserwujesz dziecku wszystkie fizjologiczne szczegóły.
9 sierpnia 2017, 21:29
Chciała wiedzieć, czym jest ten przedmiot oraz kto i w jakim celu go używa. Bo może do zabawy. A czerwienić się nigdy nie czerwieniłam, ponieważ temat w żadnej mierze nie wydaje mi się wstydliwy. Za to za każdym razem zastanawiam się jak szczegółowo o tym mówić w danym wieku. No ale Ty na pewno tę wiedzę posiadasz i przy pierwszym pytaniu zaserwujesz dziecku wszystkie fizjologiczne szczegóły.to chciala wiedziec czym jest ten przedmiot, a nie co to sa tampony, do czego sluza i dlaczego nalezy ich uzywac??? Poza tym ty chyba masz juz duze dziecko, nadal omijasz temat i czerwienisz sie gdy cie pyta co to sa za kolorowe paczuszki w wozku??:PNo widzisz, moja też nie chciała wiedzieć co to jest okres, tylko czym są takie fajne kolorowe paczuszki, które były w koszyku na zakupy. Mam bardzo spostrzegawcze dziecko.moja corka nie pyta o to (no i nie widzi jak uzywam tampony xD) i jakos nie wyobrazam sobie zeby moja 2,5 latka chciala wiedziec co to jest okres :DPytała już jak była w wieku Twojej córki. Ty już mówiłaś?ee skoro pyta to wypadaloby udzielic wyczerpujacej odpowiedzi. Wtedy kiedy dziecko pyta, powinno sie odpowiedziec i zaspokoic naturalna ciekawosc. Poza tym nie rozumiem dlaczego okres to jakis trudny/ciezki/wstydliwy temat???Jako matka muszę przyznać, że dla mnie największym problemem jest to, że dla mnie moje dziecko jest cały czas dzieckiem. Zbyt małym na pewne tematy. I już nawet nie chodzi o wychowanie seksualne, ale choćby o to, od jakiego wieku i jak szczegółowo można dziecku tłumaczyć po co mama używa tak prozaicznej rzeczy jak podpaski. Jaki wiek jest tym właściwym? 5 lat? 10? Moje dziecko pyta o to od dawna, a ja cały czas zastanawiam się, jak szczegółowo ją w temat wprowadzić, żeby się nie przestraszyła. Z wychowaniem seksualnym będzie podobnie. Zapewne zawsze będę sądziła, że to za wcześnie.
9 sierpnia 2017, 21:29
Pisałaś, że córka ma 8 lat. Nie widziała nigdy reklam podpasek/tamponów w TV? Pytam z czystej ciekawości, bo w sumie tyle tego reklamują, że dziecko w tym wieku chyba by się tym zainteresowało (?).No widzisz, moja też nie chciała wiedzieć co to jest okres, tylko czym są takie fajne kolorowe paczuszki, które były w koszyku na zakupy. Mam bardzo spostrzegawcze dziecko.moja corka nie pyta o to (no i nie widzi jak uzywam tampony xD) i jakos nie wyobrazam sobie zeby moja 2,5 latka chciala wiedziec co to jest okres :DPytała już jak była w wieku Twojej córki. Ty już mówiłaś?ee skoro pyta to wypadaloby udzielic wyczerpujacej odpowiedzi. Wtedy kiedy dziecko pyta, powinno sie odpowiedziec i zaspokoic naturalna ciekawosc. Poza tym nie rozumiem dlaczego okres to jakis trudny/ciezki/wstydliwy temat???Jako matka muszę przyznać, że dla mnie największym problemem jest to, że dla mnie moje dziecko jest cały czas dzieckiem. Zbyt małym na pewne tematy. I już nawet nie chodzi o wychowanie seksualne, ale choćby o to, od jakiego wieku i jak szczegółowo można dziecku tłumaczyć po co mama używa tak prozaicznej rzeczy jak podpaski. Jaki wiek jest tym właściwym? 5 lat? 10? Moje dziecko pyta o to od dawna, a ja cały czas zastanawiam się, jak szczegółowo ją w temat wprowadzić, żeby się nie przestraszyła. Z wychowaniem seksualnym będzie podobnie. Zapewne zawsze będę sądziła, że to za wcześnie.
O kolorowych paczuszkach mowa była wieki temu jak moje dziecko nie oglądało jeszcze tv.
9 sierpnia 2017, 21:31
Oczywiscie, ze w inny sposob rozmawialbym o tym z np z 3latka i w inny z 8latka itp. Uzylabym innych slow, ale nie unikalabym odpowiadania na takie pytania. Skoro twoja 8latka nadal bezowocie zadaje ci te same pytania, to chyba jednak masz problem.Chciała wiedzieć, czym jest ten przedmiot oraz kto i w jakim celu go używa. Bo może do zabawy. A czerwienić się nigdy nie czerwieniłam, ponieważ temat w żadnej mierze nie wydaje mi się wstydliwy. Za to za każdym razem zastanawiam się jak szczegółowo o tym mówić w danym wieku. No ale Ty na pewno tę wiedzę posiadasz i przy pierwszym pytaniu zaserwujesz dziecku wszystkie fizjologiczne szczegóły.to chciala wiedziec czym jest ten przedmiot, a nie co to sa tampony, do czego sluza i dlaczego nalezy ich uzywac??? Poza tym ty chyba masz juz duze dziecko, nadal omijasz temat i czerwienisz sie gdy cie pyta co to sa za kolorowe paczuszki w wozku??:PNo widzisz, moja też nie chciała wiedzieć co to jest okres, tylko czym są takie fajne kolorowe paczuszki, które były w koszyku na zakupy. Mam bardzo spostrzegawcze dziecko.moja corka nie pyta o to (no i nie widzi jak uzywam tampony xD) i jakos nie wyobrazam sobie zeby moja 2,5 latka chciala wiedziec co to jest okres :DPytała już jak była w wieku Twojej córki. Ty już mówiłaś?ee skoro pyta to wypadaloby udzielic wyczerpujacej odpowiedzi. Wtedy kiedy dziecko pyta, powinno sie odpowiedziec i zaspokoic naturalna ciekawosc. Poza tym nie rozumiem dlaczego okres to jakis trudny/ciezki/wstydliwy temat???Jako matka muszę przyznać, że dla mnie największym problemem jest to, że dla mnie moje dziecko jest cały czas dzieckiem. Zbyt małym na pewne tematy. I już nawet nie chodzi o wychowanie seksualne, ale choćby o to, od jakiego wieku i jak szczegółowo można dziecku tłumaczyć po co mama używa tak prozaicznej rzeczy jak podpaski. Jaki wiek jest tym właściwym? 5 lat? 10? Moje dziecko pyta o to od dawna, a ja cały czas zastanawiam się, jak szczegółowo ją w temat wprowadzić, żeby się nie przestraszyła. Z wychowaniem seksualnym będzie podobnie. Zapewne zawsze będę sądziła, że to za wcześnie.
No to robimy dokładnie to samo. To może napisz co dokładnie powiedziałabyś 8-latce. Bo ja mam zwyczaj podchodzenia do sprawy dość naukowo. A nie wydaje mi się, żeby szczegóły tego procesu były do zrozumienia dla 8-latki.
9 sierpnia 2017, 21:33
No to robimy dokładnie to samo. To może napisz co dokładnie powiedziałabyś 8-latce. Bo ja mam zwyczaj podchodzenia do sprawy dość naukowo. A nie wydaje mi się, żeby szczegóły tego procesu były do zrozumienia dla 8-latki.Oczywiscie, ze w inny sposob rozmawialbym o tym z np z 3latka i w inny z 8latka itp. Uzylabym innych slow, ale nie unikalabym odpowiadania na takie pytania. Skoro twoja 8latka nadal bezowocie zadaje ci te same pytania, to chyba jednak masz problem.Chciała wiedzieć, czym jest ten przedmiot oraz kto i w jakim celu go używa. Bo może do zabawy. A czerwienić się nigdy nie czerwieniłam, ponieważ temat w żadnej mierze nie wydaje mi się wstydliwy. Za to za każdym razem zastanawiam się jak szczegółowo o tym mówić w danym wieku. No ale Ty na pewno tę wiedzę posiadasz i przy pierwszym pytaniu zaserwujesz dziecku wszystkie fizjologiczne szczegóły.to chciala wiedziec czym jest ten przedmiot, a nie co to sa tampony, do czego sluza i dlaczego nalezy ich uzywac??? Poza tym ty chyba masz juz duze dziecko, nadal omijasz temat i czerwienisz sie gdy cie pyta co to sa za kolorowe paczuszki w wozku??:PNo widzisz, moja też nie chciała wiedzieć co to jest okres, tylko czym są takie fajne kolorowe paczuszki, które były w koszyku na zakupy. Mam bardzo spostrzegawcze dziecko.moja corka nie pyta o to (no i nie widzi jak uzywam tampony xD) i jakos nie wyobrazam sobie zeby moja 2,5 latka chciala wiedziec co to jest okres :DPytała już jak była w wieku Twojej córki. Ty już mówiłaś?ee skoro pyta to wypadaloby udzielic wyczerpujacej odpowiedzi. Wtedy kiedy dziecko pyta, powinno sie odpowiedziec i zaspokoic naturalna ciekawosc. Poza tym nie rozumiem dlaczego okres to jakis trudny/ciezki/wstydliwy temat???Jako matka muszę przyznać, że dla mnie największym problemem jest to, że dla mnie moje dziecko jest cały czas dzieckiem. Zbyt małym na pewne tematy. I już nawet nie chodzi o wychowanie seksualne, ale choćby o to, od jakiego wieku i jak szczegółowo można dziecku tłumaczyć po co mama używa tak prozaicznej rzeczy jak podpaski. Jaki wiek jest tym właściwym? 5 lat? 10? Moje dziecko pyta o to od dawna, a ja cały czas zastanawiam się, jak szczegółowo ją w temat wprowadzić, żeby się nie przestraszyła. Z wychowaniem seksualnym będzie podobnie. Zapewne zawsze będę sądziła, że to za wcześnie.
9 sierpnia 2017, 21:38
Mysle, ze 8latka by juz bez wiekszych problemow zrozumiala "ten proces":)No to robimy dokładnie to samo. To może napisz co dokładnie powiedziałabyś 8-latce. Bo ja mam zwyczaj podchodzenia do sprawy dość naukowo. A nie wydaje mi się, żeby szczegóły tego procesu były do zrozumienia dla 8-latki.Oczywiscie, ze w inny sposob rozmawialbym o tym z np z 3latka i w inny z 8latka itp. Uzylabym innych slow, ale nie unikalabym odpowiadania na takie pytania. Skoro twoja 8latka nadal bezowocie zadaje ci te same pytania, to chyba jednak masz problem.Chciała wiedzieć, czym jest ten przedmiot oraz kto i w jakim celu go używa. Bo może do zabawy. A czerwienić się nigdy nie czerwieniłam, ponieważ temat w żadnej mierze nie wydaje mi się wstydliwy. Za to za każdym razem zastanawiam się jak szczegółowo o tym mówić w danym wieku. No ale Ty na pewno tę wiedzę posiadasz i przy pierwszym pytaniu zaserwujesz dziecku wszystkie fizjologiczne szczegóły.to chciala wiedziec czym jest ten przedmiot, a nie co to sa tampony, do czego sluza i dlaczego nalezy ich uzywac??? Poza tym ty chyba masz juz duze dziecko, nadal omijasz temat i czerwienisz sie gdy cie pyta co to sa za kolorowe paczuszki w wozku??:PNo widzisz, moja też nie chciała wiedzieć co to jest okres, tylko czym są takie fajne kolorowe paczuszki, które były w koszyku na zakupy. Mam bardzo spostrzegawcze dziecko.moja corka nie pyta o to (no i nie widzi jak uzywam tampony xD) i jakos nie wyobrazam sobie zeby moja 2,5 latka chciala wiedziec co to jest okres :DPytała już jak była w wieku Twojej córki. Ty już mówiłaś?ee skoro pyta to wypadaloby udzielic wyczerpujacej odpowiedzi. Wtedy kiedy dziecko pyta, powinno sie odpowiedziec i zaspokoic naturalna ciekawosc. Poza tym nie rozumiem dlaczego okres to jakis trudny/ciezki/wstydliwy temat???Jako matka muszę przyznać, że dla mnie największym problemem jest to, że dla mnie moje dziecko jest cały czas dzieckiem. Zbyt małym na pewne tematy. I już nawet nie chodzi o wychowanie seksualne, ale choćby o to, od jakiego wieku i jak szczegółowo można dziecku tłumaczyć po co mama używa tak prozaicznej rzeczy jak podpaski. Jaki wiek jest tym właściwym? 5 lat? 10? Moje dziecko pyta o to od dawna, a ja cały czas zastanawiam się, jak szczegółowo ją w temat wprowadzić, żeby się nie przestraszyła. Z wychowaniem seksualnym będzie podobnie. Zapewne zawsze będę sądziła, że to za wcześnie.
Bo ja wiem? http://www.clearblue.com/pl/dowiedz-sie-wiecej-o-cyklu-menstruacyjnym-i-owulacji-1.php
9 sierpnia 2017, 22:18
W Polsce w rodzinach seks jest tematem tabu. Znam chyba tylko JEDNĄ osobę, która wyniosła jakąś tam wiedze o antykoncepcji i seksie z domu. Ale jak w domu to temat tabu, to edukacją powinno zająć się państwo i szkoły. Nie ma tego, więc kup maść na ból dupy, bo ludzie będą pytać.
Serio uważasz, że państwo i szkoła są odpowiedzialne za wychowanie seksualne dzieci? Naprawdę sądzisz, że jak rodzice nie mają odwagi poruszyć tematu, to jest to obowiązek szkoły? Takie tematy to jest podstawowa kwestia, którą powinni podejmować rodzice - szkoła powinna być tylko dodatkiem. Powtarzam - nie jestem za tym, żeby w szkole wychowania seksualnego nie było, bo powinno być, ale podstawą są rodzice.
Druga sprawa jest taka, że nie zgodzę się, że nastolatki nie wiedzą co do czego, nie znają metod antykoncepcji i zupełnie się nie orientują w temacie. Owszem, są jednostki wierzące w mity typu "za pierwszym razem nie zajdzie się w ciążę", ale raczej większość zna temat. A pytania o ciążę wynikają ze strachu i paniki, nie do końca z niewiedzy. Jak się bardzo boi ciąży, to mimo że człowiek wie, że nie ma szans na zapłodnienie, to i tak jakieś irracjonalne scenariusze się pojawiają. Czy to znaczy, że aż taki strach przed ciążą oznacza brak gotowości do współżycia? Niekoniecznie. Ja sama, stara baba, w zeszłym roku przypanikowałam, że mogę być w ciąży. Mimo że wiedziałam, że to było niemożliwe, to jednak gdzieś tam w głowie się tłukło bezsensowne "a co jeżeli?". A mam 34 lata, więc raczej do seksu już dorosłam ;) Różnica między mną a nastolatkami jest taka, że ja o to nie pytałam na forum. Bo ja mimo wszystko wiedziałam, że wyobraźnia mi robi wodę z mózgu, a nastolatka może mieć taki mętlik i tyle wątpliwości, że zapyta, żeby się uspokoić. Zawsze się człowiekowi robi lepiej, jak nie przekonuje wyłącznie sam siebie, że wszystko jest ok, ale inni też to powiedzą. No i teraz wypadałoby dodać, że skoro jesteśmy tak porażeni brakiem wiedzy, to zamiast ironizować w tematach o ciąży, należałoby rzeczowo odpowiedzieć, żeby jednak tą wiedzę szerzyć. Nie rodzice, nie szkoła, w internecie można przeczytać totalne bzdury, to może chociaż tutaj podejdźmy odpowiedzialnie i wyjaśnijmy spanikowanej dziewczynie, co i jak. Daję głowę, że każdej albo przynajmniej większości z nas zdarzyła się sytuacja stresu i podejrzewania potencjalnej ciąży, gdy w sumie była ona bardzo mało prawdopodobna.
9 sierpnia 2017, 22:30
Bo ja wiem? http://www.clearblue.com/pl/dowiedz-sie-wiecej-o-cyklu-menstruacyjnym-i-owulacji-1.phpMysle, ze 8latka by juz bez wiekszych problemow zrozumiala "ten proces":)No to robimy dokładnie to samo. To może napisz co dokładnie powiedziałabyś 8-latce. Bo ja mam zwyczaj podchodzenia do sprawy dość naukowo. A nie wydaje mi się, żeby szczegóły tego procesu były do zrozumienia dla 8-latki.Oczywiscie, ze w inny sposob rozmawialbym o tym z np z 3latka i w inny z 8latka itp. Uzylabym innych slow, ale nie unikalabym odpowiadania na takie pytania. Skoro twoja 8latka nadal bezowocie zadaje ci te same pytania, to chyba jednak masz problem.Chciała wiedzieć, czym jest ten przedmiot oraz kto i w jakim celu go używa. Bo może do zabawy. A czerwienić się nigdy nie czerwieniłam, ponieważ temat w żadnej mierze nie wydaje mi się wstydliwy. Za to za każdym razem zastanawiam się jak szczegółowo o tym mówić w danym wieku. No ale Ty na pewno tę wiedzę posiadasz i przy pierwszym pytaniu zaserwujesz dziecku wszystkie fizjologiczne szczegóły.to chciala wiedziec czym jest ten przedmiot, a nie co to sa tampony, do czego sluza i dlaczego nalezy ich uzywac??? Poza tym ty chyba masz juz duze dziecko, nadal omijasz temat i czerwienisz sie gdy cie pyta co to sa za kolorowe paczuszki w wozku??:PNo widzisz, moja też nie chciała wiedzieć co to jest okres, tylko czym są takie fajne kolorowe paczuszki, które były w koszyku na zakupy. Mam bardzo spostrzegawcze dziecko.moja corka nie pyta o to (no i nie widzi jak uzywam tampony xD) i jakos nie wyobrazam sobie zeby moja 2,5 latka chciala wiedziec co to jest okres :DPytała już jak była w wieku Twojej córki. Ty już mówiłaś?ee skoro pyta to wypadaloby udzielic wyczerpujacej odpowiedzi. Wtedy kiedy dziecko pyta, powinno sie odpowiedziec i zaspokoic naturalna ciekawosc. Poza tym nie rozumiem dlaczego okres to jakis trudny/ciezki/wstydliwy temat???Jako matka muszę przyznać, że dla mnie największym problemem jest to, że dla mnie moje dziecko jest cały czas dzieckiem. Zbyt małym na pewne tematy. I już nawet nie chodzi o wychowanie seksualne, ale choćby o to, od jakiego wieku i jak szczegółowo można dziecku tłumaczyć po co mama używa tak prozaicznej rzeczy jak podpaski. Jaki wiek jest tym właściwym? 5 lat? 10? Moje dziecko pyta o to od dawna, a ja cały czas zastanawiam się, jak szczegółowo ją w temat wprowadzić, żeby się nie przestraszyła. Z wychowaniem seksualnym będzie podobnie. Zapewne zawsze będę sądziła, że to za wcześnie.