Temat: dziewica i brak orgazmu

Witam, z chłopakiem zaczęliśmy "współżyć" ok trzy miesiące temu, tzn. jest to stymulacja bez penetracji. Jest to mój pierwszy partner "seksualny", jestem dziewicą, na razie nie planujemy zmieniać obecnej postaci rzeczy (strach przed ciążą, przekonania własne). Problem polega na tym, że nie mam orgazmu, chłopak nie potrafi mnie doprowadzić, mimo iż jestem wrażliwa na dotyk (na ból również) jest mi przyjemnie, "ale to nie narasta"- jak sam to określa i nie przechodzi to w orgazm. Dla mnie nie jest to problemem, niestety on sie frustruje i widzę, że trochę na tym podupada. Staram się z nim rozmawiać, pocieszać go, ale przede wszystkim liczy się szczerość, niczego nie chcę udawać. On albo naciska i dąży do tego abym miała orgazm, co z czasem powoduje u  mnie fizyczny ból i nie chcę tego ciągnąc dalej,  lub dochodzi do zbliżenia z jakąś taką początkową rezygnacją, co tez odbiera mi ochotę.
Pytanie brzmi:
Jak z nim rozmawiać, jakich argumentów użyć, że nie jest to dla mnie aż tak ważne, aby się tym tak nie przejmował, oraz czy same miałyście problem z brakiem maksymalnego uniesienia i jak sobie radziłyście? Mam 21 lat.

Golfinia napisał(a):

Witam, z chłopakiem zaczęliśmy "współżyć" ok trzy miesiące temu, tzn. jest to stymulacja bez penetracji. Jest to mój pierwszy partner "seksualny", jestem dziewicą, na razie nie planujemy zmieniać obecnej postaci rzeczy (strach przed ciążą, przekonania własne). Problem polega na tym, że nie mam orgazmu, chłopak nie potrafi mnie doprowadzić, mimo iż jestem wrażliwa na dotyk (na ból również) jest mi przyjemnie, "ale to nie narasta"- jak sam to określa i nie przechodzi to w orgazm. Dla mnie nie jest to problemem, niestety on sie frustruje i widzę, że trochę na tym podupada. Staram się z nim rozmawiać, pocieszać go, ale przede wszystkim liczy się szczerość, niczego nie chcę udawać. On albo naciska i dąży do tego abym miała orgazm, co z czasem powoduje u  mnie fizyczny ból i nie chcę tego ciągnąc dalej,  lub dochodzi do zbliżenia z jakąś taką początkową rezygnacją, co tez odbiera mi ochotę. Pytanie brzmi: Jak z nim rozmawiać, jakich argumentów użyć, że nie jest to dla mnie aż tak ważne, aby się tym tak nie przejmował, oraz czy same miałyście problem z brakiem maksymalnego uniesienia i jak sobie radziłyście? Mam 21 lat.
po co zabierasz się za pieszczoty, jak nawet nie wiesz co robisz i nie potrafisz tego nazwać?

mynte napisał(a):

Golfinia napisał(a):

Witam, z chłopakiem zaczęliśmy "współżyć" ok trzy miesiące temu, tzn. jest to stymulacja bez penetracji. Jest to mój pierwszy partner "seksualny", jestem dziewicą, na razie nie planujemy zmieniać obecnej postaci rzeczy (strach przed ciążą, przekonania własne). Problem polega na tym, że nie mam orgazmu, chłopak nie potrafi mnie doprowadzić, mimo iż jestem wrażliwa na dotyk (na ból również) jest mi przyjemnie, "ale to nie narasta"- jak sam to określa i nie przechodzi to w orgazm. Dla mnie nie jest to problemem, niestety on sie frustruje i widzę, że trochę na tym podupada. Staram się z nim rozmawiać, pocieszać go, ale przede wszystkim liczy się szczerość, niczego nie chcę udawać. On albo naciska i dąży do tego abym miała orgazm, co z czasem powoduje u  mnie fizyczny ból i nie chcę tego ciągnąc dalej,  lub dochodzi do zbliżenia z jakąś taką początkową rezygnacją, co tez odbiera mi ochotę. Pytanie brzmi: Jak z nim rozmawiać, jakich argumentów użyć, że nie jest to dla mnie aż tak ważne, aby się tym tak nie przejmował, oraz czy same miałyście problem z brakiem maksymalnego uniesienia i jak sobie radziłyście? Mam 21 lat.
po co zabierasz się za pieszczoty, jak nawet nie wiesz co robisz i nie potrafisz tego nazwać?


A więc grzecznie proszę, abyś podkreśliła na niebiesko to czego ja nie nazywam i nadała temu właściwe imię :)

Temat stary, ale musze się pochwalić, miałam dzisiaj po raz pierwszy orgazm. Warto ze sobą rozmawiać i wyjaśniać problemy, jeszcze raz dzięki za cenne rady :)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.