Temat: Seks na pierwszym spotkaniu ?

pierwsze spotkanie i trach ladujecie w łozku 

jakie macie zdanie w tym temacie  ??,  

zdarzyło wam sie, kategorycznie nie , trzeba sie poznac  ...

Nie oceniam i nie przeszkadza mi to u innych :) Chociaż jakby jakaś koleżanka poszła z chłopakiem po godzinie znajomości do lasu, pewnie bym sobie coś pomyślała :p Ale stosunki między mną a nią by się nie zmieniły :)
Mi się nie zdarzyło i raczej nie zdarzy, po prostu mam bardzo wysoką moralność, która wcale nie jest wywyższaniem się, bo przyznam, że czasem mi w życiu przeszkadzała :)
Z moim obecnym poszło szybko (jak dla mnie) bo po niecałych 2 miesiącach jakoś.
Kiedyś tak luźno rozmawialiśmy i zapytałam go, co by było gdybym uległa mu na pierwszej/drugiej randce (bo przyznam, że iskry szły od pierwszego spojrzenia na siebie :))
Powiedział, że nic by to nie zmieniło pewnie, jakby chciał być ze mną, to byłby i tyle.
Różnica jest może tylko taka, że nie ma żadnych obaw, żebym np. poszła na imprezę/grilla zakrapianą alkoholem ze znajomymi, gdy on jest w pracy.. jest całkowicie spokojny, bo wie, że na pewno nic się nie wydarzy. Gdybym zrobiła to z nim szybciej, na początku naszych randek bałby się bardziej, że coś się może wydarzyć na takich imprezach.
Ufa mi bezgranicznie i jakby ktoś mu plotkę jakąś powiedział na pewno by nie uwierzył nawet przez sekundę..
Ale nie oznacza to, że byłabym jakaś gorsza.. po prostu zdobycie aż takiego zaufania z jego strony zajęłoby mi więcej czasu :)

Tak, zdarzyło mi się. Po 40minutach dokładniej a wcześniej paru dniach intensywnej wymiany korespondencji. Nie wiedziałam wcześniej nawet jak facet wygląda.

I co?

Nico. Mieszkamy razem, mamy kota, organizujemy sobie legalizację związku partnerskiego. Trafił nas piorun od pierwszego wejrzenia i tyle. Czekanie byłoby dosłownie liczeniem dni i odhaczaniem "kiedy będzie przyzwoicie". No więc ja mam gdzieś zasadę trzeciej randki. Na prawdę rzadko kiedy spotykam facetów, z którymi mam ochotę na seks, więc jak już trafię, to działam.

Jestem na nie :)

Pasek wagi

jestem zdecydowanie na nie; nie zdarzyło się choć propozycje padały

VeganGirl napisał(a):

zdecydowanie tak, jeżeli jest ochota

Też tak sądzę. I praktykuję. Nie kazda znajomość, dzięki bogom, musi byc zakończona ślubem, kotem i wspólnym grobowcem. 

Pasek wagi

mi się zdarzyło, w sumie nie raz. Wynikało to z moich potrzeb,a nie spełnieniu oczekiwań faceta. Jeden mi sam odmówił i jesteśmy do dziś razem (4 lata i 4 miesiące ), choć na drugiej randce już się przespaliśmy ze sobą :P

na jeden raz (razy wiele)  bardzo zakompleksieni faceci biorą sobie osoby, które same mają kompleks np. niska pewność siebie, krzywy nos, krzywy cyc, brzydkie zęby, wielki tyłek itp., bo tak jest łatwiej... 

a jeśli komuś się zdarzyło raz bo się nagle strasznie zakochał i zbudował na tym długoletni związek to po prostu szczęście.

więc ja widzę to różnie.

Tak, zdarzało się i zdarza. 

Jestem dorosła, świadoma swoich wyborów i świadoma konsekwencji. 

Ale także świadoma tego czego chce, czego oczekuję, co lubię. 

Nie potępiam osób, które kategorycznie są na nie, każdy robi to co uważa za najlepsze dla siebie. 

Pasek wagi

zdarzyło się i niestety zaluje... warto poczekać:-)

prawdziwej milosci to nawet slub nie zaszkodzi...brak seksu na początku znajomości tez:-)

ludzie powinni się najpierw poznac, porozmawiać...a nie jak bezpańskie psy pod śmietnikiem łubu dubu:-)))))

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.