Temat: Duży popęd u faceta

Jak u Was wygląda życie intymne i jak zachowuje się Wasz facet ze swoimi potrzebami. Mój facet ma 25 lat i po  prostu zachowuje się jak gówniarz , non stop się całujemy, dotyka mnie , wkłada ręce w spodnie . Wczoraj ( i to nie pierwszy raz) kiedy był mega napalony, ale ja po prostu jestem chora i nie miałam siły na stosunek, wyjął penisa żebym mogła mu zrobić dobrze . Jeśli już się kochamy nas stosunek trwa około 1 h 20 min , po prostu po nim zasypiam w ciągu paru minut, bo jestem mega "wyjechana" , kiedy ma już dojść  powstrzymuje się  zaczynamy od nowa . Ja nie mam aż takich potrzeb jak on . Jak to jest u Was ?

Pasek wagi

Hmm...może głupie pytanie, ale powiedziałaś mu o swoich odczuciach? Może powinniście porozmawiać o tym jakie są wasze wzajemne potrzeby i możliwości i dojść do jakiegoś optymalnego rozwiązania ;)

W temacie seksu chyba trzeba pewnej dojrzałości. Co prawda facet każdy ma w sobie coś z dzieciaka (zauważyłam to ostatnio jak dałam chrześniakowi prezent na mikołaja i jego ojczym oraz mój partner byli tym prezentem równie bardzo zafascynowani co siedmioletni chłopczyk). Akurat w temacie seksu, to myślę, że wszystko ma swój czas i swoje miejsce. Nieszczególnie mi przeszkadza, gdy oglądamy film, a on maca mnie po kolanie, czy wkłada dłoń między moje uda, zważywszy na to, że filmy zazwyczaj oglądamy leżąc czy siedząc w łóżku. Jednak już gdy coś robię, jestem czymś zajęta, a on mnie obmacuje, to mi to przeszkadza, ale to też od razu widać i wiadomo, że co za dużo to niezdrowo, więc wtedy odpuszcza. Ja też go nie zmuszam, gdy on nie ma ochoty, np gdy wróci po 20 godzinnej zmianie i marzy tylko o piwie i czymś do zjedzenia. Nie wyobrażam sobie przymusu, co innego namawianie, zachęcanie, ale też nie takie upierdliwe. Ja bym wybuchła, gdybym słyszała "no zrób" "no troszeczkę" "no chwilkę" czy inne takie. Opieprzyłabym.

Pasek wagi

Kyara napisał(a):

marwi napisał(a):

Kyara napisał(a):

Obawiam się, że mój chciałby codziennie, po kilka razy albo kilka godzin na raz... Szczerze to nie wyobrażam sobie tego. Jeszcze jesteśmy przed ślubem, ....e. 
myślę, że lepiej teraz przed ślubem o tym porozmawiać. Później będzie tylko gorzej. Seks to jest pierwsza przyczyna rozpadu małżeństwa. Jeżeli teraz się nie dopasowaliście to później będzie gorzej.
Już się nagadaliśmy aż za bardzo, więc spokojnie.  A przyczyną rozpadu małżeństwa jest przede wszystkim brak W nim Boga

Absolutnie się z Tobą nie zgodzę. Uważam nawet, że związki "innowierców" są trwalsze niż w naszych.

sztukaa napisał(a):

Mam to samo.. Myslalam ze z wiekiem jego libido sie zmniejszy. Niestety mimo ze ma juz prawie 40lat, poped ma taki sam jak 10 lat temu. Ostatnio nie mogl sie powstrzymac jak siedzialam na kanapie z kubkiem herbaty. Trzy ostrzezenia nie pomogly wiec wylalam na niego herbate. Jedyne wyjscie to seksuolog :(

A myślisz, że coś przepisze aby się Tobie więcej chciało?

marwi napisał(a):

sztukaa napisał(a):

Mam to samo.. Myslalam ze z wiekiem jego libido sie zmniejszy. Niestety mimo ze ma juz prawie 40lat, poped ma taki sam jak 10 lat temu. Ostatnio nie mogl sie powstrzymac jak siedzialam na kanapie z kubkiem herbaty. Trzy ostrzezenia nie pomogly wiec wylalam na niego herbate. Jedyne wyjscie to seksuolog :(
A myślisz, że coś przepisze aby się Tobie więcej chciało?

Od razu widac, ze komentarz pisal facet... :/ Po pierwsze - seksuolog nie jest od "przepisywania" czegokolwiek, po drugie - to mezczyzna ma problem z nadmiernym popedem, a nie autorka tego postu :/

PippiLangstrompe napisał(a):

Od razu widac, ze komentarz pisal facet... :/ Po pierwsze - seksuolog nie jest od "przepisywania" czegokolwiek, po drugie - to mezczyzna ma problem z nadmiernym popedem, a nie autorka tego postu :/

Pisał facet, ale trochę w formie żartu. A tak na serio to dlaczego facet jest zły? Bo pożąda swoją żonę? Może to z nią jest problem właśnie. Ja nie widzę nic złego w jego zachowaniu. Raczej ona źle zrobiła jak mu wylała herbatę.

Cieszę się, że są na świecie kobiety, które lubią seks i same wręcz namawiają faceta.

Mój ma 26 lat, prawie 27. Jesteśmy razem prawie od 3, a ciągle non stop chodzi napalony. Jak zapytałam kiedyś czy to prawda co mówią naukowcy, że faceci myślą o seksie 30 coś razy na dobę to powiedział,że móże nawet więcej...

Ja nie mam tak często ochoty dlatego odmawiam. Tylko akurat w naszym przypadku to ze mną chyba jest coś nie tak, bo juz od dłuższego czasu rzadko mam ochotę. Jak nie mam ochoty, a wiem że minęlo już troche czasu odkąd coś robiliśmy to po prostu się nim zajmuję, niech się chłop nie męczy :P
Seks kiedyś - kilka razy dziennie.
Z czasem - kilka razy w tygodniu.
Teraz różnie bywa, a długość stosunku zależy od możliwości, napalenia obu stron. Często mamy 1 szybki, a za kilka godzin dłuższy (30-60 minut), ale oboje uznaliśmy już dawno, że godzinny seks jest strasznie męczący i lepiej krócej, a częściej niż tak długo i męcząco.

Żaden popęd, bez względu na jego wielkość, nie usprawiedliwia zwykłego buractwa. Bo to jest buractwo - nie seks, a masturbacja drugą osobą. Seks jest wtedy, kiedy oboje tego pragną i czerpią z tego przyjemność.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.