- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
25 sierpnia 2014, 16:49
Co wolicie prezerwatywy czy tabletki ? my od 3 lat używamy prezerwatyw ale po czym czasie jakoś nas znieczuliły, nic kompletnie nie czuję jak założy tą gumę, on mówi, że też totalnie nic i doszliśmy do wniosku, że to nie ma sensu. 4 miesiące temu ginekolog dała mi receptę na tabletki antykoncepcyjne vibin mini czy taka recepta jest nadal aktualna czy muszę iść ponownie na badania i żeby przepisała mi nowe ? tabletek nie używałam, recepta leżała w szufladzie ale chyba pora je wykupić bo taki seks bez przyjemności jest bez sensu. I jeszcze jedno czy jest duże ryzyko, że przytyję ? nasłuchałam się koleżanek chodź gunekolog mi mówiła, że to bujda, ale strasznie się boję takiego skutku bo i tak mam już nadwagę. Bez sensu używać czegoś co dzieli nas od partnera/partnerki ;/
26 sierpnia 2014, 16:08
wolę tabletki. I są lepsze dla par o dłuższym stażu. A przytyjesz wtedy kiedy uznasz że to prawda i zaczniesz się objadać
8 września 2014, 14:46
Nie widzę nic dziwnego w tym, że para decyduje się WSPÓLNIE na tabletki. I nie ma w tym egoizmu faceta :)
Ja jestem z moich tabletek bardzo zadowolona, wszystkie skutki uboczne okazały się bardzo... pożądane: powiększył mi się biust, cera się uspokoiła, mam mniejszy apetyt. Nie odczułam spadku libido ani suchości w pochwie, wręcz przeciwnie.
15 września 2014, 14:03
jeśli o mnie chodzi to nie miałam jakichś problemów, właściwie nie czuję że biorę tabletki, gdzieś tam po drodze miałam trochę problem z cerą ale z czasem się to uspokoiło, w czasie krwawienia z odstawienia bywa że boli mnie głowa a przy normalnych okresach tego nie czułam - zapewne dlatego że żarłam wtedy tony leków przeciwbólowych jakieś 3-4 ibupromy bo dosłownie zwijałam się z bólu brzucha :( teraz brzuch mnie praktycznie nie boli a głowę mogę wytrzymać i prawie nigdy nic przeciwbólowego nie biorę. U mnie organizm dobrze reaguje na antykoncepcję bo zawsze miałam problemy z regularnością, było podejrzenie o policystyczne jajniki a po 2 latach stosowania tabletek cysty się wchłonęły i mam zdrowe jajniki (przynajmniej póki biorę lek). Mój przypadek może być jednak nieobiektywny bo ja miała problem z hormonami i mi hormony pomogły. Jeżeli ktoś jest w 100 % zdrowy może nie powinien rzucać się na anty ale nie odradzam ;)
15 września 2014, 14:25
Brałam pigułki przez jakieś 7 lat, po czym dostałam nieregularnych plamień w trakcie ich zażywania. Lekarz zmienił pigułki - zerowe libido/ Odstawiłam, używaliśmy gumek, a potem nawet to odstawiliśmy - okazało się że przez 3-4 następne lata walczyłam z przywróceniem płodności i normalnych cykli. Opłaca się? Śmiem wątpić.
Moim zdaniem 7 lat brania pigułek to bardzo dużo i po takim czasie mogą mieć faktycznie negatywny wpływ na płodność. Moja gin powiedziała mi, że generalnie uważa się że do 5 lat stosowanie antykoncepcji hormonalnej jest stosunkowo bezpieczne i nie powoduje trwałych negatywnych skutków, ona jednak uważa, że do 3 lat można brać anty. Po 3 latach ona zaleca pacjentkom przerwę na pół roku czy rok żeby organizm mógł się zregenerować. Z drugiej strony nie wolno też robić krótkich przerw - np. bierze ktoś pół roku tabletki i robi 2 miesiące przerwy a potem znów bierze - nie wolno tak robić bo przy każdym nowym okresie brania tabletek organizm musi przystosować się od nowa co jest dużo gorsze niż branie pigułek ciągle przez 2 czy 3 lata. Przez 3 pierwsze miesiące brania tabletek jest największe ryzyko wystąpienia wszelkich skutków ubocznych w tym zakrzepicy. Po 3 latach już a zwłaszcza po 5 trzeba jednak robić przerwę bo organizm musi też odpocząć.