- Dołączył: 2013-03-12
- Miasto:
- Liczba postów: 50
15 marca 2013, 16:43
Kochamy sie roznie..srednio 2-3 razy na tydzien .Z naciskiem na 2!
Dzis moj chłopak chciał sie kochac na co zareagowałam ze nie mam w sumie ochoty.
Zbulwersowało go to na maksa.Powiedział ze najwyrazniej on mnie nie podnieca bo powinnam byc juz mokra na jego widok....
Wkurzyłam sie i powiedziałam mu zeby sobie poszukał dziuni ktora ma ochote 365 dni w roku....
Najwyraznije nie potrzebuje az tak duzo miłosci jak on...ale on tego nie rozumie.
Nie mam orgazmu pochwowego to po pierwsze a jesli sie kochamy to srednio orgazm jest u mnie raz (pobudzana jezykiem) a u niego 2-3 raz nawet.
Nie jestem jakas oziebła,ostatnio biore non toper antybiotyki,mam duzo stresów i raczej sama nie inicjuje miłosci ale jak partner mnie rozpali to juz jest ok;) to znów jest zle bo trzeba mnie rozpalac a nie jestem gotowa sama juz napalona na niego ;/
Jestem oosba dosc dominujaca wiec w lozku lubie jak ktos dominuje nade mna;) ale on tez tego nie rozumie widze....
Tak czy inaczej on nie moze pojaca ze nie zawsze mam ochote na seks ;/ yaaaaaaaaay coz ze mna nie tak?
omijam fakt ze pracuje tez ustawi czesto jak mam periot itp...... i omijam fakt ze nieraz on juz powtorki nie da rady jak ja jestem napalona i mi mało...... a bywa to czesto...ze juz mu nie wstanie^ a ja leze i mysle WTF???
Edytowany przez shelady1987 15 marca 2013, 16:54
15 marca 2013, 22:24
Widzisz z jednej strony próbuję Cię zrozumieć ale z drugiej... Kurczę człowiek jednak ma swoje potrzeby i jak od dłuższego czasu tak to u Was wygląda (ciągle on musi inicjować i jeszcze słyszy, że Ci się nie chce) to on może rzeczywiście czuć się nieatrakcyjny i sfrustrowany.
Moim zdaniem seks jest bardzo ważny w związku. I ważne jest żeby partnerzy mieli zbliżone libido. Inaczej w końcu dochodzi do spięć.
Porozmawiajcie, wytłumacz mu swój punkt widzenia ale postaraj się też zrozumieć jego. Skoro sama nie zaczynasz, a zdarza Ci się go nawet odtrącić kiedy on próbuje - to wniosek, że Cię nie podnieca, nie jest całkiem nieuzasadniony i pewnie niejedna z nas by się tak poczuła w odwrotnej sytuacji, prawda?
- Dołączył: 2010-11-17
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 16221
15 marca 2013, 22:26
no nie zgraliście się pod tym względem. musisz mu wytłumaczyć, że organizm kobiety jest bardziej skomplikowany i jak chce uprawiać seks to musi Cię rozpalić, a nie czekać, aż sam jego widok Cię podnieci. tak samo w seksie musi myśleć o Twoich potrzebach, nie tylko o sobie. jak dla mnie to on po prostu jest egoistą i tyle.
- Dołączył: 2011-01-23
- Miasto: Biały Bór
- Liczba postów: 3877
16 marca 2013, 14:28
No mi tez by się nie chciało kochać z facetem, który nie chce mnie rozbudzić tylko liczy, że mam kisiel w majtkach na sam jego widok, który nie potrafi mnie zaspokoić tylko po swoim orgazmie ma wszystko w dupie. Nie zgraliście się w sexie i tyle.
16 marca 2013, 15:17
Ja mam kisiel w majtkach na widok mojego faceta i zawsze mam ochotę (częściej niż on), i to dopiero jest problem :(