Temat: doaczego faceci znikają? ( odpowiedzialność, boją się? )

Dziewczyny,

wiem, że już pisałam chyba z dwa posty na ten temat ale dlaczego tak jest że faceci uciekają, znikają? 

Dlaczego tak jest , że jeśli nawet nic nie jest między nami emocjonalnie a godzimy się na seks, później taki chłopak znika? Dlaczego nawet nie chce rozmawiać o tym co zaszło, nawet nie chce ogarnąć żeby 'wyluzować atmosferę'. Nie wiem jak to nawet określić. Wiele moich koleżanek tak robi- jednak one mają facetów np takich fuck buddy na dłuższy okres czasu- mnie nawet się to nie udaje.

Sama nie wiem czego chcę- ale ostatni raz kochałam się z kimś 5 miesięcy temu- z kolegą. I do tej pory nie mogę pojąć, że on po prostu potrafił zwiać, zwyczajnie mnie olać jak koleżankę z paczki, z grupy. Niby zadawać się ze mną później ale było strasznie w towarzystwie- i nie tylko ja to zauważyłam ale i inni. 

Możliwe, że nie jestem przyzwyczajona do takiego rodzaju spotkań- możliwe, że to nie dla mnie. Ok trudno stało się, ale nie rozumiem tego, że np moje znajome normalnie rozmawiają z takimi swoimi kolegami, są w grupie normalnie każdy się patrzy sobie w oczy jest ok- a w moim przypadku było tak że coś nas do siebie ciągnęło i w jednym momencie odciągnęło. I ja tego nie mogę zrozumieć- jakby od jakiegoś zauroczenia do nienawiści- i bardzo to przeżyłam.

Dlaczego niektórzy mężczyźni tak robią, że momentalnie znikają, uciekają? Dlaczego tak jest? Co się wtedy dzieje? Dlaczego wolą nic nie powiedzieć i uciec niż np normalnie pogadać z kumpelą ( tak jestem koleżanką z grupy) na temat tego co zaszło. A nie później są domysły, kwasy , ja nie wiem jak się zachować itp? 

Tylko proszę nie radzić mi tutaj o tym, że źle posątpiłam czy coś. Chciałam to mam- ale dlaczego akurat trafiłam na kogoś kto nawet nie chciał rozmawiać- jesli np moje koleżanki z takimi 'kolegami' normalnie się kumplują i sami siebie traktują normalnie?

A poźniej słyszę w towarzystwie, że on taki jest niesmialy ( JASNE) , że on nigdy nie odpisze, że on nigdy pierwszy nie wyciągnie ręki, bo zajęty, bo on tak ma. Dlaczego inni zawsze jakby chcą zagłaskać sytuację o.O?

moze dlatego, ze czuc od2ciebie desperacje na kilometr(nawet w tym poscie).

Widać trafiałaś na d*pków. Albo dajesz sygnały, że oczekujesz czegoś więcej, a on absolutnie nie? Ja bym chyba do kolegi podeszła w sytuacji sam na sam i zapytała, czy jest takim pajacem, że uważa, że przez seks już nie możemy normalnie rozmawiać, czy co? Albo nawet chamsko 'zaliczyłeś - znaczy możesz mnie traktować jak powietrze?' - i albo zacznie się jakoś głupkowato tłumaczyć, 'spali buraka' i wszystko będzie okej, albo... opcja 1. Trafiłaś na dupka i nic z tym nie zrobisz. A zastanawiać się czemu ktoś jest idiotą nie ma sensu, bo jest ich za dużo.

Nie miałam takiej sytuacji, ani za 'szczenięcych lat' przy całowaniu, żeby potem kolega się do mnie nie odzywał, gorzej traktował itd. ani po seksie - ten ostatni to nawet na ponad 2,5 roku (póki co) został ;D i jest kilka dziewczyn, nawet tu na Vitalii, które od seksu zaczęły związek. Wszystko zależy od człowieka.

Pasek wagi

To ten sam facet, o którym piszesz co jakiś czas?

Rada jest jedna - zapomnij o nim! Nic z tego nie będzie!

Od paru miesięcy marnujesz czas rozmyślając o czymś, co przyszłości nie miało od samego początku. Analizujesz i rozkładasz na czynniki pierwsze całą sytuację, kiedy powód jego olewania może być całkowicie prozaiczny. Brak chemii. Może nie podobasz mu sie tak bardzo, jak myślałaś. Może on nie szuka stałego związku, a od Ciebie z daleka czuć chęć na coś więcej. Może po prostu jest dupkiem. 

Jakikolwiek powód, szkoda tracić czas na taki 'związek'. Przestań się starać i próbować,bo tylko tracisz czas.

Widać, że chcesz czegoś więcej. Czuć desperacją, no. 

Ale o czym chciałaś rozmawiać? - kto będzie rano ścielił łóżko, albo kto pierwszy idzie pod prysznic? Przecież skoro nie jesteście parą, nie ma nawet zaangażowania emocjonalnego, to facet po prostu wstaje, ubiera się i wychodzi, jak gdyby nigdy nic. Bo przecież skoro nie było żadnych deklaracji to nic Was nie łączy, seks jako sport, czysto fizyczny akt, zero - raz jeszcze - emocjonalnego zaangażowania. W świecie faceta nic nie zaszło, poszliście do łóżka, było miło, życie toczy się dalej. To Ty masz z tym jakiś problem. Zdecydowałaś się na taki układ to chociaż bądź konsekwentna, bo to nie jest relacja, w której mogłabyś pytać czy się umówicie następnego dnia na kawę. Sama sobie odpowiedziałaś - chciałaś to masz. 

Nie mam doswiadczen, jak sie do mnie facet przykleil 10 lat temu, tak poki co nie ma zamiaru odejsc :D

Spakuj manatki i go wyrzuc

po co na siłę szukać facetów do seksu? Bo to namiastka n=bliskości..kobiecie seks kojarzy sie z miłością...męzczyznie zwłaszcza młodemu nie..Troche ty dajesz znaki ze chcesz czegos wiecej...a z drugiej strony godzisz sie na seks bez zobowiazan...ytaki facet czuje sie zdezorientowany bo mialo byc namiętnie i przyjemnie a ty zmnieniasz po seksie warunki "umowy" Kazdy by uciekł...

Sama napisałaś ze nie czujesz sie dobrze w takich relacjach? Po co więc robisz to??? Meżczyzni to czują...

Misi270869 napisał(a):

Spakuj manatki i go wyrzuc

Haha tu to widzę radzi się żeby faceta zostawić, nawet jak ktoś faceta nie ma. Dobre sobie :D. Skąd go ma wyrzucić jak razem nie mieszkają?

Autorko przeżywasz jakby Ci przyszły mąż uciekł z przed ołtarza. Trąci desperacją i chęcią przygodnego seksu w pakiecie z nadzieją, że może coś z tego będzie. O czym chcesz gadać i co analizować skoro nic oprócz seksu się nie stało.

To tak jakbyś poszła z facetem na jogging, a później chciała o tym porozmawiać i dokładnie przeanalizować, a nawet nie ma czego. Widać taki układ nie dla Ciebie, bo za dużo rozmyślasz.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.