- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
15 kwietnia 2014, 09:51
Ja ten etap mam już za sobą :)
ale tak z ciekawosci - jak radziłyście sobie z tym będąc np. nastolatkami, mieszkajac z rodzicami. Czekałyście aż wyjdą, chodziłyście po lasach?? :D
opowiedzcie swoje historie
15 kwietnia 2014, 09:53
Różnie to wygladało ale zazwyczaj czekaliśmy jak pójdą spać, albo np. gdzieś wyjdą/pojadą :)
15 kwietnia 2014, 09:53
mieszkam z rodzicami, ale mam duzy dom, wiec nie musze sie chowac gdzies po lasach z obawy, ze ktos cos moglby przypadkiem uslyszec ;d
15 kwietnia 2014, 09:57
Ja tego problemu nie miałam, bo zaczęłam, jak już mieszkałam z Lubym Moja przyjaciółka za to męczy się w tej kwestii do dziś, nie mają kasy na własne cztery kąty, więc mieszkają u Jej teściów, no i cóż... Czasem rano teściowie miny mają nietęgie
15 kwietnia 2014, 09:59
U mnie to czekaliśmy aż nikogo nie będzie, albo w aucie czy coś . Moja mama często wychodzi więc nie było problemu, w nocy jak u mnie nocował to byliśmy cicho, a jak mieszkaliśmy u teściów to mieliśmy swój pokój na piętrze więc nie było skrępowania
. Teraz mieszkamy razem i już w ogóle hulaj duszo piekła nie ma ^^
15 kwietnia 2014, 10:01
Jako nastolatka to nie uprawiałam seksu Ale później jak już miałam stałego partnera i on przychodził do mnie, to albo czekaliśmy na okazję, jak gdzieś wyjdą, albo po prostu bez krępacji, uprawialiśmy seks, podczas ich obecności w domu, a mieliśmy mieszkanie w blokach, oczywiście seks się różnił, bo jak byli w domu to jednak trzeba było się ciszej zachowywać, aczkolwiek moi rodzice wiedzieli, ja byłam dorosła i to była moja sprawa, gorzej u teściów.
15 kwietnia 2014, 10:07
jak śpią =) mama strasznie chrapie więc zagłusza, ale staramy się być cicho =) ale gdy zawozimy synka do teściów to zawsze jedziemy autem do lasku i jest już to nasz rytuał =) he he
15 kwietnia 2014, 10:16
my u mojego puszczamy głośno muzyke, a u mnie podgłaśniamy telewizor, poza tym używamy poduszek i rąk do uciszania mnie, kiedy trzeba. już przywykłam, ale marzę o wyprowadzce :D
Edytowany przez dietasamozuo 15 kwietnia 2014, 10:16
15 kwietnia 2014, 10:18
nastolatką nie byłam już, mój rodzinny dom jest duży i nie baliśmy się że ktoś nam wejdzie czy nas usłyszy. do momentu gdy wparadowała mama z babcią - nie mam klucza :d. u mojego miłego rodzice siedzą za ścianą, ale też się nie kryjemy, byleby bez jęków.