- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
7 maja 2015, 15:39
Luźny popołudniowy temat. Tyle pań się tu żali, ze mąż/partner się masturbuje, że to rzutuje na związek...
A jak z kobiecą maturbacją? Jakie macie podejście? Robicie to/potępiacie/uważacie, że to dobry sposób na poznanie własnego ciała?
9 maja 2015, 18:36
Nigdy tego nie robilam i nie robie gdy jestem sama , mi to nie sprawia frajdy , uwazam ze to żałosne , jednak czasem podczas stosunku gdy nie moge dojść pomoge sobie ręką ... jednaknie wyobrazam sobie w samotnosci tego robic sama ze soba ... co do facetów nie mam nic przeciwko masturbacji tylko przeciwko pornolom a to juz roznica ... jesli moj facet robilby to o tak , bo akurat mnie nie ma no to spoko ,ma potrzebe niech robi , ale nie bedzie tego robil gapiac sie na inne gołe laski , na szczescie go pornole śmiesza i w zaden sposob nie podniecaja .
19 maja 2015, 11:00
a ja lubie sobie czasem popatrzeć na jakimś showup.tv jak panie to robią....moja żona jest anty.
19 maja 2015, 11:48
Fakt, masturbuje sie szczegolnie z uzyciem wibratora jest frajdaaaaa :D Ale zastanawiam sie czy to bedzie jakos wplywalo zle na seks z partnerem bo w sumie ja sama wiem jak zaspokoic swoje potrzeby najlepiej
21 maja 2015, 09:20
Fakt, masturbuje sie szczegolnie z uzyciem wibratora jest frajdaaaaa :D Ale zastanawiam sie czy to bedzie jakos wplywalo zle na seks z partnerem bo w sumie ja sama wiem jak zaspokoic swoje potrzeby najlepiej
Przynajmniej nie zadowolisz sie byle czym i latwiej bedziesz mogla faceta nauczyc tego, co odpowiada Tobie. Nie bedzie bladzil we mgle :)
21 maja 2015, 09:20
a ja lubie sobie czasem popatrzeć na jakimś showup.tv jak panie to robią....moja żona jest anty.
Dlaczego? Anty przeciwko kobiecej czy Twojej?
3 czerwca 2015, 22:45
Masturbacja sprawia mi przyjemność tylko w jednej sytuacji - kiedy widzę, że mój facet ma z tego frajdę. Przedtem raczej tego nie robiłam, w ogóle poza moją świadomością była możliwość czerpania przyjemności z takich czynności. Mówię "raczej", bo coś tam jednak się zdarzyło w okresie dorastania, jak to marzyli mi się jacyś przystojniacy z filmów. ; - )