- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
16 listopada 2014, 11:50
Czy zdarza się wam uprawiać seks mając okres? Jeśli tak to nie przeszkadza wam to ze jest krew?? Czy są jakieś plusy uprawiania seksu podczas miesiączki? Nie boli was nic??
Edytowany przez McCocoChanelll 16 listopada 2014, 11:51
16 listopada 2014, 20:45
nie mam problemu z seksem w trakcie okresu :) moj maz rowniez . podkladamy recznik i i tyle ;) ja mam zawsze wieksza ochote w trakcie okresu + chyba ukrwienie jest lepsze, bo intensywniej wszystko odczuwam. nigdy mnie nic nie bolalo :)
Podpisuje sie pod tym ... mam to samo !
16 listopada 2014, 21:29
jak zawsze są różne zdania i jak zawsze osoby, które oceniają to w niewłaściwy sposób i obrażają się nawzajem. Każdy ma prawo wyrazić swoje zdanie i nikt nie powinien zaraz obrażać bo myśli inaczej.
Czasami zdarza mi się uprawiać seks podczas okresu, nie widzę w tym nic złego jeżeli obu stronom jest przyjemnie. Nawet mam wtedy większą ochotę.
16 listopada 2014, 21:34
"Zdarza" mi się od rozpoczęcia współżycia i nie widzę w tym najmniejszego problemu. Na początku myślałam, że mój będzie miał z tym problem, bo sama byłam trochę speszona, ale on twierdz, że to normalka i przez trochę krwi nie będziemy sobie odmawiać przyjemności ;) Po za tym po 1: w trakcie okresu i zaraz przed mam zwiększoną ochotę na seks, a po 2: to jeden z niewielu sposobów, który uśmierza mój ból w tych dniach :) Dla zwiększenia estetyki (jeżeli można tu mówić o estetyce) używamy prezerwatywy, a chusteczki zawsze są koło łóżka.
To, że kobieta ma miesiączkę nie powinno brzydzić... Przecież to zupełnie normalna kolej rzeczy... To tak jakbyście napisały, że brzydzicie się spermy Waszych partnerów- albo nie, to bym jeszcze zrozumiała, bo "to" nie Wasze, ale Wasza krew, coś z czym będziemy się borykały aż do menopauzy, to nie jest powód do "brzydzenia się". W trakcie okresu nie podmywacie się, bo brzydzicie się krwi? Litości...:)
16 listopada 2014, 22:59
Nigdy mi się nie zdarzyło
16 listopada 2014, 23:30
ja pierdziele.. robicie z okresu powódź czy jak? Krew wszędzie? tzn gdzie? krew nie tryska po ścianach ;p Tak, wiele razy się kochałam podczas okresu, dlatego, że mi się strasznie chce. Na pewno nie w 1 i 2 dzień, bo jestem bardzo obolała i mocno krwawię, potem juz luzik, ręcznik, żeby nie zabrudzić pościeli, w pozycji leżącej, w prezerwatywie i tyle.. Nigdy nie byliśmy krwią ubabrani po pachy, było zawsze trochę na ręczniku na koniec.Mam wtedy też mocniejsze doznania, jestem w ogóle bardziej czuła na dotyk, kazdy pocałunek, wiec mi się podoba.Nie jesteśmy króliki ani inne zwierzęta. Nie brzydzimy się wzajemnie swoich ciał. Gdyby mój miał cieknącą ropą ranę to bym mu ją opatrzyła a nie się brzydziła.. Wszystko rozumiem ale nie obrażanie się, bo ktoś robi to w czasie okresu? Rozumiem, jak ktoś czuje dyskomfort albo po prostu nie chce- spokoAle ja bym się dziwnie czuła, gdyby partner się mnie brzydził... Bałabym sie, co będzie jak zobaczy mnie nago po porodzie albo w trakcie (bo ma zamiar byc ze mną) To moje ciało i jego natura. Czego tu się brzydzic? Gorsze rzeczy dzieją się z naszym ciałem podczas np. grypy (wymiociny), czy na co dzień w toalecie.. tu dziewczyny kiedyś pisały, ze jak były po ciężkich porodach, to mężczyźni pomagali im się wykapać. I chwała im za to, byłoby mi strasznie przykro, gdyby nie chciał mi pomóc, bo by powiedział, ze się mną brzydzi.. Każdy ma swoje w głowie (i ma do tego prawo) ale ja tam się cieszę, że jesteśmy z moim tak blisko, że możemy rozmawiać o wszystkim, nie wstydzić się i zawsze na sobie polegać..
16 listopada 2014, 23:53
Nie widzę w tym nic złego. To sprawa prywatna, bardzo indywidualna. Zdarzało mi się uprawiać seks w trakcie okresu, zwykle zresztą pod prysznicem, mój facet nie ma nic przeciwko. Jakiejś strasznej fontanny krwi nie widziałam, więc nie wiem o czym mowa Zezwierzęcenie... też mi określenie. Chyba bardziej zezwierzęcony jest facet siadający z piwskiem i kawałem mięcha przed telewizorem, czekający na kolejną porcję schabowego i już otwarte piwo, które przyniesie mu jak zawsze posłuszna żona