Temat: jak często uprawiacie seks

Pytanie dość intymne ale jak często uprawiacie seks ze swoimi partnerami i jak długo z Nimi jesteście? Zadałam te pytanie ponieważ czasem mam wrażenie że my uprawiamy tylko seks,zamiast gdzieś wyjść to zostajemy w łóżku. Pierwszy raz a raczej moj przeżyliśmy dopiero po roku znajomości...

sacria napisał(a):

it.girl napisał(a):

laliho napisał(a):

it.girl napisał(a):

xmargothx napisał(a):

.mela. napisał(a):

xmargothx napisał(a):

Czytając Wasze odpowiedzi jestem w szoku jak ludzie często uprawiają seks :D Teraz akurat jestem sama, ale w dłuższym związku wystarczy mi 1-2 razy w tygodniu. Ale to głównie dlatego, że u mnie seks trwa minimum godzinę, a najlepiej tak z 1,5-2h. A u Was? ;)
Od czasu do czasu muszą się popopisywać, jakie to one są boginie seksu ;) To samo z sypianiem nago, jak już są pytania typu w czym śpicie ;)
No właśnie śmiem twierdzić, że osoby, które często uprawiają seks robią to stosunkowo (:D) krótko. W sensie seks nie trwa zbyt długo i nie zawsze kończy się dla kobiety orgazmem. U mnie, w poprzednim związku, orgazm był zawsze a każdy stosunek był długą celebracją. Podsumowując - przedkładam jakość nad ilość ;) Ale co kto lubi.
Nie, tu na bank są same kłamczuchy, które śpią w rozciągniętych, brudnych dresach i uprawiają seks raz na trzy miesiące, jak już nie mają wyimaginowanych powodów żeby odmówić, a wtedy i tak tylko misjonarka ;].  Jak ktoś twierdzi, że uprawia często seks, to znaczy, że kłamie, 'popisuje się' albo jest on kiepski i trwa 10 minut, już z grą wstępną. I w tym przeświadczeniu sobie żyjcie, pewnie będziecie szczęśliwsze ;](Z czystej ciekawości: serio? 'długa celebracja' za każdym razem? ani jednego 'szybkiego numerka', nigdy nie chciałaś spróbować?)
Zapomniałaś dodać o zgaszonym świetle żeby partner nie widział celulitu u vitalijek które od lat nie mogą schudnąć. 
Fuck, a myślałam, że taką celną ripostę udało mi się sklecić 
Widzisz, tutaj jeśli coś u Ciebie jest częsciej czy lepiej to niestety jesteś kłamczuchą:PMi z kolei seks raz na tydzień, dwa czy miesiąc wydaje się abstrakcją, bo mam koleżanki, rozmawiamy o seksie i zdecydowana większość ma życie łóżkowe i potrzeby seksualne, takie jak mi wydają się normalne- częściej niż raz w tygodniu. To na vitalii spotykam się z fenomenami typu "po 30tce to kilka razy do roku" i mam ochotę złapać się za głowę. I najlepsze jest to, że do takiej kobiety nie dociera, że to nie jest normalne w NORMALNYM związku i że facet pewnie kombinuje coś na boku, bo jak można wytrzymać coś takiego?;)Nigdy nie spałam w niczym rozciągniętym. Od dziecka śpię w koszulkach i nigdy bałewnianych, długich itd. I to nie jest chwalenie się- po prostu tak lubię, lubię czuć się łądna i pociągająca/zadbana także wieczorem i nie będę za to nikogo przepraszać:P

Gdyby chociaż pisały, że codziennie, to jeszcze by uszło :) Są robione statystyki obrazujące mniej więcej, ile razy w tygodniu ludzie w danym przedziale wiekowym uprawiają seks. Ale oczywiście vitalijki jak zwykle wybijaą się ponad przeciętność i uprawiają seks po kilka razy dziennie. Jakie mają libido, nimfomanki z rozregulowanymi hormonami płciowymi. Radzę się przebadać pod tym kątem ;)

.mela. napisał(a):

sacria napisał(a):

it.girl napisał(a):

laliho napisał(a):

it.girl napisał(a):

xmargothx napisał(a):

.mela. napisał(a):

xmargothx napisał(a):

Czytając Wasze odpowiedzi jestem w szoku jak ludzie często uprawiają seks :D Teraz akurat jestem sama, ale w dłuższym związku wystarczy mi 1-2 razy w tygodniu. Ale to głównie dlatego, że u mnie seks trwa minimum godzinę, a najlepiej tak z 1,5-2h. A u Was? ;)
Od czasu do czasu muszą się popopisywać, jakie to one są boginie seksu ;) To samo z sypianiem nago, jak już są pytania typu w czym śpicie ;)
No właśnie śmiem twierdzić, że osoby, które często uprawiają seks robią to stosunkowo (:D) krótko. W sensie seks nie trwa zbyt długo i nie zawsze kończy się dla kobiety orgazmem. U mnie, w poprzednim związku, orgazm był zawsze a każdy stosunek był długą celebracją. Podsumowując - przedkładam jakość nad ilość ;) Ale co kto lubi.
Nie, tu na bank są same kłamczuchy, które śpią w rozciągniętych, brudnych dresach i uprawiają seks raz na trzy miesiące, jak już nie mają wyimaginowanych powodów żeby odmówić, a wtedy i tak tylko misjonarka ;].  Jak ktoś twierdzi, że uprawia często seks, to znaczy, że kłamie, 'popisuje się' albo jest on kiepski i trwa 10 minut, już z grą wstępną. I w tym przeświadczeniu sobie żyjcie, pewnie będziecie szczęśliwsze ;](Z czystej ciekawości: serio? 'długa celebracja' za każdym razem? ani jednego 'szybkiego numerka', nigdy nie chciałaś spróbować?)
Zapomniałaś dodać o zgaszonym świetle żeby partner nie widział celulitu u vitalijek które od lat nie mogą schudnąć. 
Fuck, a myślałam, że taką celną ripostę udało mi się sklecić 
Widzisz, tutaj jeśli coś u Ciebie jest częsciej czy lepiej to niestety jesteś kłamczuchą:PMi z kolei seks raz na tydzień, dwa czy miesiąc wydaje się abstrakcją, bo mam koleżanki, rozmawiamy o seksie i zdecydowana większość ma życie łóżkowe i potrzeby seksualne, takie jak mi wydają się normalne- częściej niż raz w tygodniu. To na vitalii spotykam się z fenomenami typu "po 30tce to kilka razy do roku" i mam ochotę złapać się za głowę. I najlepsze jest to, że do takiej kobiety nie dociera, że to nie jest normalne w NORMALNYM związku i że facet pewnie kombinuje coś na boku, bo jak można wytrzymać coś takiego?;)Nigdy nie spałam w niczym rozciągniętym. Od dziecka śpię w koszulkach i nigdy bałewnianych, długich itd. I to nie jest chwalenie się- po prostu tak lubię, lubię czuć się łądna i pociągająca/zadbana także wieczorem i nie będę za to nikogo przepraszać:P
Gdyby chociaż pisały, że codziennie, to jeszcze by uszło :) Są robione statystyki obrazujące mniej więcej, ile razy w tygodniu ludzie w danym przedziale wiekowym uprawiają seks. Ale oczywiście vitalijki jak zwykle wybijaą się ponad przeciętność i uprawiają seks po kilka razy dziennie. Nimfomanki z rozregulowanymi hormonami płciowymi. Radzę się przebadać pod tym kątem ;)

jakbym napisał ze uprawiam seks pare razy dziennie to tez bym byl zakomplekisona vitalijka ?? ;-) radze sie przebadac pod katem psychicznym 

Nie wiem ile razy, nie jest to codziennie, czasami częściej, czasami rzadziej, czasami szybki numerek, czasami kilkugodzinna sesja bdsm, czasami romantycznie, czasami tylko oralnie, czasami tylko ja jemu, czasami tylko on mnie . Więc ciężko określić. Ale jestem bardzo zadowolona i spelniona w tej dziedzinie. 

I tak mela, oboje sypiamy nago, bo tak jest cieplej i wygodniej. Nie wiem  co jest w tym takiego niesamowitego, żeby az musieć wg ciebie klamac w tej kwestii. 

Wiecie co....dobrze by było podzielić wątek na pytanie do chorych i otyłych, a do zdrowych i szczupłych, do dzieciatych i bez. Bo zdrowa i szczupła to i codziennie a nawet dwa a otyla i chora to od dzwona kilka razy w roku.

riki77 napisał(a):

Wiecie co....dobrze by było podzielić wątek na pytanie do chorych i otyłych, a do zdrowych i szczupłych, do dzieciatych i bez. Bo zdrowa i szczupła to i codziennie a nawet dwa a otyla i chora to od dzwona kilka razy w roku.

nawet gdy ważyłam dużo dużo więcej to kochałam się często z chlopakiem. Po prostu po ciemku, zastanawiając się czy go nie obrzydzam itp ale chciałam żeby był zaspokojony. Dla mnie to było ważne bo przecież nie mogłam mu zafundować seksu ciała wiec musiał mieć jakąś rekompensatę.

riki77 napisał(a):

Wiecie co....dobrze by było podzielić wątek na pytanie do chorych i otyłych, a do zdrowych i szczupłych, do dzieciatych i bez. Bo zdrowa i szczupła to i codziennie a nawet dwa a otyla i chora to od dzwona kilka razy w roku.

Szczupła i dość schorowana, biorę duzo lekow (w tym psychotropy, ktore obniżają libido) i moja odpowiedź jest nad Twoją

Około 5 i nie widzę związku z wagą, to raczej siedzi w głowie.

Teraz jestem w ciąży i jest bieda :( 1-2 razy w tygodniu, ale jak się kładziemy do łóżka to padam z nóg.

jestem z moim facetem od dwóch lat i na początku sex 2 razy tygodniowo średnio, a odkąd razem mieszkamy średnio 5 x tygodniowo. Niezaleznie od ilości sexu , jest między nami bardzo dużo czułości i nie czuję deficytów.

Jesteśmy niecały rok, kochamy się niemal codziennie, zależy od nastroju, nie mamy na to parcia, jak jest więcej wolnego czasu to też jest więcej seksu,a jak nie to nie :P

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.