Temat: Brak szacunku do siebie

zdenerwowala mnie wypowiedź jednego użytkownika w jednym z popularnych tematów. Czy rzeczywiście waszym zdaniem kobieta która lubi np seks analny czy oralny z "polykiem" się nie szanuje ? Nie ważne że robi to bo lubi, że robi to z kimś kogo kocha ? Nie szanuje się bo tak, dla zasady, bo kobieta robić tak nie powinna ?

wole być szczęśliwą "dziwką bez szacunku do siebie" niż wiecznie zgorzkniałą babą, która ma tak wspaniałe życie, że spędza ja na zajmowaniu się odbytami calego społeczeństwa

it.girl napisał(a):

Według mnie seks jest pewnego rodzaju spektaklem, gdzie uchodzą różne rzeczy, które w innych sytuacjach absolutnie nie będą akceptowane (jakieś wulgaryzmy, łapanie za gardło, szarpanie za włosy, uderzenia w twarz). Trzeba jednak pewnej dojrzałości emocjonalnej, zaufania do drugiej osoby i 100% pewności, że mężczyzna to rozumie, a nie jest durnym dzieciakiem, albo s*urwysynem, który na co dzień traktuje kobiety przedmiotowo i pochwali się kumplom jak to się na przykład, no nie wiem... 'spuścił na ryj'. (...) Dopóki wiem, że wszystkie wymienione warunki są spełnione, to 'obrzydliwe upodlenie' jest tylko grą, którą można przerwać, a która, zamiast powodować jakąś wyimaginowaną  utratę godności także poza sypialnią- co się pewnie w móżdżkach niektórych zupełnie nie mieści - wpływa na związek bardzo korzystnie i działa wręcz odwrotnie ;p. No, ale jak ktoś słysząc 'seks inny niż klasyczny' myśli tylko 'fuj, kupa', albo 'obrzydliwe, nie szanują się', no to niestety raczej tego nie zrozumie. Pół biedy jak tylko myśli, albo po prostu grzecznie stwierdza 'nie lubię tego, nie praktykuję', gorzej jak pcha się innym do łóżek i próbuje ich pouczać, oceniając relację z partnerem i szacunek do samych siebie.

mi tego nie trzeba tłumaczyć, myślę bardzo podobnie. to, co robimy w łóżku jest naszą słodką tajemnicą i jeszcze bardziej nas zbliża. tak, jak mówisz łóżko to łóżko, a życie to życie.

jedyne co to dziwi mnie trochę oburzenie autorki i przejmowanie się tym, że ktoś uważa, że się nie szanujemy. mnie mogą nazywać jak chcą i myśleć, co chcą.. że się nie szanuję, że jestem obrzydliwa.. jakoś mnie to w ogóle nie rusza.. cieszę się, że odkryłam co mnie w łóżku cieszy i nie wstydzę się o tym mówić, bo dzięki temu mam super seks; a nie jestem sfrustrowana i nawet nie wiem jakie mam fantazje bo dywagacje o tym czy się szanuję czy nie nie pozwalają mi do nich nawet dotrzeć.

LanaLana napisał(a):

Trochę mnie bawi często wielodniowe roztrząsanie na Vitalii tego, czy ma do siebie szacunek kobieta, która połyka, nie połyka, chodzi do łóżka po imprezie/na pierwszej randce/drugiej/ósmej, z przyjacielem, kolegą, kimś poznanym w necie, analizowanie każdego detalu, żeby ustalić, czy dana kobieta jest puszczalską, czy może tylko "popełniła straszny błąd" jednorazowo. A jakoś większość tych oburzonych nie zastanowi się, ile szacunku do siebie mają te Vitalijki piszące o swoich związkach, w których facet je poniża, zdradza, ignoruje, jest obojętny lub agresywny, ma w dupie ją, dzieci, dom, a one i tak wiernie trwają przyklejone do jego nogi i skamlą o jego zainteresowanie. Oczywiście wyolbrzymiam, ale naprawdę nie rozumiem, że jakieś bzdety typu kto uprawiał seks analny wywołują takie poruszenie, podczas gdy prawdziwe problemy z samooceną, brakiem poczucia własnej wartości i szacunkiem do siebie, które wyrażają się w zupełnie innych sferach życia. Seks taki czy inny wiązałby się z brakiem szacunku, gdyby jedna osoba zmuszała do czegoś drugą lub gdyby jedna osoba sama się do czegoś zmuszała i robiła coś wbrew sobie. Smutny jest też na Vitalii brak jakiejkolwiek kobiecej solidarności i przemożna chęć udowodnienia, że inne kobiety są gorsze niż ja, bo: ma przyjaciela do łóżka = dziwka, przespała się z kimś na imprezie = dziwka, połyka = dziwka, koleżanka z pracy mojego faceta wysłała do niego smsa = dziwka, ja mam chłopaka, a przyjaciółka jest singielką = zazdrosna dziwka, chciałabym, żeby facet bardziej dbał o siebie = niewdzięczna, płytka jędza, nie układa nam się w łóżku = w dupie ci się poprzewracało, nie mam instynktu macierzyńskiego = spłoniesz w piekle, moja matka nie była dobrą matką = kłamiesz, to ty jesteś wstrętną egoistką itp. itd.

(puchar)(puchar)(puchar)

Pasek wagi

JaninaAlicja napisał(a):

LanaLana napisał(a):

Trochę mnie bawi często wielodniowe roztrząsanie na Vitalii tego, czy ma do siebie szacunek kobieta, która połyka, nie połyka, chodzi do łóżka po imprezie/na pierwszej randce/drugiej/ósmej, z przyjacielem, kolegą, kimś poznanym w necie, analizowanie każdego detalu, żeby ustalić, czy dana kobieta jest puszczalską, czy może tylko "popełniła straszny błąd" jednorazowo. A jakoś większość tych oburzonych nie zastanowi się, ile szacunku do siebie mają te Vitalijki piszące o swoich związkach, w których facet je poniża, zdradza, ignoruje, jest obojętny lub agresywny, ma w dupie ją, dzieci, dom, a one i tak wiernie trwają przyklejone do jego nogi i skamlą o jego zainteresowanie. Oczywiście wyolbrzymiam, ale naprawdę nie rozumiem, że jakieś bzdety typu kto uprawiał seks analny wywołują takie poruszenie, podczas gdy prawdziwe problemy z samooceną, brakiem poczucia własnej wartości i szacunkiem do siebie, które wyrażają się w zupełnie innych sferach życia. Seks taki czy inny wiązałby się z brakiem szacunku, gdyby jedna osoba zmuszała do czegoś drugą lub gdyby jedna osoba sama się do czegoś zmuszała i robiła coś wbrew sobie. Smutny jest też na Vitalii brak jakiejkolwiek kobiecej solidarności i przemożna chęć udowodnienia, że inne kobiety są gorsze niż ja, bo: ma przyjaciela do łóżka = dziwka, przespała się z kimś na imprezie = dziwka, połyka = dziwka, koleżanka z pracy mojego faceta wysłała do niego smsa = dziwka, ja mam chłopaka, a przyjaciółka jest singielką = zazdrosna dziwka, chciałabym, żeby facet bardziej dbał o siebie = niewdzięczna, płytka jędza, nie układa nam się w łóżku = w dupie ci się poprzewracało, nie mam instynktu macierzyńskiego = spłoniesz w piekle, moja matka nie była dobrą matką = kłamiesz, to ty jesteś wstrętną egoistką itp. itd.

!

Naprawdę... pewnie ten temat pojawił się 132435656, a i tak trzeba po sobie jeździć.

Nie rozumiem ani jednej strony ani drugiej, co Wam to daje? Czujecie się lepiej jak wylejecie z siebie ten jad? KOBIETY, właśnie jesteście kobietami więc dlaczego nazywacie siebie dziwkami itp. i w drugą stronę jakimiśtamcnotkami? Nie załamujcie i trzymajcie jakiś poziom, CHOCIAŻ w wypowiedziach na forum.

ewelinusek napisał(a):

cóż niektórzy widzą tylko obrzydliwą spermę faceta i brak szacunku do siebie; a inni największą bliskość, pełne zaufanie - mogę być sobą, pokazać co lubię i nie wstydzić się, że mnie nazwie dziwką; zatracenie, ekstazę - tak wielką, że chce się błagać i radość z obcowania z drugą osobą, bycia jej częścią. dla faceta jego sperma jest ważna, pokazanie, że dla ciebie też to przecież dla niego totalny odlot.

Kurdę, Dziewczyno. Jak ja się z Tobą zgadzam. Sama bym tego lepiej nie ujęła. 

Kurczę, ja już się boję wypowiadać na tematu seksu bo parę razy już dostałam komentarz, że się nie szanuję mimo, że robię to tylko z jednym facetem, z który jestem już kilka lat i za chwilę biorę ślub.

Lumen jak ja Cię rozumiem :D Czasem facet mi każe klęczeć nago 15 minut z rękami na karku przed seksem czy "karą", a ja się w środku gotuję. Cóż za brak szacunku...

sylwiafit91 napisał(a):

Lumen jak ja Cię rozumiem :D Czasem facet mi każe klęczeć nago 15 minut z rękami na karku przed seksem czy "karą", a ja się w środku gotuję. Cóż za brak szacunku...

:o chcę!!!

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.