Temat: Czy istnieje ryzyko ciąży?

Pomóżcie, bo ja chyba zwariuję sama ze sobą.
Kurcze. Niby wiem, ze nie ma ryzyka ciąży, ale sama się nakręcam.
Otóż sprawa wygląda tak.
Jakiś czas temu, ok 2 tygodnie doszło do zbliżenia między mną a moim facetem.
Prawdopodobnie było to już po dniach płodnych.
Nie był we mnie (tj w pochwie), ale doszło do wytrysku.
Trochę poleciało na moją sukienkę (od zewnętrznej strony), trochę na siedzenie samochodu.
On twierdzi, że na jego dłoniach nic nie było, jedynie na przedramieniu.
Potem powycieraliśmy wszystko dokładnie chusteczką.
No i jakiś czas potem on dotykał mnie "tam". No ale twierdzi, że nie miał nic na dłoniach.

Kurcze, a ja schizuję o ciążę, bo wczoraj powinnam mieć okres.
Dzisiaj tak się nakręciłam, że o mało nie dostałam zawału.
Że coś się tam jakoś przedostało...z siedzenia, z rąk...
Chociaż niby wszystko było wytarte...
Kurcze nie martwi mnie tak sam brak okresu, ale nawet piersi mnie nie bolą...
A tak z reguły bolały...
No jakoś po prostu wydaje mi się, że nie ma oznak nadejścia tego okresu....
Jeszcze do tego co chwila latam do toalety...

Nie wiem w zasadzie po co to tu piszę, chyba po to, żebyście mną potrząsnęli.
Bo jak tak dalej pójdzie to tak się nakręcę, że zejdę :|

Chyba sama w sobie wyszukuję jakichś objawów ciąży...
Pasek wagi
nie denerwuj się, mnie właśnie się spóźnił tydzień (pewnie przez stres związany z sesją), a normalnie mam co do dnia, jak w zegarku - też zaczęłam schizować mimo, że opcji na ciążę nie było ;)
Pasek wagi
Matko... "ryzyko ciąży" - piszesz to jakby to było ryzyko zachorowania na HIV. 

100krotka11 napisał(a):

blue2009 napisał(a):

nie jesteś gotowa na konsekwencje seksu - nie uprawiaj...
Ale głupoty. W takim razie ja i 3/4 społeczeństwa nie powinno uprawiać seksu. Do autorki: Myślę, że nie jesteś w ciąży :)


Myślę, że tu nie chodzi o gotowość na dziecko i pragnienie go posiadania, ale poradzenie sobie z sytuacją i nie traktowanie jej jak największego koszmaru. Seks to decyzja i każde dziecko wie, że niesie konsekwencje. Uprawiając go, godzisz się na ewentualne konsekwencje nawet przy antykoncepcji. A jak się nie godzisz, jest miliard innych fajnych rzeczy.
Facet musiałby przenieść nasienie do pochwy, aby to było możliwe.
Nie schizuj, a jeśli tak się tym stresujesz, że masz stan przedzawałowy to pomyśl o lepszej antykoncepcji/zastanów się czy jesteś na to gotowa.

Zala21 napisał(a):

Facet musiałby przenieść nasienie do pochwy, aby to było możliwe.Nie schizuj, a jeśli tak się tym stresujesz, że masz stan przedzawałowy to pomyśl o lepszej antykoncepcji/zastanów się czy jesteś na to gotowa.

Wiem, na pewno następnym razem pomyślę.
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.