Temat: facet-egoista w łóżku?

Vitalijki, potrzebuję porady, bo sama nie wiem co robić...

Jestem z moim facetem już dobrze ponad dwa lata i od samego prawie początku uprawiamy seks (wcześniej żadne z nas nie współżyło). Pierwszy raz był kiepski (bardzo mnie bolało), ale liczyłam, że wraz z upływającym czasu będzie już tylko lepiej. Za którymś razem przestało boleć, ale przyjemności ani widu ani słychu. 

Aktualnie przyjemności z samej penetracji jako takiej odczuwam niewiele. To co mi sprawia przyjemność to oczywiście gra wstępna, pieszczoty, pocałunki i dotyk w trakcie, ale orgazmu nadal nie i nie zanosi się aby był. Nie winię mojego faceta za to. Nie doszukuję sie złej techniki, czy braku umiejętności, bo sama wibratorem też nie potrafię dojść, więc zdaje mi się, że to raczej mój "problem". Od samego początku towarzyszy nas seks oralny oraz pieszczoty ręką i to od zawsze sprawia mi dużą przyjemność i zawsze kończy się orgazmem. 

No i tu zaczyna sie problem. Na początku mój facet nie żałował mi tego co sprawiało mi najwiecej przyjemności i pomimo tego że sam stosunek nie kończył się dla mnie orgazmem to ogólnie byłam usatysfakcjonowana, bo mi to rekompensował na różne sposoby. Od jakiegoś roku muszę się o seks oralny i inne przyjemności niemalże prosić, co i tak nie gwarantuje mi że to dostanę. Przez wiele miesięcy sugerowałam mu na co mam ochotę, raz delikatnie, raz brutalniej,  kiedyś się nawet popłakałam, że nie chcę już się z nim kochać, bo w którymś momencie nasz seks polegał na kilku buziakach, ściąganiu z siebie ubrań i braniu się do rzeczy. Po tym wydarzeniu rzeczywiście gra wstępna wróciła do naszego łóżka. Ale główny problem nadal został, bo co z tego że była gra wstępna jeśli każdy nasz seks powoduje u mnie frustrację wywołaną podnieceniem, które nigdy nie ma ujścia. Ja naprawdę się staram, były przebieranki, gadżety, seks pod chmurką, i w różnych miejscach, ale pomimo moich starań niewiele dostaję w zamian. 

Ostatnio zebrałam się na odwagę, bo pomyślałam, że może rzeczywiście te mojej sugestie nie docierają do jego męskiej logiki i wprost powiedziałam, że kiedyś był dużo hojniejszy w łóżku, że teraz stał się w moim odczuciu egoistą, i że mam dosyć proszenia się, że chcę żeby wiedział co lubię i czego potrzebuję, i że chcę to dostawać. Porozmawialiśmy o tym i obiecał poprawę. Zapytałam się czy mogę na coś liczyć tego dnia, powiedział, że oczywiście. W ciągu dnia jak przyszło co do czego chwilę mnie popieścił  i przeszedł do rzeczy. Sto razy mu tłumaczyłam, że nie ma trochę, że nie ma pół, że nie ma 3/4, że jak już coś robi to niech to robi dobrze i do końca, pytając się go jednocześnie jakby on się czuł jakbym za każdym razem zatrzymywała się w połowie sprawiania mu przyjemności i go tak zostawiała. Wieczorem w łóżku przypomniałam mu, że coś mi obiecał i że jest mi przykro, że się nie wywiazał z tego. Zapytał się na wpół śpiąco czy chcę, żeby mnie popieścił. Odmówiłam, bo wróciliśmy do domu bardzo późno, na drugi dzień czekała nas bardzo wczesna pobudka i bardzo długa podróż, obydwoje byliśmy padnięci i czekało nas tylko 3.5h snu, zatem wiedziała, że wcale nie ma na to ochoty, i wtedy usłyszałam "Tylko żebyś nie mówiła potem, że nie proponowałem...", po czym zasnął z pół minuty. To była dopiero pierwsza taka sytuacja od rozmowy, ale dało mi to do myślenia, że chyba nasza rozmowa nie przyniosła żadnego skutku... 

Przez to że jemu nie zależy na mojej przyjemności, to i mi powoli przestaje zależeć na jego. Czasami się łapię na myślach "no kończ już, bo juz mi się nie chce, bo jestem zmeczona, a wiem że i tak nic z tego nie będzie". Ale mimo to nadal się staram, bo mam nadzieję, że on też zacznie na nowo się starać.

Vitalijki kochane, na Was zawsze mozna liczyć... Co byście zrobiły na moim miejscu? Z facetem jest jak z dzieckiem.... Jak mam sobie zatem faceta wychować na nowo? Po łapach mu dać jak będzie chciał się ze mną kochać? Proszę, bez rad typu "zostaw go" bo ja tak łatwo się nie poddaję, bardzo go kocham i bardzo mi na nim zależy. Poza tym dogadujemy się bardzo dobrze. I jeśli to istotne to obydwoje mamy po 25 lat, więc to nie tak, że jesteśmy małolatami z liceum.
zboczone to wszystko fuj
Mam tak samo, z tym że mój się obraża, jak go o coś proszę.
A zadowalasz go oralnie? Może on nie chce Ciebie, bo chce, czegoś w zamian?

keyma napisał(a):

Mam tak samo, z tym że mój się obraża, jak go o coś proszę.A zadowalasz go oralnie? Może on nie chce Ciebie, bo chce, czegoś w zamian?

Owszem, nie mam z tym problemów. Z tym że moje pieszczoty sa dla niego jakimś urozmaiceniem, a jego są dla mnie w zasadzie jedynym źródłem przyjemności.

miska2013 napisał(a):

zboczone to wszystko fuj

aż spojrzałam z ciekawości na Twój wiek ...
nie fuj tylko życie.
Pasek wagi

hello_kitty napisał(a):

Owszem, nie mam z tym problemów. Z tym że moje pieszczoty sa dla niego jakimś urozmaiceniem, a jego są dla mnie w zasadzie jedynym źródłem przyjemności.

No jest goistą trochę, ale nie przejmuj się, mój jest gorszy  I pocieszę Cię, byłam z takim jednym, który od razu brał się do rzeczy, kończył, zostawiał mnie tak i od razu do komputera  Większość facetów chyba nie przywiązuje wagi do tej całej otoczki, chcą rozładować emocje i tyle. Ważne, że Cię chociaż słucha i patrz jak się zachowuje w "innych dziedzinach życia". No i upominaj się:)
wydaje mi się, że tylko rozmowa, rozmowa i jeszcze raz rozmowa... jeśli on dalej nie rozumie to może popłacz się (hehe wiem, że to może zabawne,ale na większość facetów to działa), musisz jemu wytłumaczyć,że Ty chcesz dla niego jak najlepiej i myślisz o nim w łóżku, bo on jako mężczyzna ma inne potrzeby od Ciebie i tego samego oczekujesz w zamian. A może też jakaś seksowna bielizna? Może zechciałby Cię całować i pieścić nieco dłużej, bo mógłby sobie popatrzec :) bardzo ciężka sprawa, nie poddawaj się!
aha i nie proś się, aż tyle... to on powinien usychać z pragnienia i lgnąć do Ciebie 
Dlatego nie nalezy sie brac za seks z kims niedoswiadczonym.

miska2013 napisał(a):

zboczone to wszystko fuj


A co w tym zboczonego?
______________

Autorko: uważam, że powinnaś jeszcze raz z nim porozmawiać. Usiądźcie i wytłumacz mu, że seks jest dla Was a nie tylko dla niego. Oboje macie prawo do przyjemności. Jeżeli on tego po raz kolejny nie zrozumie to bym mu pokazała jak to jest, kiedy druga osoba nie myśli o partnerze. Obyś sobie z tym problemem dała radę!

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.