- Dołączył: 2012-04-10
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 334
4 maja 2013, 16:04
dręczy mnie pewne pytanie. współżyłam z moim chłopakiem kilka razy, mi jest cudownie, on też wygląda na bardzo zadowolonego, ale ani razu nie doszedł. próbowałam dowiedzieć się dlaczego. zastanawiałam się że to może moja wina, że go nie podniecam wystarczająco itp. On mi tłumaczy że jest mu dobrze ale lubi bardzo długo i że w seksie nie orgazm jest najważniejszy. ale ja mimo to chciałabym żeby było mu ze mną dobrze. Miałyście podobne sytuacje ze swoimi partnerami? co mam o tym myśleć? co zrobić? dodam że nie jesteśmy już nastolatkami, mamy po 26 lat i każde z nas miało wcześniej partnerów
- Dołączył: 2011-01-02
- Miasto:
- Liczba postów: 6658
4 maja 2013, 16:41
slaids napisał(a):
beatrx napisał(a):
seks nie musi się skończyć orgazmem i bez tego jest przyjemny
Takie samo mam zdanie.
Podobno jestes dziewica ;-)
Moze i nie musi sie konczyc orgazmem, ale ja tam kocham ten stan =)
Wiec jakbym miala uprawiac seks caly czas bez orgazmow to nie wiem nawet czy by mi sie chcialo =D
- Dołączył: 2012-09-06
- Miasto: -
- Liczba postów: 16694
4 maja 2013, 17:22
sweeetdecember napisał(a):
slaids napisał(a):
beatrx napisał(a):
seks nie musi się skończyć orgazmem i bez tego jest przyjemny
Takie samo mam zdanie.
Podobno jestes dziewica ;-)Moze i nie musi sie konczyc orgazmem, ale ja tam kocham ten stan =)Wiec jakbym miala uprawiac seks caly czas bez orgazmow to nie wiem nawet czy by mi sie chcialo =D
Zalezy jaką miarą ;) Tą fizjologiczną tak.
Ale pomimo 6,5 roku z moim facetem dalej uważam że bez orgazmu można żyć, mieć się dobrze, nie spieszno mi do tego.
4 maja 2013, 19:21
sweeetdecember napisał(a):
slaids napisał(a):
beatrx napisał(a):
seks nie musi się skończyć orgazmem i bez tego jest przyjemny
Takie samo mam zdanie.
Podobno jestes dziewica ;-)Moze i nie musi sie konczyc orgazmem, ale ja tam kocham ten stan =)Wiec jakbym miala uprawiac seks caly czas bez orgazmow to nie wiem nawet czy by mi sie chcialo =D
chyba też mnie taka złośliwość naszła, wybacz slaids :D
a autorce chyba doradziłabym to samo, co już wcześniej było powiedziane- po prostu zmień pozycję, wskocz na niego, póki nie skończy i tyle ;)
- Dołączył: 2013-03-06
- Miasto: Częstochowa
- Liczba postów: 25973
4 maja 2013, 19:39
moj mezczyzna nie dochodzi bo jest za mokro albo pozycja malo atrakcyjna( z reguly to tylko klasyk)
Edytowany przez wrednababa56 4 maja 2013, 19:40
- Dołączył: 2010-11-18
- Miasto: Praga
- Liczba postów: 2621
4 maja 2013, 22:02
plotka66 napisał(a):
wlasnie sie martwie ze sie wstydzi czegos albo cos go meczy..ja dochodze, kochamy sie jeszcze przez jakis czas ale zaczynamy o czyms gadac albo smiac sie, zwalniamy troche albo zaczynamy sie tylko przytulac. jemu nie opada ale wydaje mi sie ze wazniejsze dla niego jest zeby bylo mi dobrze i nie chce mnie zameczyc
no to jak ty dochodzisz, a jego wtedy nie rozsadza z podniecenia to ja nie rozumiem. sam fakt, że doprowadził dziewczynę do orgazmu powinien wywołać u niego wytrysk. po drugie: jak ma cię zamęczyć? seks ogólnie wiąże się ze zmęczeniem, ale jest to miłe zmęczenie, służące najwyższym poziomom szczęścia i spełnienia. nie zabije cię przecież wytryskiem. naprawdę zachęć go do szczytowania, to da szczęście wam obojgu. przecież on musi rozładować to napięcie i chyba lepiej żeby to robił z tobą niż samotnie.
4 maja 2013, 22:04
plotka66 napisał(a):
narzeczona27 napisał(a):
dziwne. coś go może trapi? może nie lubi dochodzić, bo go coś boli? albo nie chce się w ciebie spuszczać? nie wiem, chyba chłopak coś ukrywa..czyli jak się kończy wasz seks? ty dochodzisz a on nie? czy w pewnym momencie po prostu przestajecie się bzykać?jeśli on lubi długo to co za problem? niech bzyka długo a na końcu dochodzi.
wlasnie sie martwie ze sie wstydzi czegos albo cos go meczy..ja dochodze, kochamy sie jeszcze przez jakis czas ale zaczynamy o czyms gadac albo smiac sie, zwalniamy troche albo zaczynamy sie tylko przytulac. jemu nie opada ale wydaje mi sie ze wazniejsze dla niego jest zeby bylo mi dobrze i nie chce mnie zameczyc
tak ci powiedział?
głupia gadka.
może po prostu wie, że przy tobie nie dojdzie ?
4 maja 2013, 22:25
ja tez bym spróbowała piezczot oralnych na Twoim miejscu. Nie zdarzyła mi sie tak sytuacja, żeby mężczyzna nie doszedł podczas stosunku. skoro on twierdzi że jest ok może nie ma co szukać dziury w całym ale troche to dziwne. Spróboj oralnie jak nie masz przed tym oporów. Moze nawet uda Ci sie go tak doprowadzić, albo jako elemnt gry wstępnej
- Dołączył: 2009-12-14
- Miasto: Płock
- Liczba postów: 12
11 maja 2013, 16:03
Milagros91 napisał(a):
Troszkę dziwne ma myślenie twój mężczyzna. Moim zdaniem zakończenie sex'u dla faceta powinno kończyć się dojściem. Wtedy jest większa satysfakcja i ulga przede wszystkim. Schodzą z niego emocje, bo ten który nie dochodzi i trzyma to w sobie może chodzić poddenerwowany.
Milagros91, oczywiście, że masz rację !!! Może, być jeden raz słabszy, nie ten dzień, przemęczenie, ale nie zawsze.
To, że tłumaczy iż orgazm nie jest najważniejszy, to ok, ale jest ważny. Rośnie napięcie i musi się w jakiś sposób rozładować je.
Chyba, że robi to sam, ale nawet jeśli, to powinien Ci o tym powiedzieć.
Edytowany przez arko20 11 maja 2013, 21:57
11 maja 2013, 22:59
Mój były tak miał. Nie bez powodu jest były. Teraz cieszę się z każdego szczytowania mojego obecnego - taka mała dewiacja mi się na tym punkcie zrodziła