Temat: wkładka domaciczna - poradźcie!

Witam! Mam właśnie pytanie co do wkładki domacicznej, zakładanej na 3 lata. Akurat skończyłam okres połogu, dostałam tabsy dla karmiących i recepte na kupno tejże wkładki. Czy jej zakładanie boli? Jak wygląda okres w trakcie jej noszenia? Jest skuteczną antykoncepcją czy zdarzają się "wpadki" mimo to? A po jej wyciągnięciu są problemy z zajściem w ciąże i jej donoszeniem? 
Jestem mamą bliźniąt, do ukończenia mam 2 lata studiów i do tego jestem po CC więc kolejne dzidzi mi nie w głowe nawet dla samego odpoczynku macicy :P Wiem że pytań mam dużo ale ginka nie bardzo się rozgadywała o innych pacjentkach którym to zakładała. 

Pasek wagi

Ja mam znajomą która miała spiralke ale miedziana  no i zaszla w trakcie jej stosowania w 4 ciaze :)

Byl to dla niej niezly szok. Cigle mowila " ale jak to ale ja mam spirale!!" 

sarka162 napisał(a):

Ja mam znajomą która miała spiralke ale miedziana  no i zaszla w trakcie jej stosowania w 4 ciaze :)Byl to dla niej niezly szok. Cigle mowila " ale jak to ale ja mam spirale!!" 
No niestety, jedyna metoda w 100% pewna to "szklanka wody zamiast" ;) 

Tak czytam i mnie w sumie też zaciekawiła wkładka. Niby wiedziałam o niej dużo wcześniej, ale wychodzi na to, że wierzyłam w sporo mitów, głównie tych dotyczących tego, że nieródkom się wkładek nie zakłada. Dziewczyny, a Wy to tak po konsultacji z jednym tylko ginekologiem zakładałyście? Bo i mnie straszą takie historie jak ta wioli7706 czy Jolianki, pewnie dla pewności bym najpierw sporo wizyt zaliczyła...

Sfaxy, co do mojego przypadku, najważniejsze by upewnić się, że szyjka macicy nawet w najmniejszym stopniu nie jest wychylona do tyłu, bardziej niż zakłada norma. Kiedy zadzwoniłam do swojej gin z  awanturą i informacją co się ze mną dzieje, następnego dnia, szukała mnie w moim mieszkaniu ! Wróciłam z pracy a syn do mnie: mamo ! jakaś pani K...owa cie szukała. Tak się skubana wystraszyła. Żeby oddać powagę sytuacji, jechała tu 20 kilosów ( z innej miejscowości ) i przyjęła mnie na pniu, gościnnie, w naszej przychodni. Kasy niestety mi nie oddała, zdrowia tej mojej szyjce też nie zwróciła. Obskoczyłabym dwóch, trzech lekarzy na Twoim miejscu

Ja konsultowałam się tylko z jednym lekarzem, kobieta poprowadziła obie moje ciąże, ona w zasadzie od początku się mną zajmowała. Mam do niej zaufanie. 

Kurde, widze że są różne historie z tymi wkładkami.. mi poleciła jakąś nową Jaydess co działa 3 lata. Boje się tych powikłań no i bólu bo swoje w ciąży przeleżałam w szpitalach a i CC nie wspominam zbyt miło :/

Pasek wagi

Jolianka napisał(a):

Sfaxy, co do mojego przypadku, najważniejsze by upewnić się, że szyjka macicy nawet w najmniejszym stopniu nie jest wychylona do tyłu, bardziej niż zakłada norma. Kiedy zadzwoniłam do swojej gin z  awanturą i informacją co się ze mną dzieje, następnego dnia, szukała mnie w moim mieszkaniu ! Wróciłam z pracy a syn do mnie: mamo ! jakaś pani K...owa cie szukała. Tak się skubana wystraszyła. Żeby oddać powagę sytuacji, jechała tu 20 kilosów ( z innej miejscowości ) i przyjęła mnie na pniu, gościnnie, w naszej przychodni. Kasy niestety mi nie oddała, zdrowia tej mojej szyjce też nie zwróciła. Obskoczyłabym dwóch, trzech lekarzy na Twoim miejscu
Tak chyba najlepiej, bo pal licho pieniądze, ale dzieci na pewno chcę w przyszłości mieć bez powikłań, po prostu później nieco. Niby moja nigdy niczego nie zauważyła, ale jednak błąd ludzki jest możliwy, czego Twój przypadek, niestety, dowodzi - współczuję Ci takiej lekarki i tego wszystkiego.

bambara napisał(a):

Kurde, widze że są różne historie z tymi wkładkami.. mi poleciła jakąś nową Jaydess co działa 3 lata. Boje się tych powikłań no i bólu bo swoje w ciąży przeleżałam w szpitalach a i CC nie wspominam zbyt miło :/
Obstawiam, że ból raczej wielki nie jest, w końcu to raptem ze 3cm ma, ale rozumiem Cię - ja i po cytologii mam wrażenie, jakby mi ktoś krzywdę zrobił, świruję na tle tak delikatnych tkanek. Z drugiej strony - pokusa posiadania kilku lat spokoju jest niemała ;)

wlasnie potrzeba mi doslownie 2,5-3 lata przerwy miedzy dzieciami zeby te studia skonczyc i choc pol roku przepracowac zeby sie z domu wyrwac od pieluch. Niby dzieciaki maja dopiero 2 miesiace a juz jestem zmeczona tym siedzeniem w domu. No i jednak fakt ze mam dopiero 21 lat tez daje mi czas na powiekszanie rodzinki o kolejne maluchy. 

Czytam i czytam o tych wkladkach i sama juz glupieje. Boje sie mowic swojemu Lubemu o czym mysle bo on jest przeciwny antykoncepcji ale jak mam sobie rozwalic zycie lozkowe bo sie stresuje kolejna ciaza to ja dziekuje bardzo :/

Pasek wagi

Przeciwny antykoncepcji - w sensie co? Hormony takie złe czy o własnej drużynie piłkarskiej marzy? ;) Heh, złota zasada internetu, że jednocześnie straszy i gorąco poleca, a i tak bez rzetelnych opinii lekarzy się nie obejdzie. Z jednej strony przeraża samo czytanie takich określeń jak "przebita macica", z drugiej - tutaj część dziewczyn tak sobie chwali tę metodę...

off: swoją drogą, zajrzałam do Twojego pamiętnika - ja też ryba, mój też panna. Czasem faktycznie nie należy pytać za wiele, tylko postawić na swoim ;)

chyba wlasnie sie mu marzy wielka rodzinka ale mi nie koniecznie podoba sie rodzenie, bo ciaza jest w miare do przezycia :)

Pasek wagi

Złota zasada - nie pytać o takie rzeczy na forum - bo usłyszysz cuda na patyku (i z reguły zaskakująco dużo o efektach ubocznych). Najlepiej poszukaj statystyk tych wszystkich powikłań na stronach medycznych, najlepiej angielskich (no niestety są lepiej opracowane). Perforacje itd to przypadki 1/1000 i z reguły dzieje się to przy zakładaniu, a nie w trakcie noszenia. Dlatego też powinnaś mieć usg zrobione przed i po założeniu spirali, a potem dodatkowo spotkanie kontrolne. Większość ciąż zdarza się, kiedy spirala się przesunie/wypadnie i tu też największe zagrożenie jest w przeciągu pierwszych 3 miesięcy (mniej niż 1/100 przypadków). To samo dotyczy infekcji - jak coś ma się przydarzyć, to z reguły w przeciągu pierwszego miesiąca. Większe jest ryzyko u kobiet nie mających stałego partnera - więc moja lekarka zalecała zbadanie wcześniej siebie i faceta na choroby przenoszone drogą płciową. Generalnie ryzyko jest większe na początku noszenia i mimo, że w teorii spirala działa od momentu założenia, to czasem zaleca się dodatkowe zabezpieczenie przez pierwsze 3 cykle.

to tak jak z krążkami i zakrzepicą. Mówi się, że ryzyko wzrasta parokrotnie. Czyli ile? Bodaj z 1 przypadku na kilka tysięcy na 3 czy coś w ten deseń. Czyli nadal są to stosunkowo małe liczby i brzmią tak przerażająco tylko, kiedy widzisz je bez liczb bezwzględnych. A ciąża... spiralę nosi się 5-10 lat. To dłuuudo. Pewnie w takim okresie czasu na tabletkach też można zaciążyć. No ale tabsy się zmienia co jakiś czas, robi sobie przerwę, przechodzi na krążek czy plastry, więc gdzieś te "wpadki" się rozmywają i rozdzielają pomiędzy inne metody ;) wskaźnik pearla jest zbliżony -ciut niższy u spirali miedzianej właśnie przez ten okres początkowy, kiedy coś tam może wypaść bądź się przemieścić.

http://www.nhs.uk/Conditions/contraception-guide/P...

https://www.dred.com/uk/intrauterine-contraception...

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.