Temat: trudne początki współżycia- proszę o pomoc

Cześć dziewczyny, nie ukrywam, że to najintymniejszy problem o jakim do tej pory tu pisałam....  Niedawno wyszłam za mąż. Pierwszy raz miałam z obecnym mężem, jeszcze przed ślubem. Ponieważ jednak jesteśmy z dość tradycyjnych rodzin postanowiliśmy wstrzymać się z seksem do ślubu. Myslalam, ze po slubie wszystko będzie ok, że zaczniemy jak młode małżeństwo cieszyć się sobą... ale... Nie wszystko przewidziałam. 

Pierwszy seks po ślubie był w miarę ok, choć wiadomo, w sumie w życiu to nasz drugi raz więc nie oczekiwałam szału. I na tym razie się skończyło. Problem leży w tym, że mój X nie jest w stanie... Każdy następny raz ( a było ich jeszcze dwa ) kończył się tak, że powiem dosłownie (mam nadzieję że nikogo nie urażę), że mojemu X nie stawał... Próbowałam wprowadzić go w odpowiedni stan, ale nie było o tym mowy.... Rozmawiałam z moim X o co chodzi, twierdzi, że jest zestresowany i stąd taka sytuacja. 

Dodam, że przed ślubem były miedzy nami pieszczoty oralne i inne  za każdym razem umiałam bez problemu wprowadzić go w stan podniecenia... Staram się też wprowadzać odpowiednią atmosferę, zapalam świece, nie noszę już zwykłej piżamy a kupiłam seksowną koszulkę... Wiem że on chce ale nic póki co z tego nie wychodzi. 

Pytałam się go jak mogę mu pomóc w zwalczeniu tego stresu ale twierdzi, że problem tkwi w nim i jego głowie. 

Wiem, że dla faceta taka niemoc to wstyd i duży problem i nie ukrywam, że boję się że zamknie się całkowicie..... 

Co robić, czy w ogóle moge coś zrobić? Dać mu czas aż sam się przełamie czy podjąć jakieś działania? Dodam, że nie chciałabym od razu wysyłać go do lekarza bo sadze, że jesli to stres to moze sam sobie poradzi, a tak narażę go na jeszcze większe stresy związane z niełatwą napewno wizytą... Dziewczyny, czuję się strasznie...:(

vitalijka23 napisał(a):

paul_kellerman napisał(a):

popieram tacy swieci czekaliscie do slubu ale lodzik sie nie liczy ? straszliwa hipokryzja. Moze dwie butelki wina na rozluznienie ?
liczy się owszem, to też grzech, ale jednak coś innego niż seks.

nie :) seks to seks, oralny, klasyczny, analny, whatever.  Co za różnica czy masz jego penisa w ustach czy w pochwie?

Wyborna napisał(a):

kota w worku? przecież w każdym momencie mogą wystąpić takie problemy.... i co zostawić wtedy? szukać następnego "ogiera" ? 

i dlatego napisalam " miedzy innymi " . pewnie, ze kazdemu sie zdarza.  pierwszy raz mojego meza i moj rowniez zaczal sie "klapa", ale 15 minut pozniej wszystko bylo jak trzeba i tak zostalo. tez nie umiem sobie wyobrazic, ze mieszkam z moim narzeczonym i nic... moj to max 3 dni wytrzyma, a i tak marudzi jak nie wiem. jakbym mu kazala czekac 2 lata, to by sie zaplakal...

moze ma bardzo niskie libido/ jest aseksualny? albo, jak juz wspomnialam, stres. troche bym poczekala i do lekarza 

Pasek wagi

adele8 napisał(a):

vitalijka23 napisał(a):

paul_kellerman napisał(a):

popieram tacy swieci czekaliscie do slubu ale lodzik sie nie liczy ? straszliwa hipokryzja. Moze dwie butelki wina na rozluznienie ?
liczy się owszem, to też grzech, ale jednak coś innego niż seks.
nie :) seks to seks, oralny, klasyczny, analny, whatever.  Co za różnica czy masz jego penisa w ustach czy w pochwie?

chociażby taka, że nie potrzebuje się stosować antykoncepcji

Pasek wagi

niuniaaa22 napisał(a):

Moze tak dlugo biedny czekał, tak powstrzymywal wzwody, ze teraz pewnie psychicznie nie daje rady

Też o tym pomyślałam, ale nie wiedziałam w jakie słowa to ubrać ;-)

Katolicy... Z seksem do ślubu? A seks oralny to już nie seks? Nie grzech? 

Może jest gejem?

Pasek wagi

i co z tego, że nie używasz antykoncepcji - to nadal seks i nadal grzech, jak ja nie znoszę takich hipokrytów

vitalijka23 napisał(a):

adele8 napisał(a):

vitalijka23 napisał(a):

paul_kellerman napisał(a):

popieram tacy swieci czekaliscie do slubu ale lodzik sie nie liczy ? straszliwa hipokryzja. Moze dwie butelki wina na rozluznienie ?
liczy się owszem, to też grzech, ale jednak coś innego niż seks.
nie :) seks to seks, oralny, klasyczny, analny, whatever.  Co za różnica czy masz jego penisa w ustach czy w pochwie?
chociażby taka, że nie potrzebuje się stosować antykoncepcji

ale przecież kościół nie uznaje antykoncepcji :) to też grzech. hipokryzja, hipokryzja wszędzie.

Od razu wiedziałam, że pod tymi postami "A wy złe, okrutne, mieszkacie z mężczyznami, uprawiacie seks nie powinnyście nawet o ślubie kościelnym myśleć.. wy grzesznice" coś sie kryje. :)
Człowiek w tym wieku, musi coś pomajstrować.. :)
Mnie na religii uczono, że nawet grzesznych myśli mieć nie wolno.
A seks to seks... równie dobrze, mogłaś się kochac analnie, też niepotrzebna antykoncepcja i co według ciebie, byłabyś dziewicą?
Nie oceniam cię, nie moja sprawa i nie czuj, że chciałam na Ciebie naskoczyć :) Tylko te niektóre moralne posty, niektorych dziewczyn były zbyt piękne, żeby być prawdziwe :)
Co do sprawy.. hmm.. nie byłam nigdy z prawiczkiem z związku, więc ciężko mi cos doradzić. Niemniej jednak, chyba po prostu zaczęłabym od kieliszka wina (czy co tam lubicie) bez ciśnienia na seks.. zabawiajcie się ze sobą jak wczesniej (przed ślubem) a jak przyjdzie moment, gdy poczujecie się całkowicie rozluźnieni.. może wtedy spróbujcie?
Trzymam kciuki w każdym razie :)

adele8 napisał(a):

jak Charlotte i Trey

też o tym pomyślałam! :D

a serio: no czasami tak jest, że nie staje, zwłaszcza jak jest presja i ciśnienie. jak dziewczyny radziły - bawcie się bez zobowiązań, jak będzie miało wyjść więcej, to wyjdzie, a jak nie... to do lekarza.

Hmm może rzeczywiście facetami stres ze nie sprosta zadaniu i tyle. Niema co wyolbrzymiac i czasami wystarczy dobry pocałunek aby mężczyzna był gotowy i miał erekcje. Nie rozumiem w czym problem żeby wrócić do pieszczot i nie robić z tego problemu. Jednak mimowolnie nie wyobrażam sobie ze normalny,  zdrowy facet który nigdzie współżyl nie podniecil się konkretnie na widok czy dotyk swojej żony. Miałam doświadczenie z dwoma facetami którzy przede mną nie mieli żadnej kobiety i za przeproszeniem aż im " spodnie rozrywalo " od samego namiętnego pocałunku. Z mężem jestem 8 lat i wystarczy ze go pocałuje a on już jest lekko gotowy wiec przepraszam ale wydaje mi się to troszczeczke dziwne. Choć z drugiej strony brak doświadczenia u was obojga zapewne powoduje stres.  Radzę poczekać z rok a potem poważnie porozmawiać z mężem bo inaczej zaczną się problemy z dotrzymaniem przysięgi. Mówcie co chcecie ale seks jest bardzo ważny w związku bo podczas niego czuje się ta najwyższą formę bliskości z partnerem.  Czasami taka ze aż się w głowie kręci i o to chodzi ;) życzę wam powodzenia w odkrywaniu siebie :)

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.