- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
6 lutego 2014, 08:23
6 lutego 2014, 18:01
Do mnie to tlumaczenie jakos nie przemawia. Tak samo mozna je sobie podciagnac pod zarcie slodyczy- jest mi zle, to jem. Ale to, ze po zjedzeniu slodyczy jest mi dobrze nie jest powodem do tego, zeby jesc je codziennie. Tak samo im rzadziej sie uprawia seks, tym rzadziej ma sie na niego ochote. A ciagle uprawianie go doprowadza do tego, ze ma sie ochote na wiecej i wiecej i wiecej. Nie mowie, ze to cos zlego ale moim zdaniem nad instynktami da sie zapanowac, nie trzeba sobie dorabiac filozofii pod tytulem matka natura kazde mi sie masturbowac 10 razy dziennie i nic sie nie da z tym zrobic. Oczywiscie nie mowie o jakis zdiagnozowanych przypadkach.
6 lutego 2014, 18:06
6 lutego 2014, 19:59
]Zgadzam się z Tobą. Aż nie mogę uwierzyć, że tyle kobiet "przyklaskuje" temu, co pisze ten facet. Moim zdaniem to smutne a nie śmieszne czy mądre, że rządzi Wami (mężczyznami) Wasz mały przyjaciel ;) Ale wierzę, że są normalne przypadki. Sama lubię seks i uprawiam go często i też mam swoje potrzeby - jak facet. Ale takie gadanie, że komuś się chce tak, nie może wytrzymać itd itd jest dla mnie dość żenujące..
6 lutego 2014, 20:06
6 lutego 2014, 21:35
Zgadzam się z Tobą. Aż nie mogę uwierzyć, że tyle kobiet "przyklaskuje" temu, co pisze ten facet. Moim zdaniem to smutne a nie śmieszne czy mądre, że rządzi Wami (mężczyznami) Wasz mały przyjaciel ;) Ale wierzę, że są normalne przypadki. Sama lubię seks i uprawiam go często i też mam swoje potrzeby - jak facet. Ale takie gadanie, że komuś się chce tak, nie może wytrzymać itd itd jest dla mnie dość żenujące..Do mnie to tlumaczenie jakos nie przemawia. Tak samo mozna je sobie podciagnac pod zarcie slodyczy- jest mi zle, to jem. Ale to, ze po zjedzeniu slodyczy jest mi dobrze nie jest powodem do tego, zeby jesc je codziennie. Tak samo im rzadziej sie uprawia seks, tym rzadziej ma sie na niego ochote. A ciagle uprawianie go doprowadza do tego, ze ma sie ochote na wiecej i wiecej i wiecej. Nie mowie, ze to cos zlego ale moim zdaniem nad instynktami da sie zapanowac, nie trzeba sobie dorabiac filozofii pod tytulem matka natura kazde mi sie masturbowac 10 razy dziennie i nic sie nie da z tym zrobic. Oczywiscie nie mowie o jakis zdiagnozowanych przypadkach.
7 lutego 2014, 08:54
7 lutego 2014, 10:37
Zgadzam się z Tobą. Aż nie mogę uwierzyć, że tyle kobiet "przyklaskuje" temu, co pisze ten facet. Moim zdaniem to smutne a nie śmieszne czy mądre, że rządzi Wami (mężczyznami) Wasz mały przyjaciel ;) Ale wierzę, że są normalne przypadki. Sama lubię seks i uprawiam go często i też mam swoje potrzeby - jak facet. Ale takie gadanie, że komuś się chce tak, nie może wytrzymać itd itd jest dla mnie dość żenujące..Do mnie to tlumaczenie jakos nie przemawia. Tak samo mozna je sobie podciagnac pod zarcie slodyczy- jest mi zle, to jem. Ale to, ze po zjedzeniu slodyczy jest mi dobrze nie jest powodem do tego, zeby jesc je codziennie. Tak samo im rzadziej sie uprawia seks, tym rzadziej ma sie na niego ochote. A ciagle uprawianie go doprowadza do tego, ze ma sie ochote na wiecej i wiecej i wiecej. Nie mowie, ze to cos zlego ale moim zdaniem nad instynktami da sie zapanowac, nie trzeba sobie dorabiac filozofii pod tytulem matka natura kazde mi sie masturbowac 10 razy dziennie i nic sie nie da z tym zrobic. Oczywiscie nie mowie o jakis zdiagnozowanych przypadkach.
7 lutego 2014, 10:59
Zgadzam się z Tobą. Aż nie mogę uwierzyć, że tyle kobiet "przyklaskuje" temu, co pisze ten facet. Moim zdaniem to smutne a nie śmieszne czy mądre, że rządzi Wami (mężczyznami) Wasz mały przyjaciel ;) Ale wierzę, że są normalne przypadki. Sama lubię seks i uprawiam go często i też mam swoje potrzeby - jak facet. Ale takie gadanie, że komuś się chce tak, nie może wytrzymać itd itd jest dla mnie dość żenujące..Do mnie to tlumaczenie jakos nie przemawia. Tak samo mozna je sobie podciagnac pod zarcie slodyczy- jest mi zle, to jem. Ale to, ze po zjedzeniu slodyczy jest mi dobrze nie jest powodem do tego, zeby jesc je codziennie. Tak samo im rzadziej sie uprawia seks, tym rzadziej ma sie na niego ochote. A ciagle uprawianie go doprowadza do tego, ze ma sie ochote na wiecej i wiecej i wiecej. Nie mowie, ze to cos zlego ale moim zdaniem nad instynktami da sie zapanowac, nie trzeba sobie dorabiac filozofii pod tytulem matka natura kazde mi sie masturbowac 10 razy dziennie i nic sie nie da z tym zrobic. Oczywiscie nie mowie o jakis zdiagnozowanych przypadkach.
7 lutego 2014, 13:20
Nie wiem tylko z jakich słów wywnioskowałyście że rządzi nami nasz mały przyjaciel. Przykro mi że nie potraficie czytać ze zrozumieniem dziewczyny:( Ale cóż widać ten temat nie jest dla was :)Zgadzam się z Tobą. Aż nie mogę uwierzyć, że tyle kobiet "przyklaskuje" temu, co pisze ten facet. Moim zdaniem to smutne a nie śmieszne czy mądre, że rządzi Wami (mężczyznami) Wasz mały przyjaciel ;) Ale wierzę, że są normalne przypadki. Sama lubię seks i uprawiam go często i też mam swoje potrzeby - jak facet. Ale takie gadanie, że komuś się chce tak, nie może wytrzymać itd itd jest dla mnie dość żenujące..Do mnie to tlumaczenie jakos nie przemawia. Tak samo mozna je sobie podciagnac pod zarcie slodyczy- jest mi zle, to jem. Ale to, ze po zjedzeniu slodyczy jest mi dobrze nie jest powodem do tego, zeby jesc je codziennie. Tak samo im rzadziej sie uprawia seks, tym rzadziej ma sie na niego ochote. A ciagle uprawianie go doprowadza do tego, ze ma sie ochote na wiecej i wiecej i wiecej. Nie mowie, ze to cos zlego ale moim zdaniem nad instynktami da sie zapanowac, nie trzeba sobie dorabiac filozofii pod tytulem matka natura kazde mi sie masturbowac 10 razy dziennie i nic sie nie da z tym zrobic. Oczywiscie nie mowie o jakis zdiagnozowanych przypadkach.
7 lutego 2014, 14:04