Temat: Seks bez zobowiązań?

Chciałam Was zapytać, w szczególności kobitki, co myślicie o seksie bez zobowiązań? Nie chodzi mi o seks z całkiem obcą osobą, myślałam raczej o seksie z "kumplem", albo po prostu ze znajomym. Jakie jest Wasze zdanie na ten temat. A może same kiedyś byłyście w takiej sytuacji.

Magnolia1986 napisał(a):

Zainspirowała Cię koleżanka która bzyknęła się z kumplem i test będzie robić ? :D


Tak samo pomyślałam 
Pasek wagi
Jak ktos ma ochote to dlaczego nie? Osobiscie jestem zbyt kochliwa na takie zabawy.
Pasek wagi

cod3d napisał(a):

kariiina napisał(a):

Chciałam Was zapytać, w szczególności kobitki, co myślicie o seksie bez zobowiązań? Nie chodzi mi o seks z całkiem obcą osobą, myślałam raczej o seksie z "kumplem", albo po prostu ze znajomym. Jakie jest Wasze zdanie na ten temat. A może same kiedyś byłyście w takiej sytuacji.
hehehe, az sie chce ciebie zaprosic od razu do zanjomych :D



hehhehe dobre
Ja nie byłam nigdy w takiej sytuacji i raczej nie zamierzam.
Nie wyobrażam sobie tego.
Jakoś od zawsze seks wiążę z uczuciem/związkiem.
Pasek wagi
Nie mam nic przeciwko takim znajomościom. Sama mam przyjaciela z którym jestem w takim układzie, z tym, że u nas ciężko określić kim my dla siebie jesteśmy, bo każdy z nas jest osobą bardzo niezależną i raczej nie szukającą związku na stałe, ale gdy już spotykamy się to wkładamy w to mnóstwo uczuć i nasze spotkania to nie tylko sam seks, ale również mnóstwo czułości, bliskości i ogólnie trochę skomplikowana jest ta relacja ;) Potem nie widzimy się z 2-3 tygodnie, czasem krócej, czasem dłużej ale tęsknoty jako takiej nie ma, gdzie w normalnym związku tęsknota jest typowym uczuciem...
Wg mnie taki układ jest w porządku, o ile reguły są jasne i żadna ze stron nie oczekuje od drugiej osoby czegoś więcej. Nie chodzi tu tylko o odruchy fizjologiczne, jak to ktoś wyżej napisał, ale czemu odmawiać sobie przyjemności, kiedy ktoś nas zbudza w nas pożądanie? Ponad to prawda jest taka, że nie łatwo jest znaleźć partnera, z którym chce się być, planować przyszłość, a do tego którego się kocha i lubi. Czy naprawdę więc powinniśmy żyć w celibacie przez cały ten czas, kiedy się "szuka" odpowiedniego partnera? A może lepiej pakować się w byle jakie związki, bez głębszych uczuć, lub z kimś kto nas nie szanuje, tylko po to, żeby mieć złudne poczucie bezpieczeństwa i żeby móc "legalnie" uprawiać seks, tak jak robi to cała masa ludzi? ;)
nie widzę w tym nic złego pod warunkiem ,ze spotyka sie dwoje dojrzałych fizycznie i emocjonalnie osób,nie zobowiązanych z  innym partnerem ,partnerką i chcą to czemu nie. Uważam ,że nie nalezy nikomu do łóżka włazić każdy robi to co lubi i póki nie krzywdzą nikogo to nie uważam to za szatańskie zło 
Sama raczej bym się nie zdycydowała,ale moze mówie tak bo mam stałego partnera ... hmmm nie wiem cieżko mi sie postawić w takiej sytuacji,bo jakoś wcześniej mi się nie zdarzyła.

hehe ale jak mówi mądre przysłowie:
NIGDY NIE MÓW NIGDY 
więc kto wie ... moze kiedyś mi się zdarzy...

Pasek wagi
jesli jedno jest wolne i drugie też to czemu nie:) wszystko dla ludzi.
każdy ma wybór , ale jak jedna strona jednak się zaangażuje mimo wcześniejszych ustaleń a druga nie??
Pasek wagi
Jeden nigdy w taką relację nie wejdzie, drugi spróbuje, ale będzie miał moralniaka a trzeciemu będzie to jak najbardziej odpowiadać. 
Ja myślę, że jeśli nie ma żadnych kwestii, które mogłyby kogoś ranić, obie strony są wolne i chcą tego samego na jasnych zasadach to czemu nie. Od początku trzeba sobie postawić warunki, na których to miałoby funkcjonować, żeby potem nie było żadnych niedomówień i szlochów w poduszkę. Każdy człowiek ma swoje potrzeby i celem jest ich realizacja, seks to normalna sprawa, a abstynencja tylko ze względu na to, że nie jest się w związku jest dla mnie nieco niedorzeczna w pewnych kwestiach. Nie mówię, aby skakać z kwiatka na kwiatek, ale można mieć takiego partnera. Wszystko zależy od człowieka. Osobiście nie mam nic przeciwko. :)
dla mnie to nie do przyjęcia!

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.