Temat: rodzice a seks. spanie z chłopakiem.

Ja i mój chłopak od ponad tygodnia współżyjemy ze sobą. Oboje jesteśmy z dobrych, religijnych rodzin, on ma skończone 19 lat a ja niecałe 18. Mój chłopak miał już jeden poważny związek za sobą, który trwał 2 lata, natomiast ja związki gimnazjalne które polegały tylko na całowaniu się . Kilka dni temu jego mama znalazła opakowanie po prezerwatywach i teraz dziwnie się na mnie patrzy.. Jest to dla mnie niekomfortowa sytuacja, bo zależy mi na tym, żeby mieć dobre relacje z rodzicami mojego lubego. Mieliście kiedyś podobną sytuacje? Jaka była reakcja rodziców?
Druga sprawa jest taka, że kilka razy zdarzyło mi się u niego spać, ale tylko po imprezach, z których wracaliśmy późno i nie chciałam wracać w stanie nietrzeźwym do domu. Po ostatniej nocce (które miało miejsce już po wielkim odkryciu) jego mama jest na mnie bardzo cięta, mimo że się uśmiecha, widzę że ten uśmiech jest wymuszony. Co Wy myślicie na ten temat? Reakcja jego mamy jest spowodowana poglądami i "starą datą" czy może jest to już złamanie pewnych granic? Wy dziewczyny śpicie u swoich chłopaków czy przed ślubem nie ma mowy  ?  

Czasem chłopak zostaje u mnie na noc od niedawna , średnio 1 noc w weekend.( nawet nie w każdy)  Moi rodzice nie są tym zachwyceni. Myślę, że gdybym ja chciała sypiać u niego, jego rodzice nie robiliby problemu. Cóż, to zależy od podejścia lub zasad jakie mają wasi rodzice. A jeśli chodzi o seks, jeśli się  chce  to robić to wcale nie trzeba u kogoś sypiać... Znam parkę - on ma 17 lat ona 16, nie sypiali u siebie, a dziecko jest w drodze ...........
Według mnie lepiej niech młoda para ŚPI w domu i
niech uprawia sex w domu i niech będzie to sie działo
w pewnym miejscu niż np. ma się szlajać gdzieś po ulicach,
spać po kątach, w bramach, na klatkach albo gdzieś tam jeszcze...
Jak ktoś ma uprawiać sex, to zrobi to wszędzie...
Ja nigdy tego nie rozumiałam, ale potem się ludzie dziwią, że nic
nie wiedzą o swoich dzieciach, skoro na nic im nie pozwalają itp.


Dla mnie takie udawanie i spanie w oddzielnych łóżkach, nie nocowanie itp. to OSZUKIWANIE samego siebie... i innych.. Udawanie, że nic sie nie robi. A jak rodzice wyjdą to sex. Dla mnie tacy rodzice są niemyślący i nie potrafią się pogodzić z tym, że dzieci dorastają...

KsiezniczkaSisi napisał(a):

Według mnie lepiej niech młoda para ŚPI w domu i niech uprawia sex w domu i niech będzie to sie działow pewnym miejscu niż np. ma się szlajać gdzieś po ulicach,spać po kątach, w bramach, na klatkach albo gdzieś tam jeszcze...Jak ktoś ma uprawiać sex, to zrobi to wszędzie...Ja nigdy tego nie rozumiałam, ale potem się ludzie dziwią, że nicnie wiedzą o swoich dzieciach, skoro na nic im nie pozwalają itp.Dla mnie takie udawanie i spanie w oddzielnych łóżkach, nie nocowanie itp. to OSZUKIWANIE samego siebie... i innych.. Udawanie, że nic sie nie robi. A jak rodzice wyjdą to sex. Dla mnie tacy rodzice są niemyślący i nie potrafią się pogodzić z tym, że dzieci dorastają...

Owszem, ale to nie zawsze jest udawanie, że dzieci seksu nie uprawiają, tylko zakaz uprawiania go w czyimś domu, np. ze względu na czyjeś poglądy czy podejście. I to wypada po prostu uszanować. Nie ma nic wspólnego z oszustwem.
rodzice mojego chłopaka wiedzą że uprawiamy sex i nikt się na mnie dziwnie nie patrzy, moi się pewnie domyślają ale wprost nikt nie powiedział :P wcześniej żadko spaliśmy u siebie nawzajem w sumie tylko w wakacje, teraz kiedy wyprowadzilismy sie na studia często śpimy u siebie nawzajem 
cancri, jak są konkretne zasady to ok, ale i tak uważam to za głupie.. to moje zdanie.. to gdzie tacy 18latkowie maja to robic? mają isć do hotelu czy w bramie?
Żeby jeszcze rodzice byli tacy święci w naszym wieku,a większość ledwo 18stkę skończyła i już biegli do ołtarza, bo dziecko w drodze. Teraz wielcy religijni i z poglądami, się znaleźli ...
to zależy od ludzi.
ja swojej 17-letniej córce bym nie pozwoliła.


© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.