- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
21 września 2016, 12:53
Im więcej czytam na ten temat tym mniej wiem. Może wspomożecie i podzielicie się swoimi doświadczeniami i opiniami?
Szukam metody antykoncepcji na po porodzie. Sytuacja wygląda następująco. Odpadają na pewno prezerwatywy. Nie chcę z mężem kochać się przez gumę, poza tym oboje ich nie lubimy. Do pigułek też podchodzę sceptycznie. Brałam przed ciążą na prawdę różne rodzaje i żadne nie były dla mnie. Cellulit, zatrzymanie wody w organizmie, pogorszenie się "konsystencji" cycków i wiele innych skutków ubocznych z bólami głowy na czele.
Teraz tak. Na 90% nie chcemy mieć więcej dzieci. A już z pewnością nie w ciągu najbliższych pięciu lat. Zatem antykoncepcja musi być skuteczna.
Rozważałam spiralkę bądź implant. Myślałam o komputerku cyklu ale to nie antykoncepcja, skoro trzeba unikać współżycia w okresie płodnym. Także odpada.
Czy są tutaj Dziewczyny, które stosują bądź stosowały podskórny implant antykoncepcyjny bądź spiralę/wkładkę domaciczną? Podzielicie się doświadczeniami? Jakie wady i zalety mają te metody? A może polecicie jeszcze coś innego z własnego doświadczenia? Z góry dzięki za wszystkie odpowiedzi :)
21 września 2016, 14:28
Ja mam implant od półtora roku. Jestem mega zadowolona. Libido mam wysokie - zawsze takie miałam, depresji nie mam, krwawień dodatkowych prawie brak - raz na trzy miesiące przez kilka dni. Polecam wszystkim ten rodzaj antykoncepcji.
21 września 2016, 14:42
Mi sie wydaje ze najlepsza jest spirala nie hormonalna. Ale nie wiem czy w Pl tez taka jest. Ja mogłam wybierać i przebierać bo mam za darmo. A i tak wyszło na to ze maz poszedł na zabieg. W koncu ja rodziłam dzieci to teraz in mógł sie poświecić
21 września 2016, 14:47
Moja koleżanka zaszła w ciąże, gdy miała założoną spirale niehormonalna (poroniła). Ja natomiast miałam założoną wkładkę hormonalna i byłam zadowolona ( lipido Ok, brak okresu). Z przyczyn zdrowotnych musiałam ją niestety usunąć
21 września 2016, 15:01
ja mam implant, zalozylam ok 3 miesiecy temu i bardzo sobie chwale.
Skutki uboczne - zatrzymanie okresu i tyle, przy czum to mialam tez przy tabsach. Nie pogorszyla mi sie cera, nie schudlam, nie przytylam, nie zauwazylam zadnych innych skutkow. Libido tez w normie.
Ale...
Jak bralam pigulki to tez nie mialam skutkow ubocznych, przynajmniej po ostatnich - cerelle/cerazette (to samo inne nazwy handlowe) a implant ma te same hormony, przy yasminelle mialam hustawke humorow i permanentny pms, po jakichs innych ktore bralam na poczatku przytylam.
najwiekszy plus implantu - nie trzeba pamietac zeby brac tabletki
najwiekszy minus - wszczepienie zostawilo mi malutka, bo malutka ale blizne.
21 września 2016, 15:27
Moja koleżanka zaszła w ciąże, gdy miała założoną spirale niehormonalna (poroniła). Ja natomiast miałam założoną wkładkę hormonalna i byłam zadowolona ( lipido Ok, brak okresu). Z przyczyn zdrowotnych musiałam ją niestety usunąć
Ja też zaszłam w ciążę przy spirali niehormonalnej (i poroniłam).
21 września 2016, 15:36
moja mama ma spirale i bardzo ja sobie chwali. jest kompletnie niewyczuwalna, zadnych skutkow ubocznych mama nie zauwazyla (mama jest po 2 porodach jakby to mialo jakies znaczenie).
Edytowany przez jablkowa 21 września 2016, 15:36
21 września 2016, 15:37
Ja tez mam implant a konkretnie Nexplanon i tez jestem calkiem zadowolona. Libido mam wysokie, bardzo lekkie krwawienia raz na dwa miesiące. Depresja przychodzi regularnie ale bez implantu tez tak bylo wiec sie nie skarze. Jest z nim wygodnie, mozna cwiczyc.
21 września 2016, 15:50
Wg mnie jedynym i najlepszym sposobem na to by nie zajść w ciążę jest czas bez plodny wszystko inne jest dla mnie idiotyzmem.
21 września 2016, 15:56
Wg mnie jedynym i najlepszym sposobem na to by nie zajść w ciążę jest czas bez plodny wszystko inne jest dla mnie idiotyzmem.
Za takie opinie to ja bardzo dziękuję, zupełnie nie tego dotyczyło pytanie. Tak w ramach ciekawostki powiem, ze w obecną ciążę (planowaną) zaszłam ok. 5 dni przed spodziewanym okresem. Cykl teoretycznie mial byc bezowulacyjny. Także co do skuteczności to kwestia mocno dyskusyjna. Jesli jesteś na tyle odwazna to tak rob. Ja stawiam na świadome macierzyństwo o planowaną ilość potomstwa.
21 września 2016, 15:57
Wg mnie jedynym i najlepszym sposobem na to by nie zajść w ciążę jest czas bez plodny wszystko inne jest dla mnie idiotyzmem.
?????