Temat: Ulec czy poczekać?

Witam
Nie będę owijać w bawełnę, zakochałam się. Problem w tym, że jawnie facetowi na mnie zależy, ale nie chce wchodzić w związek - wie, że nie znajdzie dla mnie więcej czasu, nie chce mnie ranić. Na pierwszym spotkaniu, kiedy jeszcze nie wiedziałam na czym stoję, doszło jedynie do pieszczot. Źle się z tym czułam, bo to jednak pierwsze spotkanie, prawda? Teraz kiedy już wiem, zaproponowałam przyjaźń. Zależy mi na nim bardzo i nie chcę zrywać kontaktu. Jednak on to widzi inaczej - co chwilę wkracza na "te tematy" i (już  bez żartów) proponuje, pyta, czy nie moglibyśmy tego zrobić. Kiedy sie wzbraniam, mówię, że nie mogłabym STRACIĆ DZIEWICTWA z kimś, z kim nie jestem. Kocham go - to jest pewne. I chyba bym tego nie żałowała. Ale z powodu powszechnie panujących poglądów i tego, że jestem dziewicą coś mnie hamuje. Nie chcę się "zeszmacić". Boję się tego, że stanę się jego zabawką. Mimo moich zapewnień, że byłabym cierpliwa, nie musielibyśmy się widywać nader często, on się boi wchodzić w związek. Z góry zakłada, że przez jego brak czasu to nie wyjdzie. Ale gdybyśmy spotykając się od czasu do czasu robili to, co robią pary, bylibyśmy takim nieformalnym związkiem prawda? Tym bardziej że mam pewność, że jestem jedyną dziewczyną, której poświęca odrobinę tego ograniczonego czasu. Ale widzę, że bardzo chce seksu. A ja nie wiem co mam robić. Zależy mi na nim i zrobiłabym dla niego wszystko. Serce mówi tak - rozum sie wzbrania. Co byście zrobiły na moim miejscu?

No i posluchaj rozumu jest wyzej niz serce  widzi wiecej i dalej. Serce jako przewodnik sprowadzi Cie na manowce. Serce jako doradca rozumu, polaczenie  w takiej kolejnosci pozwoli Ci uniknac wielu przeszkod, wielu wylanych £ez.

Co do kolegi wylozyl Ci sprawe jasno: zadnego zwiazku, seks tak. Widzi, ze jestes niedoswiadczona wiec liczy na latwy £up. Zostaw dziewictwo dla kogos kto Ci pokocha i doceni.

Pasek wagi

ananas1011 napisał(a):

WitamNie będę owijać w bawełnę, zakochałam się. Problem w tym, że jawnie facetowi na mnie zależy, ale nie chce wchodzić w związek - wie, że nie znajdzie dla mnie więcej czasu, nie chce mnie ranić. Na pierwszym spotkaniu, kiedy jeszcze nie wiedziałam na czym stoję, doszło jedynie do pieszczot. Źle się z tym czułam, bo to jednak pierwsze spotkanie, prawda? Teraz kiedy już wiem, zaproponowałam przyjaźń. Zależy mi na nim bardzo i nie chcę zrywać kontaktu. Jednak on to widzi inaczej - co chwilę wkracza na "te tematy" i (już  bez żartów) proponuje, pyta, czy nie moglibyśmy tego zrobić. Kiedy sie wzbraniam, mówię, że nie mogłabym STRACIĆ DZIEWICTWA z kimś, z kim nie jestem. Kocham go - to jest pewne. I chyba bym tego nie żałowała. Ale z powodu powszechnie panujących poglądów i tego, że jestem dziewicą coś mnie hamuje. Nie chcę się "zeszmacić". Boję się tego, że stanę się jego zabawką. Mimo moich zapewnień, że byłabym cierpliwa, nie musielibyśmy się widywać nader często, on się boi wchodzić w związek. Z góry zakłada, że przez jego brak czasu to nie wyjdzie. Ale gdybyśmy spotykając się od czasu do czasu robili to, co robią pary, bylibyśmy takim nieformalnym związkiem prawda? Tym bardziej że mam pewność, że jestem jedyną dziewczyną, której poświęca odrobinę tego ograniczonego czasu. Ale widzę, że bardzo chce seksu. A ja nie wiem co mam robić. Zależy mi na nim i zrobiłabym dla niego wszystko. Serce mówi tak - rozum sie wzbrania. Co byście zrobiły na moim miejscu?

To się wyklucza. Wówczas to często wygląda tak, że on widzi, że się dziewczynie podoba, ona go wcale tak bardzo nie kręci, więc trzyma ją na dystans stwierdzeniem 'nie jestem gotowy na związek' ('muszę się pozbierać po poprzednim', 'mam bardzo ciężki okres w robocie i nie mogę się na tym skupić', 'mój pies ma hemoroida i się martwię'). Po kilku tygodniach/miesiącach/po jakimś czasie on się przestaje odzywać i okazuje się, że był perfekcyjnie gotowy na związek, ale nie z Tobą.

WIĘC NIE DAWAJ MU, jeśli nie masz pewności, że on traktuje Cię poważnie. A nie traktuje, jesteś opcją na czas, dopóki nie znajdzie fajniejszej w jego mniemaniu laski, a wówczas okaże się, że ona uleczyła go ze związkofobii.

Zachowaj dziewictwo dla kogoś, kto będzie tego wart. On nie jest na pewno. Jeśli pójdziesz z nim do łóżka szybko tego pożałujesz, bo jestem pewna, że facet wkrótce się ulotni.

Zależy mu? Serio? 

Jak mi na czymś zależy to potrafię i o 5 rano wstać, żeby wyrobić się ze wszystkim i mieć czas na spotkanie. 

Jak pracowałam 12h dziennie+ dojazdy i nie miałam czasu na nic, to mając 15minut przerwy w pracy rozmawiałam przez telefon. Tak samo jak szłam do pracy - też rozmawiałam przez telefon, żeby nie zaniedbać bliskich. 

Zresztą parę godzin w tygodniu zawsze da się znalezć.

Pasek wagi

Proste - on chce tylko Cię przelecieć i zostawić. Urwij kontakt, a  dziewictwo stracisz z kimś lepszym.

Jak dla mnie to byłby chory "układ". Zasługujesz na kogoś lepszego, a on nie zasługuje na takie prezenty z twojej strony 

zerwalabym kontakt i tyle ;p poszukala kogos kto ma ochote wejsv w zwiazek ;) 

Fakt, ze gosciu chce cie zaliczyc, to pewne, a zdrugiej strony - musze cie zapewnic, ze nie mozna sie "zeszmacic"  uprawiajac seks z kims kogo darzymy uczuciem. To, czy bedzie to zwiazek na dluzej czy nie - to inna sprawa. Nie zostaje sie "szmata" az tak latwo -) Sex z kims kogo sie kocha jest piekny.

Pasek wagi

dziewczyno obudz sie coś takiego jak seks bez zobowiązan tylko w filmach, to tak nie działą! bedziesz tylko cierpiec i bedzie gorzej, przywiazesz sie do niego jak piesek a on no coz domysl sie co zrobi

Gdyby mu naprawdę na Tobie zależało to nie tłumaczyłby się że "nie ma czasu na związek" bo jak ktoś chce to zawsze znajdzie czas. Najgorsze co możesz zrobic to się z nim przespać, wtedy tym bardziej będziesz ciągle o nim myśleć i się angażować. Lepiej poczekać na kogoś kto będzie Cię kochał i będzie chciał z Tobą być. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.