Temat: Słyszę jak współlokatorka TO robi..

od niedawna wynajmuje pokoj, mam bardzo sympatyczna wspolokatorke, ale jest jedna sprawa... Notorycznie słyszę jak uprawia seks ze swoim facetem, powinno mi to przeszkadzać ? Niby naturalne itd. Ale mi głupio jest iść do łazienki... Mieszkanie jest małe. Czesto robią to o 8 rano w sobotę albo niedziele - wtedy gdy ja chciałabym sie troche ogarniać a niestety ale jakos dziwnie mi iść do łazienki która jest blisko ich pokoju. 

borderland napisał(a):

Vivixen napisał(a):

borderland napisał(a):

U mnie w poprzednim mieszkaniu lokatorzy z góry krzyczeli i jęczeli nawet o każdej porze, nieważne czy to 3 czy 6. Jak zaczęłam walić w rury albo w sufit to przestawali xd mi byłoby wstyd jęczeć na pół bloku
Sąsiedzi pode mną również byli słyszalni, gdy się kochali, ale nie wpadłabym na to, by walić w rury. Ok, jak ktoś imprezuje, puszcza muzykę to jest to rzeczywiście uciążliwe, ale na Boga - wszyscy jesteśmy ludźmi, skoro lubią sobie pokrzyczeć we własnym mieszkaniu to nie będę im przeszkadzać. Odgłosy seksu nie są przecież aż tak uciążliwe, nawet gdy są to krzyki. 
Ciekawe czy byłabyś taka hop gdyby budzili Cię w środku nocy codziennie. Albo gdy próbuję się uczyć. Ich mieszkanie, ale nie cały blok.

Jak napisałam, lokatorzy uprawiali seks głośno, praktycznie co noc, jakoś przeżyłam. Dla mnie jest to przesada, a nie bycie "hop siup do przodu". Mogę zrozumieć, że ludziom wadzi głośna muzyka całą noc, imprezy do białego rana, ale uważam, że minimum zrozumienia dla sąsiadów też się należy i tyle. Nie, nie musisz podzielać mojej opinii, jak ja nie podzielam Twojej, że warto z powodu seksu sąsiadów tłuc się w rury i budzić kolejne pół bloku, których seks sąsiada nie budził.

Nie rozumiem tych komentarzy, że seks to normalna sprawa i mają prawo jęczeć na pół bloku. Moim zdaniem nie powinno być takiej sytuacji, że dziewczyna musi tego wysłuchiwać i czuć się nieswojo, krygować z pójściem do kuchni czy łazienki. To im powinno być głupio, bo seks to jednak intymna sprawa, a nie są sami w mieszkaniu i powinni zachować więcej dyskrecji. To tak jakby współlokatorka chodziła nago, albo robiła kupę przy otwartych drzwiach i twierdziła, że przecież tu mieszka i że przecież nagość czy wydalanie są naturalne, to czego ma się wstydzić. Zwłaszcza że nie chodzi o jednorazową sytuację czy jakieś ciche odgłosy. Ja bym zwróciła uwagę, bo najwidoczniej sami się nie domyślą, że coś jest nie halo :|

My nie wiemy, jak Autorka postrzega to "jęczenie na pół bloku", bo znam osoby, które uważają, że ciche westchnięcie to już wielki raban i należy się o to burzyć. Inna sprawa, że podano jej właściwie jedyne dobre rozwiązanie problemu, jeśli jest on takowym dla niej (bo, jak zauważyłaś, widocznie nie dla każdego seks współlokatora musi być problemem), czyli rozmowę. Żadne podchody typu trzaskanie drzwiami, bo współlokatorka nie musi się domyślać, że akurat jest aż tak słyszalna dla koleżanki z mieszkania. Równie dobrze może uznać, że znowu nie umyła naczyń i o to jest ta "afera" lub że zostawiła brudną wannę. A jeśli rozmowa jest za dużym wstydem dla Autorki to cóż - musi czekać, aż współlokatorka odbierze jej sygnały właściwie. Innej rady chyba nie ma :)

Wiem, że każdy przeżywa orgazm inaczej, ale jęczeć tak, żeby było słychać dalej niż w pokoju w którym się to odbywa to dla mnie niepojęte. 

Powiedz jej normalnie po takim koncercie - czy moglibyście zachowywać się ciszej, bo przez twoje wrzaski nie mogę się wyspać i jest to dla mnie krępujące. 

Pasek wagi

LanaLana napisał(a):

Nie rozumiem tych komentarzy, że seks to normalna sprawa i mają prawo jęczeć na pół bloku. Moim zdaniem nie powinno być takiej sytuacji, że dziewczyna musi tego wysłuchiwać i czuć się nieswojo, krygować z pójściem do kuchni czy łazienki. To im powinno być głupio, bo seks to jednak intymna sprawa, a nie są sami w mieszkaniu i powinni zachować więcej dyskrecji. To tak jakby współlokatorka chodziła nago, albo robiła kupę przy otwartych drzwiach i twierdziła, że przecież tu mieszka i że przecież nagość czy wydalanie są naturalne, to czego ma się wstydzić. Zwłaszcza że nie chodzi o jednorazową sytuację czy jakieś ciche odgłosy. Ja bym zwróciła uwagę, bo najwidoczniej sami się nie domyślą, że coś jest nie halo 

(puchar)

Nikt mi nie wmówi, że podczas seksu trzeba się wydzierać na całe mieszkanie, współlokatorów też trzeba szanować.

Pasek wagi

Też miałam taką współlokatorke i to była jakaś masakra. Śpisz, jesz, uczysz sie i musisz tego wysłuchiwać. Czasem nawet słuchawki na uszach nie pomagały. Nie krępowało jej nawet jak przychodzili do mnie czy drugiej współlokatorki jacyś goście. Ja akurat uwazam, ze normalne to jest poszanowanie cudzej obecności, no ale coż, widać zdania są podzielone. 

też miałam taką współlokatorkę co musiała podczas seksu piłować na cały blok, noc czy nie noc, nie przeszkadzało jej, że ktoś za ścianą to wszystko słyszy, a najlepsze, że sobie kiedyś koleżankę sprowadziła, żeby ją przenocować i bzykała się wyjąc przy tym, a ona łóżko obok w tym samym pokoju, niektórzy ludzie mają coś z głową 

Pasek wagi

Jeśli faktycznie głośno się drze, to zwróciłabym uwagę, ale bez żadnych spięć, skoro to sympatyczna osoba. Na luzie, powiedziałabym że cieszę się że im się dobrze układa w łóżku, ale czy mogłoby im się układać ciut ciszej, bo czasem się trochę krępuję ;-)

Jak zostawisz to w spokoju, licząc na to, że sami się domyślą, to prędzej czy później przestaniesz pałać sympatią do współlokatorki. Przecież mogą drzeć się w niebo głosy wtedy, kiedy Ciebie nie ma w domu, a kiedy jesteś, robić to ciszej :) 

Ruch to zdrowie wiec niech sie rucha, poza tym mogla bys miec jakas pijaczke ktora by sobie sprowadzala kupe wiary i pila do upadlego. Jesli bardzo Ci to przeszkadza to powiedz jej jakos w zartach ze ci to czasem przeskadza i czy nie mogli by byc troche ciszej.

yuratka napisał(a):

.mela. napisał(a):

idealnecialo napisał(a):

takajednadziewczyna napisał(a):

Jordgubbe napisał(a):

Mieszkasz tam tak samo jak ona, więc chodź sobie do łazienki kiedy masz na to ochotę :D
Niby tak ale ona sie tak wydziera ze aż mi głupio nawet z pokoju sie ruszyć siku. Juz nie mowię ze chciałabym sobie śniadanie zrobic ..
Może coś ze mną nie tak, ale uważam, że to IM powinno być głupio - nie Tobie!
A najlepsze jest to, że większość wypowiadających się w tym wątku twierdzi, że to nic złego O_O. Syf, kiła i mogiła.
Syf kila mogila hahaha bogate zycie seksualne Cie czeka

Mam udane życie seksualne słonko, od lat uprawiam m.in. tantryzm, tu chodzi o podstawowy brak kultury.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.