14 grudnia 2010, 16:15
Jak w temacie. Teraz nie wiem jak się zachować, głupio mi, to jest takie straszne uczucie. Jak teraz mamy się spotykać z chłopakiem u mnie w domu? To będzie takie krępujące...:(
- Dołączył: 2009-05-13
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 926
14 grudnia 2010, 16:30
> Mama powiedziała, że jesteśmy jeszcze dziećmi, że
> jesteśmy nieodpowiedzialni i że przecież z tym
> wiążą się konsekwencje. I spytała czy to mój
> chłopak na stałe, powiedziałam że mam nadzieję że
> na zawsze.
jak to nieodpowiedzielni??? przecież to, że się zabezpieczacie świadczy właśnie o Waszej odpowiedzialności i dojrzałości. Sytuacja trochę krępująca zwłaszcza przy takiej reakcji mamy. Mam wrażenie, że teraz będzie stała pod drzwiami i was kontrolowała. Albo zachowa się dojrzale i zechce z wami porozmawiać. Na wszelki wypadek poinformój chłopaka o całym wydarzeniu.
14 grudnia 2010, 16:31
Może poważnie porozmawiaj z mamą i powiedz, ze się szanujesz i nie oddałabyś się pierwszemu lepszemu? :P
- Dołączył: 2009-12-28
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 3961
14 grudnia 2010, 16:34
Michaelaa, porozmawiaj z mamą :). rodzice to też ludzie, poza tym cię kochają i maja swoje doświadczenia. bądź z nią szczera, bo to może być pewien etap przyjaźni. i daj jej trochę czasu na oswojenie się z sytuacją...
14 grudnia 2010, 16:35
Stwierdziła że dowodem na naszą nieodpowiedzialność jest to, że przez przypadek zostawiliśmy opakowanie na wierzchu.
14 grudnia 2010, 16:40
Ja jej nie krytykuję i nie jadę po niej, poprostu nie wiem jak się zachować. Kurcze sęk w tym że moim zdaniem wartość metrykalna nie świadczy o naszej dojrzałości, mam 17 lat ale gdybym nie czuła się dojrzała do seksu nie robiłabym tego. Znam osoby dużo starsze ode mnie a nieodpowiedzialne, niezabezpieczające się etc. A mam wrażenie że ona myśli że jesteśmy głupimi bachorami, a seks to przestępstwo. To mnie boli. Przecież nie jestem jakaś puszczalska, wtedy rozumiałabym takie podejście
- Dołączył: 2009-12-28
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 3961
14 grudnia 2010, 16:42
to porozmawiaj z nią! powiedz jej o tym wszystkim. przeciez nie zareagowała jakos strasznie, to normalne, że była zaskoczona i niezadowolona.
14 grudnia 2010, 16:50
Nie potrafię z nią rozmawiać, nigdy nie rozmawiałyśmy, nie miałam w niej oparcia, wręcz nie ufałam jej. Nasze relacje od zawsze są takie, w sumie to ja od nie pamiętam kiedy żyję własnym życiem. Jestem samodzielna od dawna w praktycznie każdej sferze, począwszy od pamiętania o swoich obowiązkach, załatwianiu spraw, radzenia sobie zupełnie samodzielnie ze swoimi problemami kończąc na wizytach u lekarza kiedy czułam że coś jest nie tak z moim organizmem (nie mówię o zwykłych przeziębieniach) lub zwykłych kontrolnych wizytach np u ginekologa. Tak więc uważam się za osobę niezwykle odpowiedzialną, nie tylko za siebie ale również za innych oraz taką która zdolna jest do podjęcia decyzji o współżyciu. Nigdy nie było ze mną problemów wychowawczych, złego towarzystwa, późnych powrotów, używek czy alkoholu, więc uważam że skoro nie martwiła się o rzeczy które powinna, a ja wyszłam "na ludzi" to teraz też w pewnym sensie nie ma prawa mi zarzucać że nie jestem odpowiedzialna, bo ja uważam że po części ona nie jest ze względu na to jak mnie wychowywała a raczej pozostawiła samej sobie.
14 grudnia 2010, 16:59
mialam taka sama sytuacje -udawałam, że nic się nie stało i było po sprawie:) potem powtórzyło się to ponownie i reakcja była taka sama choć stresu się najadłam a w wieku jesteśmy takim samym.
- Dołączył: 2009-02-20
- Miasto: Świerklany Górne
- Liczba postów: 342
14 grudnia 2010, 17:16
Ja bym olała sprawe i zapytała czy chce szybko zostac babcią ...jeśli przeszkadzają jej prezerwatywy ... wgl co to za grzebanie w rzeczach dziecka ....?jeśli nie ma konkretnego powodu ..?
Rodzice czasami są zbyt wrażliwii i uraźliwi....